Alpine A290 wycenione. Francuzi przesadzili czy twardo stąpają po ziemi?
Pierwszy model z nowej gamy Alpine ujrzał światło dzienne w czerwcu. Teraz można zacząć składać na niego zamówienie, choć na razie nie w naszym kraju. Ile kosztuje A290?
Alpine A290 to tak naprawdę wariacja na temat zupełnie nowego Renault 5. To francuskie auto jest niedużym hatchbackiem o długości 399 cm, poruszającym się aż na 19-calowych kołach. Są one dostępne w dwóch wariantach, z których drugi przypomina… płatki śniegu.
Do napędu Alpine A290 służy jeden z dwóch silników do wyboru. Czyli o mocy 180 lub 220 KM. Bateria trakcyjna zawsze ma tę samą pojemność 52 kWh. Przyjmuje ona prąd z mocą do 100 kW i pozwala na naładowanie innych urządzeń.
Ile kosztuje Alpine A290?
Na razie ceny tego samochodu poznano na Sekwaną. Startują one od 38 700 euro (A290 GT), co w przeliczeniu na naszą walutę daje około 166 300 zł (przed odliczeniem premii ekologicznej w wysokości 4000 euro, czyli ok. 17 200 zł). Takie auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w 7,4 s i na jednym ładowaniu pokona dystans 378 km.
Dla porównania standardowy wariant Renault 5 E-Tech (150 KM, 52 kWh) we Francji kosztuje od 33 490 euro, czyli ok. 143 900 zł (przed odliczeniem premii).
Alpine A290 nad Sekwaną występuje od razu w 5 wersjach wyposażenia. Droższa GT Performance dysponuje już silnikiem o mocy 220 KM i kosztuje 41 700 euro, czyli około 179 100 zł (przed odliczeniem premii). Zapewnia on przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,4 s i zasięg 361 km.
Powyżej w ofercie znajduje się 180-konny wariant GT Premium za 41 700 euro (ok. 179 100 zł przed premią), a na szczycie – odmiana GTS w cenie 44 700 euro (ok. 200 000 zł przed premią). W sprzedaży jest też „wszystkomająca” wersja powitalna Premiere Edition w cenie 44 700 euro (ok. 200 000 zł przed premią). Również do jej napędu służy silnik o mocy 220 KM.
Niczego więcej nie trzeba
Już podstawowe Alpine A290 oferuje w pełni cyfrowy kokpit z ekranem zegarów o przekątnej 10,3” i centralnym wyświetlaczem (10,1”), a także automatyczną klimatyzację czy podgrzewane sportowe fotele.
Auto zapewnia również seryjną pompę ciepła oraz liczne systemy wsparcia kierowcy. Standardem są choćby adaptacyjny tempomat, asystent utrzymywania na pasie ruchu czy przednie i tylne czujniki parkowania.
Każde A290 porusza się na 19-calowych obręczach z lekkich stopów i bez dopłaty ma czarne nadwozie. Lakier metaliczny to wydatek 900 euro (ok. 3870 zł), a lakiery specjalne – 1400 euro (ok. 6010 zł). Felgi przypominające płatki śniegu kosztują zaś dodatkowe 500 euro (ok. 2150 zł).
Alpine A290 korzysta z platformy AmpR Small
Podobnie jak Renault 5 E-Tech, również Alpine A290 ma wbudowany w maskę wskaźnik naładowania akumulatora trakcyjnego. Z przodu oba auta różnią się m.in. innym kształtem zderzaka oraz rozmieszczeniem dodatkowych świateł. W A290 znalazły się one wyżej. Bagażnik ma pojemność 326 l.
Alpine A290 powstało na tej samej platformie, co Renault 5, czyli AmpR Small. Jak podkreślają francuscy inżynierowie, w trakcie opracowywania tego modelu, skupiono się na optymalizacji jego masy.
W rezultacie to niewielkie auto waży 1479 kg, czyli o około 250 kg więcej niż hybrydowe Renault Clio E-Tech Hybrid, ale o 126 kg mniej niż również elektryczne Mini Cooper SE. Same silnik i skrzynia biegów ważą poniżej 100 kg.
Przeprojektowany kokpit
Także wewnątrz Alpine A290 dba o to, aby być inne od słabszego i tańszego rodzeństwa. Kierownica jest mocniej wyprofilowana i ścięta u dołu. W konsoli środkowej znalazły się przełączniki 1-stopniowej przekładni automatycznej, pochodzące wprost z A110, natomiast cyfrowe zegary (ekran o przekątnej 10,25”) maja indywidualną grafikę.
Kolejny, centralny wyświetlacz dotykowy wyróżnia się przekątną 10,1” i obsługuje nowy system informacyjno-rozrywkowy (Alpine Portal), oparty na platformie Android Automotive. Zapewnia on nie tylko bezprzewodową łączność ze smartfonami, ale również aktualizacje online. Ponadto ma wbudowane aplikacje Google (TUTAJ poznasz system multimedialny 2024 roku wg OTOMOTO).
Wraz z Alpine A290 debiutuje również nowy program telemetryczny. Oferuje on trzy główne funkcje – dane w czasie rzeczywistym, nauka oraz wyzwania. W pierwszym przypadku możemy obserwować na bieżąco m.in. aktualnie dostępną moc, przeciążenia czy czasy okrążeń.
W drugim system pomaga doskonalić własne umiejętności, udzielając wskazówek np. na temat hamowania. Z kolei w trzecim, przypominającym gry wideo, stawia przed kierowcą kolejne proste wyzwania. Ich prawidłowe wykonanie odblokowuje następne.
W kabinie Alpine A290 nie zabrakło licznych sportowych akcentów, a także kubełkowych foteli. Standardowo są one obite tkaniną z 15-procentowym dodatkiem tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu i włókna konopnego.
W wersjach GT Premium i GTS pojawia się na nich skórzana tapicerka Nappa, którą można znaleźć również w desce rozdzielczej czy drzwiach.
Alpine A290: sport i komfort w jednym?
Alpine A290 oferuje kierowcy 26 systemów wspomagających. Ciekawy dodatek stanowi przycisk My Safety Switch, umieszczony po lewej stronie kierownicy. Za jego pomocą można wyłączyć wybranych asystentów (lub włączyć ponownie), ustawić intensywność ich interwencji czy dźwięk ostrzeżenia (z poziomu centralnego ekranu).
Francuzi do swojego najnowszego dziecka przewidzieli trzy rodzaje opon, przygotowanych razem z Michelinem. Pilot Sport EV jest przeznaczone dla klientów preferujących normalną jazdę i od czasu do czasu sportowe „harce”. Pilot Sport S5 stawia większy nacisk na dynamiczne przemieszczanie się, z kolei Pilot Alpin to ogumienie zimowe.
Alpine A290, podobnie jak Renault 5 E-Tech, wyróżnia się wielowahaczowym zawieszeniem z tyłu. Dodano do niego jednak specjalne hydrauliczne odbojniki, a także nowo zaprojektowane stabilizatory. Jak twierdzą Francuzi, zapewni to jednocześnie „doskonały poziom komfortu i najwyższą jakość prowadzenia”.
Elektryczne Alpine zyskało tarcze hamulcowe Brembo o średnicy 288 mm z przodu i na nowo dostrojone działanie lewego pedału. Według inżynierów tej marki zapewnia on naturalne „przejście” pomiędzy zwyczajnym hamowaniem a hamowaniem regeneracyjnym.
Co ważne, Alpine A290 ma się wyróżniać specjalnie opracowanymi dźwiękami. Dokładnie dwoma do wyboru. Każdy z nich ma w naturalny sposób odtwarzać działanie silnika elektrycznego. W przeciwieństwie np. do Abartha 500e nie ma co liczyć tutaj na „udawanie” jednostki spalinowej.
Kiedy w Polsce?
Francuzi nie podali jeszcze terminu wprowadzenia do sprzedaży Alpine A290. Na polskim rynku pojawi się ono po Renault 5 E-Tech, którego cenniki poznamy dopiero jesienią.