Nowe BMW serii 5 dostało piąte drzwi, konsolę do gier i wyposażenie nie dla Polaków
Niecały rok po premierze odmiany sedan Bawarczycy zaprezentowali nieco bardziej praktyczne nadwozie ósmej generacji serii 5. Co ciekawe, tym samochodem można legalnie jeździć bez trzymania rąk na kierownicy. Jednak czy wyróżnia się czymś jeszcze?
Właśnie poznaliśmy 2024 BMW serii 5 Touring – bo tak w nomenklaturze BMW określany jest wariant kombi. Choć Bawarczycy lubią szokować nietypowym designem, w przypadku tego modelu postawili na powściągliwą stylizację. Auto ma przyciągać klientów przede wszystkim swoimi walorami praktycznymi, zaawansowaną technologią i wersją z napędem elektrycznym. Stanowi ona zupełną nowość w gamie modelu.
2024 BMW serii 5 Touring: wymiary i silniki
2024 BMW serii 5 Touring urosło względem poprzednika. Długość nowej „piątki” to 5060 mm, czyli o 97 mm więcej niż w ustępującej generacji. Z kolei o 20 mm powiększono rozstaw osi, który wynosi teraz 2995 mm. Auto jest również o 32 mm szersze (mierzy 1900 mm) oraz o 17 mm wyższe (1515 mm). Można przypuszczać, że takie wymiary gwarantują więcej niż przyzwoitą przestronność kabiny. Ostatecznie w tej kwestii nawet ustępującemu modelowi trudno było cokolwiek zarzucić.
Mówiąc o praktycznej odmianie kombi nie można pominąć kluczowego parametru, którym jest pojemność bagażnika. W przypadku 2024 BMW serii 5 Touring wynosi ona 570 litrów. Po złożeniu kanapy (dzielonej w proporcji 40:20:40) rośnie zaś do 1700 litrów. I to niezależnie od źródła napędu.
Seria 5 na prąd
I tak przechodzimy płynnie do największej nowości, którą przyniosło ze sobą kolejne wcielenie „piątki” z nadwoziem kombi. Nowości, ale nie zaskoczenia – ten sam manewr BMW zastosowało już bowiem w chwili zaprezentowania 4-drzwiowej odmiany modelu. Chodzi oczywiście o debiut wersji w pełni elektrycznej.
Nosi nazwę i5 Touring i jest pierwszą w historii „piątką” kombi na prąd. BMW wychodzi tu przed szereg. Żadna z europejskich marek premium nie oferuje 5-drzwiowego auta elektrycznego segmentu E. Ten model dostępny jest w dwóch wariantach: jako i5 M60 xDrive Touring oraz i5 eDrive40 Touring.
Pierwszy z nich to pokaz możliwości BMW. Generuje 601 KM (i maksymalnie 820 Nm momentu obrotowego przy włączonej funkcji M Launch Control lub M Sport Boost). Ta potężna siła trafia na koła za pośrednictwem czterech kół. BMW zastosowało tu dwa silniki elektryczne: po jednym przy każdej osi. Efekt? Pierwsza „setka” w 3,9 s. Jednak prędkość maksymalna jest już mniej imponująca i została elektrycznie ograniczona do 230 km/h.
Kto nie potrzebuje sportowych osiągów, może zdecydować się na i5 eDrive40 Touring. W nim umieszczony przy tylnej osi silnik elektryczny zapewnia moc 340 KM i maksymalny moment obrotowy do 430 Nm (z funkcją Sport Boost lub Launch Control). Pozwala to przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 6,1 s. Zużycie energii kształtuje się na poziomie 19,3–16,5 kWh/100 km (WLTP, cykl mieszany).
Niezależnie od wariantu, i5 czerpie prąd z akumulatora trakcyjnego o pojemności użytkowej 81,2 kWh. Zasięg? Od 445 do 506 km w i5 M60 xDrive Touring. W i5 eDrive40 Touring waha się zaś od 483 do 560 km. W zwiększeniu dystansu możliwego do pokonania na jednym ładowaniu pomagają adaptacyjna rekuperacja i pompa ciepła. Służy ona do ogrzewania i chłodzenia wnętrza, napędu oraz akumulatora wysokonapięciowego.
Ten można ładować prądem przemiennym ze standardową mocą do 11 kW, a opcjonalnie z mocą do 22 kW. W przypadku prądu stałego ładowanie możliwe jest z mocą do 205 kW.
Spalinowe 2024 BMW serii 5 Touring
Na szczęście BMW nie porzuciło fanów jednostek spalinowych, które w nowej „piątce” są połączone z układem tzw. miękkiej hybrydy. Po stronie wysokoprężnej pracuje 4-cylindrowa jednostka o pojemności 2 litrów i mocy 197 KM oraz 400 Nm momentu obrotowego. Połączono ją z automatyczną skrzynią o 8. przełożeniach. W wariancie 520d Touring napędza tylne koła i zużywa od 5,3 do 5,9 litrów na każde 100 km (w cyklu mieszanym). W odmianie 4x4 (520d xDrive) zużycie rośnie zaś do 5,7-6,2 litra na 100 km.
Latem bieżącego roku gamę jednostek wysokoprężnych uzupełni wariat 6-cylindrowy z jednostką o pojemności 3 litrów. Wtedy też do oferty dołączą dwie odmiany hybrydowe typu plug-in. Choć BMW nie zdradza póki co szczegółów na ich temat, warto zerknąć w cenniki dostępnej już w salonach odmiany sedan.
Ta występuje w dwóch wariantach plug-in. 530e wykorzystuje 2-litrowy silnik benzynowy, ma tylny napęd i 299 KM mocy systemowej oraz baterię trakcyjną o pojemności 19,4 kWh. Mocniejsze 550e xDrive to już 3-litrowa jednostka benzynowa, napęd 4x4, 489 KM mocy systemowej i 19 kWh pojemności akumulatora.
Co ciekawe, przy okazji prezentacji odmiany kombi, BMW nie wspomina nic o niezelektryfikowanych (no, prawie niezelektryfikowanych – mają wszak układ miękkiej hybrydy) odmianach benzynowych. Tymczasem takie układy napędowe można kupić z nadwoziem sedan. Czy trafią pod maskę kombi? Czas pokaże.
BMW pełną gębą
Nadwozie Touringa to oczywiście ukłon w stronę praktyczności, lecz BMW nie byłoby sobą, gdyby nie doprawiło swojego produktu szczyptą sportowego ducha. I tak, w nowej „piątce” kombi Bawarczycy chwalą się „niemal idealnym rozkładem masy na obie osie w stosunku 50:50”.Już w standardzie dostaniemy sportowy układ kierowniczy. Ponadto i5 Touring oraz wersje hybrydowe plug-in są również wyposażone w pneumatyczne zawieszenie tylnej osi z automatyczną regulacją prześwitu.
W katalogu opcji znaleźć można m.in. takie pozycje jak: sportowy układ jezdny M, sportowy układ hamulcowy M oraz adaptacyjny układ jezdny Professional z elektronicznie sterowanymi amortyzatorami, zintegrowanym aktywnym układem kierowniczym i nowym systemem zarządzania dynamiką poprzeczną. Ten ostatni jest standardem w i5 M60 xDrive Touring, w którym dostępne jest również zawieszenie adaptacyjne M Professional z aktywną stabilizacją przechyłów bocznych.
Wegańskie wnętrze bez zmian
Kabina debiutującej właśnie odmiany kombi nie odbiega od tej, do której przyzwyczaił nas obecny w salonach sedan. Wyróżnia się skierowanym ku kierowcy zespołem ekranów czy spłaszczoną u dołu kierownicą. Znakiem czasu jest „w pełni wegańskie” wnętrze, którym szczyci się BMW. Cóż, jak widać również rozumienie luksusu ewoluuje na przestrzeni dekad. Wśród opcji dostępne są m.in. dach panoramiczny czy system nagłośnienia Bowers&Wilkins z maksymalnie 18 głośnikami.
2024 BMW serii 5 Touring oferuje również systemy jazdy częściowo autonomicznej, takie jak asystent kierowania i prowadzenia po pasie ruchu czy aktywny tempomat z asystentem autostradowym. Ten, na drogach szybkiego ruchu z fizycznie oddzielonymi pasami w przeciwnych kierunkach, może wyręczyć kierowcę od prowadzenia auta. I to dosłownie. Działa do 130 km/h, pozwalając zdjąć ręce z kierownicy i ułożyć je wygodnie gdziekolwiek indziej. Oczywiście, o ile szofer będzie bacznie obserwować sytuację na drodze. Jednak jest tu pewien haczyk – w Polsce nie skorzystamy z tej funkcjonalności. Jak informuje BMW, asystent autostradowy dostępny będzie tylko w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz Niemczech.
To oczywiście nie koniec atrakcji w nowym, 2024 BMW serii 5 Touring. Inną ciekawą opcją wydaje się być asystent umożliwiający zautomatyzowane parkowanie i manewrowanie na odcinku do 200 m. Sterowanie pojazdem odbywa się za pomocą smartfona. Poza tym dostępna jest również funkcja AirConsole, która umożliwia granie w gry wideo za pośrednictwem systemu iDrive. Naturalnie tylko w czasie postoju. Choć taka forma zabawy w samochodzie nie jest zupełną nowością w świecie motoryzacji, to jednak wciąż pozostaje raczej niszowym sposobem na spędzanie czasu w kabinach pojazdów.
2024 BMW serii 5 Touring trafi na rynek późną wiosną. Ceny? Od 280 500 zł (520d), poprzez od 295 500 zł za odmianę xDrive do 355 500 zł za i5 eDrive40. Zaś topowe i5 M60 xDrive Touring kosztuje co najmniej 510 500 zł.
TU poznasz 10 najważniejszych cech nowego BMW serii 5.