Flagowa Toyota już w polskich salonach. Ile kosztuje nowe Camry?

Konkurencja nie drży ze strachu, bo… nie istnieje. Cóż, Toyota Camry pozostaje jedynym sedanem klasy wyższej na polskim rynku, który pozbawiony jest znaczka producenta premium. A to sprawia, że od najtańszych rywali dzielą ją dziesiątki tysięcy złotych różnicy.

Japończycy twierdzą, że 2024 Toyota Camry to zupełnie nowy model. Jednak w praktyce mamy do czynienia z gruntownie zmodernizowaną 8. generacją. Ta jest już z nami od 2017 roku. Choć globalnie auto sprzedaje się świetnie (w 2022 r. znalazło na całym świecie 673 tys. nabywców), to w Europie cieszy znikomym zainteresowaniem. Na Starym Kontynencie samochody segmentu E systematycznie traciły na popularności. W efekcie dziś w tej klasie pojazdów ostali się wyłącznie producenci premium.

Obok nich tkwi na posterunku osamotniona Toyota Camry. Jednak Japończycy obdarzyli swoje auto dwoma niezwykle ważnymi autami, które sprawiają, że ich propozycja nadal znajduje grono wiernych odbiorców.

TUTAJ przeczytasz wszystko o tym modelu.

2024 Toyota Camry: cena

Najważniejszym argumentem jest oczywiście cena. Toyota przyczepia do nowego Camry metkę z kwotą 185 900 zł. Tyle kosztuje podstawowa odmiana Comfort. Wyposażono ją m.in. w automatyczną klimatyzację dwustrefową czy stację bezprzewodowego ładowania telefonów. Do tego podgrzewane wycieraczki i fotele oraz system multimedialny z ekranem 12,3 cala i nawigacją online. Nie zabrakło też adaptacyjnego tempomatu, 17-calowych felg aluminiowych i systemu monitorowania martwego pola.

Pośrodku cennika znalazła się wersja Prestige. Kosztuje od 205 900 zł, a za te pieniądze oferuje m.in. wentylowane fotele, tapicerkę skórzaną (skóra naturalna połączona ze sztuczną), 18-calowe obręcze czy cyfrowe zegary (12,3 cala). Listę standardowego wyposażenia rozszerzono również o asystenta zmiany pasa ruchu i system ostrzegania o ruchu poprzecznym z przodu pojazdu.

Topowy wariant nazywa się Executive. Z ceną startującą z pułapu 225 900 zł wciąż stanowi atrakcyjną ekonomicznie propozycję w segmencie E. Do wyposażenia Camry Toyota dorzuca tu takie elementy jak m.in. trzystrefowa klimatyzacja, cyfrowe lusterko wsteczne, wyświetlacz HUD czy system kamer 360. Całość wieńczy zaawansowany system audio JBL z 9 głośnikami.

Dla porównania najtańszy Mercedes klasy E – czyli model będący wyznacznikiem segmentu – kosztuje od 269 900 zł. Z kolei żeby wejść do świata Audi A6 należy przygotować minimum 234 600 zł. Lexus ES, będący w teorii „lepiej urodzoną” Toyotą Camry (aczkolwiek wciąż z hybrydą 4. generacji) kosztuje od 269 500 zł.

Jak widać Toyota stawia na rozsądek. Przynajmniej ten ekonomiczny.

To co wspólne

Niezależnie od wybranej wersji wyposażenia, każda 2024 Toyota Camry napędzana jest przez układ hybrydowy 5. generacji. Jego podstawą jest 4-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2,5 l i mocy 186 KM. Połączono go z jednostką elektryczną, a łączna moc całego układu to 231 KM (wcześniejszy model z hybrydą 4. generacji dysponował mocą 218 KM). Całość spina, będąca tradycją w zelektryfikowanych Toyotach, przekładnia e-CVT.

Nowe Camry ma przyzwoite osiągi (7,9 s do „setki”), jednak najważniejszym parametrem jest tu bez wątpienia zużycie paliwa. Japończycy deklarują, że auto „wypija” średnio od 5,1 do 5,4 l benzyny na każde 100 km. I choć są to dane przed oficjalną homologacją, to bazując na wcześniejszym modelu można przyjąć, że realnie nowe Camry z pewnością zużyje mniej niż 6 l na 100 km.

To niezły wynik, jak na tak duże auto. Długość nowej Toyoty wynosi 4915 mm, przy rozstawie osi na poziomie 2825 mm. Z kolei szerokość to 1840 mm, a wysokość 1445 mm.

2024 Toyotę Camry można już zamawiać u polskich dealerów marki.

CZYTAJ TEŻ: Jak działają samochody hybrydowe i jakie są rodzaje napędów hybrydowych?