BMW M135 xDrive: czasem ciężko uwierzyć, że ma 300 KM. I wcale nie jest to wadą! | TEST
Nowe BMW M135 xDrive to jeden z niewielu hot hatchy, który podczas codziennej eksploatacji potrafi mieć niezwykle potulny charakter. Z drugiej strony dokręcenie mu śruby – czy to na prostej czy w zakręcie – przyjmuje bardzo chętnie, choć zazwyczaj do tego nie prowokuje.
Najnowsze BMW serii 1 powstało na przednionapędowej platformie UKL2, dzielonej m.in. z różnymi modelami Mini. Choć z zewnątrz bardzo mocno zdradza powiązania z poprzednikiem, Niemcy twierdzą, że to zupełnie nowe auto. Również w kabinie.
Patrząc na proporcje jego nadwozia, jakoś ciężko w to uwierzyć. Podobnie jak na parametry silnika 2.0, pracującego w wariancie M135. Ale w stosunku do ustępującego modelu można mówić o pewnej rewolucji, a nawet o dwóch rewolucjach.
Pierwsza dotyczy braku oznaczenia „i”, które przez lata dodawano na pokrywy bagażników modeli BMW w celu określenia aut z wtryskiem benzyny. Teraz „i” kojarzy się już z… „iElektrykami”. Drugi to rezygnacja z przekładni ręcznych.
2025 BMW M135 xDrive to najmocniejsze wcielenie „jedynki”. Na tle reszty odmian wyróżnia się nie tylko wyższą mocą, napędem 4x4, ale i licznymi zmianami w układzie jezdnym. Standardem są tutaj adaptacyjne zawieszenie oraz samoblokujący mechanizm różnicowy przy przedniej osi.
TUTAJ dowiesz się, jak jeździ nowe BMW X3.
2025 BMW M135 xDrive: nadwozie
Z zewnątrz 2025 BMW M135 xDrive poznamy przede wszystkim po dwóch parach końcówek wydechu i standardowych kołach 18-calowych. Poza tym jest klasycznym kompaktem, mierzącym 436,1 cm długości, 180 cm szerokości oraz 145,9 cm wysokości.
Opcjonalne, 19-calowe obręcze stanowią wydatek przynajmniej 3200 zł. Pakiet M Sport Pro – m.in. ze sportowymi fotelami, układem hamulcowym czy licznymi czarnymi dodatkami w nadwoziu – kosztuje 6800 zł. To niemieckie auto może mieć też podświetlane obramowanie osłony chłodnicy czy wydajne oświetlenie matrycowe.
2025 BMW 135 xDrive wyróżnia się dobrym wykończeniem nadwozia i świetnym działaniem dostępu bezkluczykowego (opcja za 8100 zł w ramach pakietu Premium). Niemieccy inżynierowie sięgnęli tutaj ewidentnie po francuską szkołą. W rezultacie podchodząc do tego samochodu z kluczykiem w kieszeni drzwi się odryglowują, a odchodząc – ryglują. Plus za przyjemne dla oka, białe podświetlenie klamek.
Widoczność, nie licząc szerokich słupków A i zamontowanych w ich narożnikach wydatnych lusterek wstecznych (tworzą sporą martwą strefę), jest dobra. Bagażnik ma solidną pojemność 380-1200 l i niezłą funkcjonalność.
Pracują na to po haczyku na torby z zakupami, siatka z prawej strony czy podwójna podłoga. Na dodatek dzielona i ze schowkiem, ale szkoda, że bez organizera. Za to po podniesieniu sama nie opada i tworzy idealnie płaską powierzchnię z rozłożonymi oparciami kanapy.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ zupełnie nowe Audi A6 e-tron.
2025 BMW M135 xDrive: wnętrze
BMW serii 1 nigdy nie należało do klasowych prymusów pod względem przestrzeni wewnątrz. I wraz z premierą najnowszej generacji nic nie zmieniło się w tej kwestii. W efekcie w drugim rzędzie siedzeń mamy tylko przyzwoitą ilość miejsca na kolana. W praktyce oznacza to, że przy przewożeniu pasażerów na wygodnej, dobrze wyprofilowanej kanapie, z przodu nie można zbytnio się rozpychać.
Za to, niezależnie od ustawień siedzeń, z tyłu nie powinno nikomu zabraknąć, ani miejsca na głowy, ani też na stopy. Pasażerów ucieszą również nawiewy w konsoli środkowej, rozkładany podłokietnik z uchwytami na kubki (i okienkiem do transportu np. nart) czy dwa gniazda USB-C.
Ale brakuje tu kieszeni w oparciach sportowych foteli, a tunel środkowy jest wysoki i szeroki. Przez to lepiej nie siadać na kanapie w trójkę. Zresztą wsiadanie i wysiadanie nie należy tu do specjalnie wygodnych.
Fotele z pewnym trzymaniem
Sportowe fotele (w pakiecie za 6800 zł) ze zintegrowanymi zagłówkami oraz podświetlanym logo M GmbH, są znakomite. Dysponują wysuwaną podpórką pod uda, elektryczną regulacją lędźwiową i świetnie łączą przydatność na co dzień z trzymaniem na boki podczas harców w zakrętach.
Nie siedzi się tu wprawdzie niemal „na podłodze”, jak w modelach typu coupe, ale pozycja do jazdy jest po prostu dobra. Swoje trzy grosze do tego dokładają również gruba, mięsista, sportowa kierownica, o wystarczającym zakresie regulacji w dwóch płaszczyznach, a także szeroki zakres wzdłużnej regulacji fotela kierowcy.
Pod względem jakości 2025 BMW 135 xDrive sprawia bardzo solidne wrażenie. Owszem, sporo tu twardych plastików, ale żaden z nich nie wygląda tanio czy nieatrakcyjnie.
Poza tym w górnej części deski rozdzielczej znalazły się ręcznie wyszywane przeszycia w barwach zbrojnego ramienia tej niemieckiej marki, a nawiewy są otoczone przez atrakcyjne osłony, wygrawerowane laserowo z aluminium i podświetlane.
W otoczeniu kierowcy nie brakuje miejsc na drobiazgi. Są to m.in. schowek w podłokietniku (regulowanym w dwóch płaszczyznach), duże kieszenie w drzwiach z uchwytem na butelkę czy wnęki na kubki, a także półka w konsoli środkowej. Szkoda, że schowek w kokpicie nie otrzymał miękkiego wykończenia.
TUTAJ poznasz pełne dane techniczne wszystkich generacji BMW 1.
2025 BMW M135 xDrive: obsługa
Premiera 2025 BMW M135 xDrive oznacza koniec m.in. z fizycznym panelem klimatyzacji oraz pokrętłem iDrive. To już nie wróci, podobnie jak klasyczna dźwignia automatu czy ergonomicznie umieszczony przełącznik trybów jazdy. Ten ostatni ukryto na tunelu środkowym w otoczeniu innych przycisków.
Obsługa „jedynki” nie jest już więc tak intuicyjna jak wcześniej. Ale nie jest też zła. Najwięcej przyzwyczajenia wymaga zarządzanie ekranami cyfrowych zegarów i znakomitym, opcjonalnym wyświetlaczem head-up z poziomu kierownicy. Służą do tego przełączniki z pokrętłem na jej prawym ramieniu.
Co istotne, u dołu centralnego ekranu, niezależnie od wybranego menu, zawsze wyświetla się pasek do regulacji temperatury. Brakuje jednak skrótu do uruchomienia obiegu wewnętrznego, gdy z przodu porusza się np. kopcący pojazd. Aby do niego „dotrzeć”, należy już wejść w menu klimatyzacji.
Sam system multimedialny, m.in. ze stabilnie działającym bezprzewodowym Android Auto, wyróżnia się bardzo wysoką rozdzielczością, atrakcyjną oprawą graficzną oraz natychmiastowymi reakcjami na komendy.
Po jego lewej stronie – w przestrzeni pomiędzy nim a zegarami – znalazło się kilka skrótów. Ekran główny daje możliwość konfiguracji, a po wejściu do menu z aplikacjami za pomocą paska u góry możemy wybierać interesujące nas kategorie.
Mimo wszystko, ma się wrażenie, że aplikacji jest zbyt wiele, a liczne funkcji – za bardzo ukryte. Przykład? W testowanym aucie pojawił się błąd dotyczący wyświetlania zużycia paliwa na ekranie zegarów. Aby więc sprawdzić, ile 2025 BMW M135 xDrive potrzebuje benzyny na 100 km, należy wejść w menu aplikacji, przejść do tego dotyczącego pojazdu, znaleźć Live Vehicle, a następnie na pasku z boku kliknąć Dane jazdy.
TUTAJ przeczytasz o wodorowej przyszłości BMW.
2025 BMW M135 xDrive: wrażenia z jazdy
Najnowsza jedynka w sportowym wydaniu, pomimo zmian w układzie jezdnym – m.in. obniżone, usztywnione zawieszenie, zoptymalizowana kinematyka, czy zwiększone pochylenie przednich kół – w podstawowych ustawieniach zapewnia zaskakująco dobrą izolację od nawierzchni.
Pojedyncze nierówności „gładzone” są tu szybko i bardzo skutecznie, a na dodatek z przyjemnym, sprężystym „wykończeniem”. To samo dotyczy np. progów zwalniających. O tym, że jednak nie można mieć wszystkiego przekonują drogi o podniszczonej nawierzchni, gdzie 2025 BMW M135 xDrive nie jest już tak wygodne, jak wcześniej.
Samo zawieszenie o krótkim skoku pracuje cicho, a szumy toczenia i od wiatru są bardzo skutecznie izolowane. Do tego dochodzą niewygórowany apetyt na autostradzie (około 9,6 l/100 km) oraz znakomite działanie systemów wsparcia.
W efekcie 2025 BMW M135 xDrive to hot hatch w dalekie trasy. Tym bardziej że przy wysokich prędkościach zachowuje się bardzo pewnie i stabilnie. Na dodatek, jego układ jezdny nie ma tendencji do wpadania we wzdłużne bujanie.
Pewnie, ale bez zbytnich emocji
Na drodze 2025 BMW M135 xDrive nie próbuje być nawet najbardziej sportowym autem w okolicy. Zamiast tego stawia na łatwość prowadzenia, przewidywalne reakcje i maksymalną przyczepność.
Tylna oś, przy której znalazło się sprzęgło płytkowe, wchodzi do gry czy to podczas ostrego przyspieszania, czy też na wyjściu ze skrętu. Służy ona jednak przede wszystkim do stabilizacji tego auta i zapewnienia mu jak najlepszej trakcji. W efekcie 2025 BMW M135 xDrive potrafi przyspieszyć z miejsca na mokrej nawierzchni w niewiele ponad 5 s.
To niemieckie auto nigdy przesadnie nie przechyla się na boki, jest zwarte i chętne do jazdy po krętych drogach. Prowadzi się intuicyjnie i nie ma tendencji do płużenia przodem, co w nowoczesnych samochodach w żaden sposób nie dziwi.
Układ kierowniczy wyróżnia się płynnym, bardzo przyjemnym działaniem. Nie sili się jednak na przesadną ostrość. Jest bezpośredni, precyzyjny i zawsze – niezależnie od trybu jazdy – dobrze „opowiada” historie na temat tego, co dzieje się z przednimi kołami.
I jeszcze jedno – po przestawieniu ustawienia w sportowe, BMW robi się bardziej zwarte i skupione na drodze. Ale nigdy nie stawia wyłącznie na sport.
2025 BMW M135 xDrive: silnik
2-litrowy silnik benzynowy o mocy 300 KM to unowocześniona jednostka napędowe poprzednika. Wyciska z siebie 400 Nm już przy 2000 obr./min i utrzymuje je na stałym poziomie do 4500 obr./min.
Ma przyjemną barwę oraz nie wykazuje żadnych słabości. O to dba zresztą 7-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa, niepozwalająca zbyt nisko zejść obrotom. Silnik chętnie zapędza wskazówkę obrotomierza w prawo i zapewnia bardzo dobre osiągi.
Od 0 do 100 km/h rozpędza 2025 BMW M135 xDrive w 4,9 s, a przyspieszenie do 140 km/h trwa 9,7 s. To poziom niewiele gorszy niż uzyskuje 455-konny, znacznie większy i droższy Mercedes-AMG GLE 53 4Matic+ Coupe, prędkość 140 km/h „załatwiający” w 9,0 s.
Z funkcją Sport Boost
Swoje bardzo dobre czasy rozpędzania ze startu zatrzymanego sportowa „jedynka” zawdzięcza procedurze startowej, której nie da się jednak uruchomić raz za razem, jak np. w Audi S3. Ale gdy się to już uda, pierwsze 3 biegi są wbijane niezwykle szybko i z charakterystycznym szarpnięciem. A to tylko podbija sportowe doznania.
Skrzynia biegów 2025 BMW M135 xDrive to ogólnie bardzo sprawne urządzenie. Zazwyczaj też żwawo reaguje na kickdown i ma dobry tryb ręczny – niezależny w trybach sportowych.
Ciekawostkę stanowi funkcja Sport Boost, uruchamiana lewą łopatką przy kierownicy. Na czas 10 s wyostrza ona pracę układu napędowego, pozwalając np. na jak najszybsze wyprzedzenie innego auta. Można z niej korzystać raz za razem.
Pomimo swojego charakteru, 2025 BMW M135 xDrive nie ma przesadnie łapczywego apetytu na paliwo. W mieście przeciętnie zużywa 11,8 l na 100 km, za to w trasie – poniżej 6,5 l. W czasie naszego testu uzyskaliśmy średnio 9,3 l/100 km, choć przy częstym korzystaniu z osiągów wynik oscylował w okolicach 11,5 l/100 km.
TUTAJ przeczytasz megatest Mercedesa-AMG GLC 63 SE Performance.
2025 BMW M135 xDrive: bezpieczeństwo
2025 BMW M135 xDrive niby nie było poddane testom zderzeniowym, ale poprzednik otrzymał 5 gwiazdek, dlatego nowe wcielenie, stanowiące tak naprawdę jego rozwinięcie również powinno zapracować na taką samą ocenę. O ile w ogóle będzie sprawdzone przez Euro NCAP…
Na wyposażeniu tego auta znalazły się przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne. Poza tym seryjni są asystenci pasa ruchu i martwego pola. Adaptacyjny tempomat predykcyjny wymaga 3600 zł (w pakiecie) i samoczynnie zwalnia przed rondami czy zakrętami. I to bardzo skutecznie.
Prowadzenie po pasie ruchu w 2025 BMW M135 xDrive niezwykle pewnie utrzymuje to auto pośrodku jezdni. Nie tylko pomiędzy dwiema liniami, ale i pomiędzy środkową linią a krawędzią drogi. Do tego dochodzi fantastyczny rozbudowany head-up, wyświetlający m.in. informacje o krzywiźnie drogi przed samochodem.
Tak, 2025 BMW M135 xDrive to bez dwóch zdań jeden z lepszych kompaktów na rynku pod względem skuteczności systemów wsparcia.
2025 BMW M135 xDrive: wyposażenie i cena
235 000 zł to bardzo dużo pieniędzy, jak na samochód kompaktowy. Wyposażenie tak naprawdę zawiera wszystko, co niezbędne we współczesnym aucie. 2025 BMW M135 xDrive należy pochwalić za standardowe podgrzewane fotele i adaptacyjne zawieszenie, ale zganić chociażby za tylko 1-strefową klimatyzację automatyczną w podstawie.
Szkoda też, że liczne elementy dodatkowe, jak np. oświetlenie matrycowe, ekran head-up czy ładowarka indukcyjna i sportowy układ hamulcowy wymagają zakupu drogich pakietów.
BMW na swoje samochody zapewnia 2-letnią gwarancję mechaniczną bez limitu przebiegu. 3-letnia ochrona obejmuje lakier, a 12-letnia – perforację nadwozia.
PODSUMOWANIE
2025 BMW M135 xDrive to bardzo dopracowane auto. Zapewnia sportowe osiągi i zaskakująco wysoki komfort. Prowadzi się intuicyjnie, ma nowoczesne multimedia, a także świetne systemy wsparcia. Choć głównie za dopłatą.
Osoby szukające adrenaliny i sportowych odczuć powinny jednak skierować się pod inny adres. Za to kierowcy, którzy chcą mieć kilka samochodów w jednym, decydując się na 2025 BMW M135 xDrive powinni być zachwyceni.
PLUSY
- wysoka jakość wykończenia
- nowoczesne multimedia
- bagażnik o solidnej pojemności
- świetne systemy wsparcia kierowcy
- wygodne fotele sportowe
- dobry ogólny komfort
- precyzyjne prowadzenie
- pewne zachowanie na prostej i w zakrętach
- bardzo dobra trakcja
- sportowe osiągi
- spora zmienność charakteru
MINUSY
- wysoka cena zakupu
- niezbyt dobre wyposażenie seryjne
- wiele opcji w drogich pakietach
- tylko 2 lata gwarancji mechanicznej
- wiele aplikacji zbytnio schowanych w menu