Cześć,

z lekką łezką w oku, zdecydowałem się sprzedać mojego Suzuki Bandit N600 – dla niektórych klasyk, dla innych legenda. W moim przypadku - obiekt westchnień i młodzieńczych marzeń.

W 2009 r. motocykl został sprowadzony z Wielkiej Brytanii przez mojego znajomego (stąd też prędkościomierz i licznik przebiegu wyskalowane w milach). Użytkowany pierwotnie przez niego, później odkupiony przez jego brata. Kupiłem go w zeszłym roku i z bananem na ustach przejeździłem nim cały sezon.

Motocykl w rękach poprzednika, jak i moich służył głównie do jazdy po mieście (fantastycznie sprawdza się w korkach) oraz do weekendowych wypadów (najdłuższa trasa, jaką nim zrobiłem, to ok 400 km jednego dnia).

W czerwcu zeszłego roku zrobiłem w nim większy serwis (przegląd; wymiana opon na nowe Bridgestone Battlax BT023: 110/70ZR17 przód i 150/70ZR17 tył; wymiana oleju; wymiana filtra oleju i filtra powietrza, naprawa pompy hamulcowej tył) – faktura na blisko 2,5 tyś zł brutto do wglądu.

W sierpniu 2024 w serwisie Suzuki Monsterbike wymieniony kompletny napęd (zębatki przód i tył, łańcuch) - faktura na ponad 800 zł brutto do wglądu.

Bandzior trzymany był w ciepełku (zarówno przez poprzedniego właściciela, jak i przeze mnie). Dodatkowo w cenie sprzedaży oddaję pokrowiec na moto oraz zabezpieczenie na tarczę hamulca.

Motocykl zadbany, choć ma normalne ślady użytkowania. W tym sezonie planowałem wymienić ułamaną klamkę sprzęgła (widoczne na zdjęciu, nie wpływa na użytkowanie), naprawić pęknięty błotnik przedniego koła (również bez wpływu na użytkowanie) oraz nosiłem się z zamiarem pomalowania. Chciałem go odświeżyć i zrobić na perełkę, jednak kupiłem nowe moto i choć aktualnie oba mieszczą się w garażu, przy ilości sprzętów, jakie tu mam – potrzebuję zwolnić przestrzeń.

Bandzior pali na dotyk, silnik pracuje równo. Aktualny przebieg to 25907 mil (ok 41,5 tyś km), z czego od momentu zakupu zrobiłem ok 6.000 km. Moto do obejrzenia w Warszawie, w Ursusie. Kontakt w tygodniu najchętniej po 17.00. Cena sprzedaży do rozsądnej negocjacji. Nie jestem handlarzem, motocyklami jaram się od zawsze, jeżdżę drugi sezon – odpowiem na pytania, jeśli będę znał odpowiedź