Alfa Romeo Junior prowadzi się świetnie, ale czegoś jej brakuje | TEST

Alfa Romeo Junior kusi wyglądem i sportowymi aspiracjami. Obiecuje niezłe osiągi, nieco przyjemności zza kierownicy i zupełnie akceptowalny zasięg. Niestety, w zimowych warunkach wariant Elettrica ujawnia jedną irytującą wadę, której – przynajmniej częściowo – można zaradzić.
Od momentu rynkowego debiutu, na produkowaną w Tychach Alfę Romeo Junior skusiło się ponad 22 000 osób. Większość z nich wybrało jednak tańszą spalinową odmianę z silnikiem 1.2 i elektrycznym wspomaganiem, kosztującą 129 600 zł.
20% zdecydowało się zaś na wariant Elettrica, wyceniony na przynajmniej 173 200 zł. W jego przypadku mamy do czynienia z silnikiem o mocy 156 KM i baterią trakcyjną o użytecznej pojemności wynoszącej 51 kWh (54 kWh brutto). Pamiętać należy, że dzięki bonusom programu NaszEauto katalogową cenę Juniora można obciąć o maksymalnie 40 tys. zł.
Włosi zasięg takiego samochodu określają na 398-410 km, zgodnie z cyklem WLTP. Pompa ciepła niestety nie należy do wyposażenia seryjnego. Wymaga 4000 zł dopłaty i wydaje się być zestawem obowiązkowym w naszym klimacie. Dlaczego? O tym później.
TUTAJ znajdziesz nasz przewodnik na temat programu NaszEauto.
Alfa Romeo Junior Elettrica: nadwozie
Alfa Romeo Junior pod względem technicznym jest bliźniaczą konstrukcją z Fiatem 600 i Jeepem Avengerem. To włoskie auto mierzy 417,3 cm długości, 178 cm szerokości oraz 153,2 cm wysokości – przy rozstawie osi wynoszącym 256,2 cm. Należy więc do grona miejskich crossoverów. Pomimo tego, producent prześwitu nie podaje.
W temacie wyglądu Junior pozostawia mieszane uczucia, ale… o gustach się nie dyskutuje. Ważniejsze od tego jest precyzyjne spasowanie elementów jego nadwozia, czy dobrze działający dostęp bezkluczykowy, który odryglowuje drzwi już przy podchodzeniu do auta i rygluje przy oddalaniu się od niego.
Klamki tylnych drzwi, wzorem choćby Giulietty, umieszczono w słupkach C. Czyli mało wygodnie. Drzwi zamykają się z kolei z niezbyt przyjemnym, nieco puszkowatym dźwiękiem, a widoczność w przód po przekątnej ograniczają szerokie słupki A zlewające się z lusterkami bocznymi.
Bagażnik liczy solidne 400-1265 l i jest zaopatrzony w podwójną podłogę, sortownik z zestawem naprawczym (umieszczony pod nią), a także w parę haczyków (np. na torby) i gniazdo 12V. Plus za wyłożenie go wykładziną, łącznie z burtami, a minus – za niezbyt wysoko otwierającą się pokrywę (184 cm nad nawierzchnią).
Próg załadunku znajduje się na 77 cm (czyli wysoko), a ładowność to porządne 495 kg. W odróżnieniu od modeli spalinowych, Alfa Romeo Junior Elettrica nie daje możliwości holowania przyczepy.
TUTAJ przeczytasz o następcy Alfy Romeo Giulii.
Alfa Romeo Junior Elettrica: wnętrze
Wewnątrz Alfa Romeo Junior Elettrica zapewnia przede wszystkim bardzo dużo przestrzeni z przodu. Kabina na szerokość ma zbliżone wymiary do tej z Mazdy 3 czy Peugeota 308. Do tego dochodzi naprawdę spory zakres regulacji wzdłużnej kubełkowych foteli Sabelt, wymagających zakupu pakietu Sport Perfo w cenie 12 000 zł.
Pokryte Alcantarą, są duże i wygodne oraz zapewniają znakomite trzymanie boczne w zakrętach. Kierownica, obszyta skórą i Alcantarą, ma dobrze dobraną grubość wieńca i oferuje porządny chwyt.
Z tyłu Alfa Romeo Junior Electtrica okazuje się po prostu ciasna. Dostęp nie jest tutaj najlepszy, ze względu na wąski otwór drzwi i wydatny próg. Poza tym kubełkowe fotele z otworami na pasy szelkowe, cechują się twardymi plastikowymi obudowami z tyłu. Nie dość że ograniczają one przestrzeń na kolana, to jeszcze nie ma w nich kieszeni.
W tylnych drzwiach również nie ma kieszeni. W drugim rzędzie nie znajdziemy ponadto rozkładanego podłokietnika, a pasażerowie mogą skorzystać wyłącznie z pojedynczego portu USB-C do ładowania np. smartfona.
Przy fotelu odsuniętym na 1 m od pedału hamulca z tyłu Alfy Romeo Junior Electricca pozostaje zaledwie 64 cm na nogi. Dla porównania w MG ZS-ie pierwszej generacji to 75 cm, a w Mitsubishi Coltcie – 66 cm.
Alfa Romeo Junior Elettrica: obsługa
Pod względem jakości wykończenia Alfa Romeo Elettrica raczej nie wykracza poza klasową średnią. Nie znajdziemy tutaj miękkich plastików, ale te użyte wewnątrz nie kują w oczy i wyróżniają się niezła jakością. Poza tym solidnie je zmontowano.
Jak to w Alfie Romeo bywa, pierwsze skrzypce grają tutaj detale. Czyli pas Alcantary biegnący przez całą szerokość deski rozdzielczej i wykorzystany z boku konsoli środkowej. Poza tym logo tej włoskiej marki wylądowało nie tylko na kierownicy, ale zdobi również fotele, ładowarkę indukcyjną (dostępną w pakiecie za 7400 zł), górną i boczną cześć kokpitu, a także okrągłe, podświetlane nawiewy.
Obsługa Alfy Romeo Junior Electtrica jest typowa dla… modeli byłego koncernu PSA. Czyli Citroena czy Peugeota. Zamiast dźwigni automatu mamy tutaj suwak. Z kolei do wyboru trybów jazdy (Natural, Advanced Efficiency, Dynamic) nie służy pokrętło, jak w Giulii i Stelvio, lecz przełącznik Drive Mode na konsoli środkowej.
Na tej ostatniej wylądował również starter silnika, który we wspomnianych wyżej Alfach znajduje się w kierownicy.
Irytujące podświetlenie
Co istotne, Alfa Romeo Junior Electtrica zachowała fizyczny panel klimatyzacji (1-strefowej), ale irytuje on nocą. Dlaczego? Diody wpisane w przyciski świecą zbyt intensywnie – nawet w minimalnym ustawieniu. Owszem, jest na to sposób, czyli najniższy poziom podświetlenia deski rozdzielczej, ale wtedy wspomniane diody w ogóle przestają świecić.
Klimatyzacja w trybie Advanced Efficiency okazuje się niezbyt wydajna, przez co podczas jazdy z temperaturą w okolicach 0 stopni Celsjusza nie jest w stanie dogrzać kabiny. Z kolei dmuchawa działa zbyt głośno.
Obsługa Juniora okazuje się jednak bardzo konwencjonalna. 10,25-calowe, czytelne cyfrowe zegary oferują kilka trybów wyświetlania danych, w tym mapy nawigacji. Nie przekazują jednak mapy z bezprzewodowej funkcji Andorid Auto, a jedynie wskazania dotyczące kierunku.
System multimedialny (ekran 10,25”) szybko reaguje na dotyk i ma proste menu, jednak pod żadnym względem nie jest wybitny. Lepiej do niego pasuje słowo wystarczający. Szkoda tylko, że umieszczono go za nisko, a w odmianach z fotelami Sabelt, pozbawionych podgrzewania, zapomniano o wykasowaniu jego menu.
Co istotne, w otoczeniu kierowcy nie brakuje miejsc do przechowywania drobiazgów. Schowek przed pasażerem jest bardzo głęboki. Po otwarciu „atakuje” jednak jego nogi.
Alfa Romeo Junior Elettrica: wrażenia z jazdy
Inżynierowie włoskiej marki podczas opracowywania Juniora mieli mocno związane ręce z powodu konieczności wykorzystania platformy CMP/e-CMP. Ale wyszli z tego obronną ręką, choć to niewielkie auto nie ma w sobie tyle ostrości, co np. Stelvio.
Zamiast tego stawia na szybkie i bezpośrednie reakcje. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a w trybie Dynamic – nieco się usztywnia. Mimo tego przy jeździe na granicy przyczepności przydałoby się, aby wysyłał dosłownie odrobinę więcej informacji zwrotnych z przednich kół.
Pomimo że Alfa Romeo Junior jest typowym crossoverem, prowadzi się wręcz intuicyjnie. Za jej kierownicą absolutnie nie czuć zwiększonego prześwitu, w czym z pewnością pomaga bateria trakcyjna, zabudowana w przestrzeni pomiędzy osiami i obniżająca środek ciężkości.
Przechyły są tutaj tłumione w zarodku, a zachowanie w zakrętach – bliskie neutralnemu. W rezultacie Juniorem łatwo jeździć szybko, choć przy przemieszczaniu się umiarkowanym tempem z obcowania z tym autem nie czerpie się zbyt wiele frajdy.
Bardziej uniwersalna Alfa
Ale jest to zgodne z tym, co mówił były już prezes Alfy Romeo – Jean-Philippe Imparato – podczas prezentacji Tonale. Czyli że auta tej marki mają stać się bardziej uniwersalne. I tak rzeczywiście jest, o czym świadczy również utrzymywany w ryzach poziom hałasu wewnątrz kabiny Juniora.
Ale nic nie ma za darmo i zawieszenie małej Alfy Romeo ma w sobie wyraźną przewagę sztywności nad miękkością. Zdarza się, że na nawierzchniach wydawałoby się o dobrej jakości to włoskie auto przy wyższych prędkościach wpada we wzdłużne bujanie.
Owszem, szybko i w dobrym stylu rozprawia się z progami zwalniającymi, jednak pojedyncze skazy na asfalcie wyraźnie burzą spokój w jego kabinie.
TUTAJ przeczytasz megatest Mitsubishi Colta.
Alfa Romeo Junior Elettrica: silnik
156-konny silnik elektryczny, choć zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,2 s (testowo), ma stonowaną naturę. Na gaz odpowiada szybko, ale nigdy nie jest raptowny, ani przesadnie energetyczny.
To zapewne wynik jego dość skromnego momentu obrotowego o wartości 260 Nm. W efekcie nabieranie prędkości z maksymalną mocą zdecydowanie bardziej widać na prędkościomierzu niż czuć w plecach.
Alfa Romeo Electtrica nie zapewnia też rozbudowanej rekuperacji. Wystarczyć musi tutaj jedynie tryb B, który odzyskuje energię po odpuszczeniu pedału gazu. Ale najbardziej w tym aucie brakuje pompy ciepła.
Traf chciał, że podczas testu Juniora panowały niskie temperatury – w okolicach 0 stopni Celsjusza. Ujawniły one największą wadę tego auta, czyli brak pompy ciepła (dopłata 4000 zł).
A to odbiło się mocno na zużyciu energii. Przy jeździe drogą ekspresową, a więc z prędkością 120 km/h, 156-konny silnik Juniora potrzebował około 26 kWh prądu na 100 km. Przy 90 km/h było to 21-22 kWh/100 km, a w mieście – 23-24 kWh/100 km. I to pomimo korzystania z trybu B.
Ale gdy przed oddaniem Juniora temperatura na zewnątrz wzrosła do 7-8 stopni Celsjusza, komputer pokładowy w mieście pokazywał 17-18 kWh/100 km. Szkoda tylko, że jego wskazania dotyczące pozostałego zasięgu wcześniej tak mocno rozmywały się z rzeczywistością.
Przykład? Podczas jazdy drogą ekspresową (temp. ok. 0 stopni Celsjusza) po przejechaniu 100 km wskazywany zasięg spadł z 260 km do… zaledwie 58 km.
Alfa Romeo Junior Elettrica: ładowanie
Alfa Romeo Junior Eletricca dysponuje seryjną ładowarką pokładową o mocy 11 kW. Maksymalnie przyjmuje z kolei prąd z mocą 100 kW (DC). Według Włochów 27 minut wystarcza na nabicie baterii z poziomu 20 do 80%.
Ale… w testowych warunkach maksymalna uzyskana moc na 130-kilowatowym słupku znacznie odbiegała od tej wartości. Wynosiła bowiem około 60 kW, które utrzymywały się stabilnie od 17-19 do 75-76%. Później moc spadała do 42 kW przy 80%, następnie do 37 kW przy 83%, do 29 kW przy 90% oraz do 18 kW przy 95%.
TUTAJ dowiesz się, jak jeździ Renault 5 E-Tech.
Alfa Romeo Junior Elettrica: bezpieczeństwo
Alfa Romeo Junior nie została jeszcze poddana badaniu w testach zderzeniowych Euro NCAP. Siostrzany Jeep Avenger uzyskał jednak zaledwie 3 gwiazdki, natomiast Peugeot 2008, oparty na tej samej platformie – 4 gwiazdki.
Na pokładzie włoskiego auta znajdziemy przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne oraz liczne systemy wsparcia. Są to:
- aktywny system hamowania z wykrywaniem pieszych i rowerzystów
- asystent pasa ruchu
- system ISA
- rozpoznawanie znaków drogowych
- adaptacyjny tempomat
- asystent jazdy w korkach
O ile asystenci pasa ruchu i adaptacyjny tempomat wzbudzają zaufanie, o tyle wspomaganie martwego pola działa zdecydowanie za późno. Na drodze ekspresowej informacja o pojeździe z boku pojawia się praktycznie, gdy znajduje się on na wysokości tyłu Juniora.
TUTAJ poznasz najbezpieczniejsze auto 2025 roku w testach Euro NCAP.
Alfa Romeo Junior Elettrica: cena i wyposażenie
Alfa Romeo Juniro Elettrica obecnie kosztuje od 173 200 zł. W testowanej odmianie Speciale trzeba za nią zapłacić z kolei 183 200 zł. Wyposażenie nie jest przesadnie obfite, jednak pakiet Techno w cenie 7400 zł pozwala na wzbogacenie tego auta m.in. o reflektory matrycowe, ładowarkę bezprzewodową do smartfona, czy czujnik martwego pola.
Rywale, i to z wyższych segmentów rynku, przy obecnych przecenach często kosztują mniej niż pierwsza elektryczna Alfa Romeo. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
PODSUMOWANIE
Alfa Romeo Electtrica ma sporo blasków i nieco cieni. Z jednej strony prowadzi się bardzo łatwo, jest solidnie wykonana i przyjazna w obsłudze. Na dodatek zapewnia dobre osiągi, niezłe wyposażenie, a także spory bagażnik.
Z drugiej strony brakuje jej seryjnej pompy ciepła, co obnażył test przy temperaturze w okolicach 0 stopni Celsjusza. Poza tym ma ciasną kabinę z tyłu i wyłapuje zbyt wiele nierówności nawierzchni. Cena na tle aktualnych promocji rywali wydaje się wygórowana.
PLUSY
- dobra ogólna jakość
- przyjazna obsługa
- przyjemnie dla oka detale
- świetne fotele kubełkowe
- duży bagażnik
- dobre osiągi
- cicha praca napędu i brak wibracji
- intuicyjne prowadzenie
- precyzyjny układ kierowniczy
- dobre ogólne wyciszenie
MINUSY
- ciasne wnętrze z tyłu
- brak kieszeni w drzwiach i oparciach foteli dla pasażerów kanapy
- ograniczona widoczność w przód po przekątnej
- natarczywe podświetlenie klimatyzacji
- tendencja zawieszenia do wyłapywania nierówności
- zdecydowanie za wysokie zużycie energii przy temp. w okolicach 0 st. Celsjusza
- ograniczony zasięg w niskich temperaturach
- brak seryjnej pompy ciepła
- wygórowana cena zakupu
- przeciętne wyposażenie seryjne
- dodatki często w drogich pakietach



























































