727-konne BMW M5 G90 rozbite w Polsce przez… pracownika salonu
Prędzej czy później musiało się to wydarzyć. Oto pierwszy udokumentowany przypadek rozbicia zupełnie nowego, hybrydowego BMW M5 G90. Gdzie to się stało? Ano w Polsce.
A dokładniej w Zielonej Górze, w sąsiedztwie salonu samochodowego BMW. Według nieoficjalnych informacji za kierownicą auta siedział jego pracownik, który pojechał należącą do klienta „M-piątką” na... stację benzynową.
TUTAJ poznasz nowe BMW M5 G90.
BMW M5 G90 rozbite
Okoliczności zdarzenia nie są znane. Oczywiście, przy tak mocnym samochodzie odpowiedź nasuwa się sama, choć nie zawsze musi być tą jedyną i słuszną.
Co się stało? Możemy tylko gdybać. Co istotne, przód BMW M5 G90 w kolorze Individual Frozen Black nie jest naruszony. „Dostały” drzwi kierowcy, a uderzenie było na tyle mocne, że spowodowało odpalenie poduszek powietrznych.
Nie wiadomo, jak „M-piątka” prezentuje się z drugiej, niewidocznej na zdjęciach strony. Można przypuszczać, że tuż przed wypadkiem auto wpadło w poślizg, o co przy 727 KM raczej nietrudno.
Według bmwblog.com w programie 2WD (M5 ma standardowo napęd 4x4) cały dostępny moment obrotowy, czyli aż 1000 Nm, może trafiać na tylne koła…
BMW M5 G90: potężna moc i duża nadwaga
Najnowsze wcielenie BMW M5 od początku wzbudza ogromne kontrowersje. Wynika to z zastosowania w nim hybrydowego układu napędowego, przez co masa własna tego auta wynosi ponad 2,4 tony! Jest więc wyższa niż choćby w przypadku Range Rovera Sporta z 3-litrowym silnikiem wysokoprężnym.
Takie auto kosztuje od 680 000 zł, a trzon hybrydowego układu napędowego stanowi 4,4-litrowe, podwójnie doładowane V8 o mocy 585 KM (750 Nm). Do pary ma ono silnik elektryczny, umieszczony w obudowie 8-biegowego automatu i wytwarzający 197 KM (450 Nm).
„V-ósemka” w nowym BMW M5 potrafi wkręcać się na 7200 obr./min. Łącznie hybrydowy układ napędowy wyciska z siebie 727 KM i 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Osiągi? Poprzednik był odrobinę szybszy do 100 km/h – rozpędzał się w 3,4 s (3,3 s w wersji Competition i 3,0 s w wariancie CS). Nowe BMW M5 na to samo potrzebuje 3,5 s. Przyspieszenie ze startu zatrzymanego do 200 km/h trwa z kolei 10,9 s.
Irytacja szefa BMW M GmbH
Pomimo tak wyśrubowanych osiągów, choć jednak gorszych niż poprzedniku, od początku swojej premiery BMW M5 G90 jest obiektem krytyki. Dostaje się mu za przesadnie dużą wagę, co doprowadziło do irytacji szefa M GmbH – Franka ven Meela.
W wywiadzie udzielonym branżowemu portalowi Bimmer Today, stwierdził on – „zaprojektowaliśmy samochód w taki sposób, że tak naprawdę nie czujesz tego ciężaru. Ludzie nie powinni wyrabiać sobie zdania, opierając się na danych z Excela”.