Sprzedam Hondę CBF1000A SC58, rocznik 2007.

Motocykl został sprowadzony w kwietniu 2020 roku przez Wilcza Garage w Krakowie z przebiegiem 22186km, jestem jego drugim krajowym użytkownikiem, odkupiłem go przy przebiegu 36700km. Motocykl zdrowy, ładnie utrzymany i konkretnie wyposażony, nie kupiony okazyjnie, a z myślą o dłuższych, bezproblemowych trasach z pasażerką. Zaliczył pode mną kilka krótkich wycieczek i jedną dłuższą, do Rumunii. Tarcze ledwo ruszone, napęd blisko początku, dwa komplety kluczyków, zapasowy bębenek do kufrów, niemiecka książeczka serwisowa i sterta dokumentów oraz paragonów. Nie będę pisał, że "perełka" i "ideał", bo na 18-letnim motocyklu jakieś ślady wieku i użytkowania zawsze da się znaleźć. Mój mechanik nie doszukał się śladów po poważnych przygodach, przebiegu również nie zakwestionował. Z wad, to plastik ucha lewej owiewki jest spawany - osobiście złamałem przy jej zdejmowaniu.

Dodatkowo wyposażony w:

• wysoką szybę Kappa z deflektorem Darkojak (oryginalną oczywiście mam)
• błotnik Puig dramatycznie wydłużający żywotność tylnego amortyzatora (nowy około 600 PLN)
• gmole silnika Givi
• komplet oryginalnych, dedykowanych kufrów Honda, dzięki czemu jest wyraźnie węższy niż z uniwersalnymi kuframi akcesoryjnymi
• grzane manetki Oxford
• gniazda USB obok zegarów oraz pod siedzeniem
• belkę nad zegarami
• uchwyt na telefon z bezprzewodowym ładowaniem i woltomierzem

Całe dodatkowe wyposażenie elektryczne ma osobną instalację, z własnymi bezpiecznikami i przekaźnikiem, ponieważ druciarstwa w tym temacie nie toleruję.

Krajowa historia serwisowa (poza podstawami typu olej, filtry, płyny):

2021 - łożyska obu kół i główki ramy, opony Metzeler Roadtec (tylna lekko spłaszczona na szczycie)

2022 - klocki hamulcowe

2024 - świece, akumulator, alternator przewinięty u Gywera - teraz ładuje ponad 14V

Rozstajemy się, ponieważ mimo najszczerszych chęci, nie potrafię się na nim odnaleźć. Całą motocyklową "karierę" przejeździłem na maszynach klasy adventure, a CBF z racji geometrii, masy i zawieszenia zmusza mnie do jazdy tylko i wyłącznie po asfalcie. Dlatego w tym sezonie kilometry kręcę kolejnym adv, a Honda nudzi się pod ścianą garażu. Jeżeli ktoś szuka ciężkiej, mocnej lokomotywy do nawijania długich kilometrów po dobrym asfalcie, to będzie tym motocyklem zachwycony, natomiast raczej odradzałbym na pierwszy sprzęt.

Nie zamieniam się i nie sprzedaję elementów wyposażenia.

Cena do rozsądnej negocjacji na miejscu.