Witam.

Poszedłem po rozum do głowy i podjąłem męską decyzję (trochę pomogła mi w tym żona ) - sprzedaję mojego ukochanego prawie milenijnego Harego ☹ Prawie bo data produkcji to listopad 2004, choć jego pierwszy sezon to rok 2005.

Od wielu lat Hary był drugim, choć ważniejszym motocyklem, ale nigdy nie było czasu na samotne wyjazdy. Do jazdy z żoną wygodniejsze były Goldwingi lub BMW. Zawsze był gotowy do drogi i zawsze niezawodny, ale kończyło się na przejażdżce na stacje kontroli pojazdów po kolejna pieczątkę.

Stan motocykla jest idealny. To nie jest kupa złomu po dużym dzwonie i składana do kupy w warsztacie u pana Józka. To motocykl z polskiego salonu, BEZWYPADKOWY i z ORYGINALNYM PRZEBIEGIEM.

Napisałem, że jestem pierwszym właścicielem, ale to tylko część prawdy, bo kupiłem go od znajomego, który użytkował go jak ja – przez 8 lat zrobił 6800 tys. km i serwisował wyłącznie w serwisie firmowym HD, stąd decyzja zakupu używanego sprzętu.

Motocykl jest jak co roku przygotowany do sezonu – ma nowe opony (poprzednie były idealne, ale już stare), kilkudniowy akumulator, wymieniony olej i płyn hamulcowy – tylko wsiadać i jechać przed siebie.

Na wyposażeniu dodatkowe światła (postojowe, mijania i drogowe) na gmolach zaprojektowanych przeze mnie, dodatkowe światło stop, skórzane kufry zamykane na zamek oraz akcesoryjne tłumiki, które powodują gęsią skórkę.

Dla tych, którzy nie wiedzą co to jest Harley Davidson VRSCA VROD o pojemności 1131cm powiem tylko jedno - jego widlasty silnik skonstruowany w kooperacji z Porsche pozwala naprawdę porządne przyspieszyć, no bo 3,6 s do 100 km to chyba nieźle.

W razie pytań proszę o kontakt.