21 grudnia 2023

Alfa Romeo mniej awaryjna? W ciągu 3 ostatnich lat mocno obniżono koszty napraw gwarancyjnych

Alfa Romeo Tonale

Włoski producent twierdzi, że jego samochody nie psują się jak niegdyś. Dążenie do poprawy jakości, tak często podkreślane przez szefa Alfy Romeo – Jeana-Phillipe’a Imparato – sprawiło, że koszty napraw gwarancyjnych w ciągu ostatnich 3 lat obniżono o połowę.

Za Alfą Romeo, która robi bardzo wiele dla zmiany swojego wizerunku, nadal ciągnie się słaba opinia. Pokutuje bowiem przeświadczenie, że auta tego wytwórcy psują się nagminnie i rdzewieję. Czy słusznie?

Obecnie na produkty Włochów obowiązuje w Polsce 5-letnia gwarancję z limitem do 200 000 km. Poza tym tego lata Alfa była najwyżej ocenianą marką premium we wstępnym badaniu jakości JD Power. Ogólnie zajęła trzecie miejsce, ustępując dwóm innym markom koncernu Stellantis – RAM-owi i Dodge'owi.

Opóźnienie Tonale

Teraz dyrektor generalny Alfy Romeo – Jean-Philippe Imparato – w wywiadzie dla serwisu Automotive News, przyznał, że jego starania dotyczące jakości przyniosły sukces. Najlepiej świadczy o tym właśnie obniżenie kosztów napraw gwarancyjnych.

Jedną z pierwszych decyzji Imparato po objęciu fotela dyrektora generalnego Alfy Romeo było opóźnieniu o pół roku premiery Tonale w celu dopracowania tego auta. Przypomnijmy, że zanim jeszcze koncern FCA połączył się z PSA, prace nad najnowszym modelem Alfy Romeo były już mocno zaawansowane.

Co ciekawe, włoski crossover to ostatni model, który powstał wyłącznie z wykorzystaniem technologii byłego już koncernu FCA. Z kolei pierwszym, w jakim znajdą się rozwiązania Stellantisa, będzie Milano (TUTAJ pisaliśmy o tym więcej). Jego premiera ma się odbyć w kwietniu 2024 roku.

Alfa Romeo na plusie?

Obecnie Alfa Romeo Tonale stanowi około 3/5 całkowitej sprzedaży Włochów. Pozostałe 40% przypada na Giulię, która już skończyła 8 lat oraz na Stelvio. Pomimo sukcesu swoich modeli uterenowionych, Alfa Romeo nie chce być jednak marką oferującą wyłącznie takie auta.

Elektryczny następca Giulii, o którym mówiło się do tej pory, że ma być crossoverem ze ściętym tyłem, pozostanie sedanem. Przyznał to ostatnio Imparato podczas innego wywiadu.

„Ten typ sylwetki powróci. Nie chcemy stać się marką wyłącznie SUV-ów, nawet jeśli świat przestawi się na SUV-y”. Ponadto zaznaczył, że mają być dwa kolejne modele w gamie – GTV i Duetto – ale szczegółów nie zdradził.

2023 rok powinien zamknąć się dla Alfy Romeo z 30-procentowym wzrostem sprzedaży – do 70 000-80 000 samochodów. Poza tym Imparato twierdzi, że zarządzana przez niego marka wypracuje setki milionów zysków, podczas gdy w momencie połączenia się FCA z PSA przynosiła straty.

Udało się to m.in., dzięki zmniejszeniu złożoności produkcji. Gdy Imparato obejmował stery w Alfie Romeo, dostępnych było około 4000 różnych opcji (w tym np. 47 wzorów kół). Obecnie jest ich zaledwie 1500.