Cześć!

Na sprzedaż Triumph Street Triple 675 wersja R (lepsze podzespoły m.in. zawieszenie i hamulce w stalowych oplotach), sprowadzony z Niemiec i będący w moim posiadaniu od 2015 roku. Rok Produkcji: 2011, Przebieg: 39 959 km, stoi na praktycznie nowych Pirelli Diablo Rosso Corsa + złote felgi, komplet (3) kluczyków. Na motocykl wystawiam pełną fakturę VAT, co może być korzystne dla osób chcących go kupić na działalność gospodarczą. Cena 10 000 netto, 12 300 brutto.

Przyszedł czas na jego sprzedaż, motocykl od 1,5 roku stoi w garażu i się kurzy, a ja już na motocyklach jeździć nie będę – jest bardzo zwinny, lekki, ma wystarczającą moc, myślę, że to znakomita baza dla kogoś kto potrzebuje precyzyjnej maszyny do zabawy.

Byłem nim 3 razy na torze, idealnie się sprawdza, w szczególności, że w Polsce mamy sporo technicznych i mniejszych obiektów, nie wymagających ogromnych mocy, a raczej precyzyjnych maszyn – takie tematy jak schodzenie na kolano czy trial braking to dla niego pestka (bardzo dobre wyczucie hamulca). Z resztą wystarczy poczytać o 675 R, nie będę się rozpisywać.

Skąd okazyjna cena? Już tłumaczę, w motocyklu na pewno kilka rzeczy wymaga uwagi:

- Jest po delikatnym szlifie (crashpad, którego zdjęcie załączam, znakomicie sobie poradził), porysowany jest dekiel od silnika, delikatnie dół golenia, podnóżek pasażera i końcówka kierownicy. Po jego podniesieniu i drobnej kosmetyce wróciłem na kolejne kilka sesji i sprawował się znakomicie, a później wróciłem 115 km na kołach do domu – dzień nie był zmarnowany :)

- Prawe kierunkowskazy pewnie wymagają wymiany (lub sklejenia :)), działają poprawnie

- Warto zrobić serwis amortyzatora przedniego, pewnie któraś z uszczelek wymaga wymiany

- Jest ubezpieczony, nie posiada przeglądu

- Oczywiście jak przy zakupie każdego motocykla używanego warto też pomyśleć o płynach/napędzie etc. Ale to pozostawiam do ind. oceny. Np. od czasu ostatniej wymiany oleju motocykl przejechał nie więcej niż 300km.

Na potrzeby sprzedaży kupiłem też nowy akumulator, oczywiście dodaję i ten koszt można pominąć.

Przez te wszystkie lata nigdy się na nim nie zawiodłem, sprawił wiele przyjemnych chwil i mam nadzieję, że jeszcze przynajmniej drugie tyle sprawi przyszłemu właścicielowi.