Posypią się kary za brak biletów parkingowych – kolejne miasta z elektroniczną kontrolą

Warszawa, Wrocław, Szczecin, a teraz także Lublin – w tych miastach auta z kamerami monitorują strefę płatnego parkowania. Od przyszłego roku także kierowcy w Poznaniu będą automatycznie kontrolowani pod kątem opłaty za postój.
Nie jest tajemnicą, że kierowcy często „zapominają”, iż strefa płatnego parkowania (SPP) nie jest darmowa. Władze miast próbują walczyć z tym zjawiskiem podnosząc opłaty za brak biletu i wzmacniając kontrole. Tradycyjne metody są jednak mało wydajne i kosztowne, dlatego zarządcy stref sięgają po nowoczesne rozwiązania. W wielu miejscach auta z kamerami sprawdzają, czy kierowcy zapłacili za postój, co usprawnia również pracę pieszych kontrolerów.
Kontrola elektroniczna – bilety odchodzą do lamusa
Bilet za szybą jako dowód zapłaty w SPP odchodzi powoli do lamusa. Choć nadal są one drukowane, służą głównie jako potwierdzenie dla kierowcy, a nie jako dowód zapłaty. Dlaczego? Podczas zakupu biletu – bez względu na to, czy za pomocą aplikacji mobilnej, czy parkomatu – należy podać numer rejestracyjny pojazdu. Trafia on do bazy danych, gdzie zapisywany jest czas rozpoczęcia i zakończenia postoju. Nawet piesze patrole nie szukają już biletu za szybą, lecz sprawdzają w bazie, czy opłata została uiszczona. Tradycyjny sposób kontroli, choć nadal potrzebny, jest jednak mało wydajny, a auta z kamerami stanowią znacznie lepsze rozwiązanie.
Auta z kamerami – jak działa kontrola?
Kontrola przy użyciu samochodów z kamerami jest stosunkowo prosta. Zainstalowane na dachu obiektywy skanują tablice rejestracyjne zaparkowanych pojazdów. Numery są automatycznie porównywane z bazą danych zawierającą informacje o pojazdach z opłaconym parkowaniem. Zdjęcia pojazdów z wykupionym biletem są natychmiast usuwane. System, dzięki łączności komórkowej, przekazuje jedynie dane aut, których właściciele nie uiścili opłaty za SPP lub nie mają abonamentu. Może się jednak zdarzyć, że kierowca dopiero zmierza do parkomatu. Dlatego auto z kamerami przeprowadza kolejny przejazd po kilku minutach. Jeśli pojazd nadal nie ma biletu, jego zdjęcia trafiają na serwer, a właściciel otrzymuje wezwanie do zapłaty.
Auta z kamerami – przewaga nad człowiekiem
W Warszawie, gdzie auta z kamerami działają już od 2020 r., szybko wykazano ich przewagę nad pieszymi kontrolerami. Dwa elektryczne samochody z odpowiednią aparaturą zidentyfikowały w ciągu 10 minut około 260 pojazdów, podczas gdy pojedynczy kontroler potrzebowałby na to około godziny. Dotychczas patrole były w stanie sprawdzić jedynie 40% wyznaczonych miejsc parkingowych dziennie. Dzięki nowemu rozwiązaniu każdy parking jest monitorowany co najmniej raz dziennie. To oznacza, że ryzyko parkowania bez biletu przestaje być opłacalne.
Z tego powodu takie rozwiązania działają już nie tylko w stolicy, lecz także w Szczecinie i Wrocławiu. Od listopada pojazdy z kamerami kontrolują parkingi również w Lublinie, a od 2025 r. będą obecne w Poznaniu. Kierowcy jednak szybko zaczęli szukać innych sposobów na „oszczędności” w SPP.