5 kwietnia 2025

Oto 5 propozycji na rodzinne auto klasy średniej w cenie do 25 000 zł | ZESTAWIENIE

Citroen C5 _01

Jak mawiał klasyk „szczupak to jest król wód, jak lew król dżungli”. Idąc tym tropem można zaryzykować tezę, że Passat to król klasy średniej. Dlatego poszukamy… jego delfina. W końcu segment D oferuje szerokie spektrum modeli. Który z nich zostanie następcą tronu?

Przez wiele lat Volkswagen Passat był postrzegany jako najlepszy rodzinny samochód klasy średniej. Tak wynikało przynajmniej z europejskich statystyk sprzedaży. Również używane egzemplarze przez lata dominowały w zestawieniach na auto do 25 tys. zł.

Jednak wyjątkowa awaryjność modelu B6 sprawiła, że rynek zwrócił uwagę na modele alternatywne. Słabość lidera segmentu doskonale wykorzystał Ford wprowadzając na rynek Mondeo Mk4.

W tym samym czasie pojawiło się jeszcze kilka innych ciekawych modeli. Wciąż można trafić na takie egzemplarze w dobrym stanie. Przyjrzyjmy się bliżej 5 polecanym propozycjom.

Citroen C5 (2008-2017)

Bardzo wysoka jakość wykonania nadwozia i świetne zabezpieczenie antykorozyjne to bardzo ważne zalety tego samochodu. Do wyboru mamy wersję sedan i kombi. Pod koniec produkcji oferowano także odmianę „uterenowioną” CrossTourer.

Uwagę zwraca konstrukcja zawieszenia. Zawsze mamy układ wielowahaczowy, ale tańsze wersje mają klasyczne amortyzatory i sprężyny, a te droższe – typową dla Citroena hydropneumatykę. A zatem – nawet jeśli ktoś obawia się przesadnie skomplikowanych rozwiązań, może sięgnąć po model C5. I chyba właśnie dlatego te samochody wciąż cieszą się zainteresowaniem.

Typ zawieszenia może rozpoznać nawet laik patrząc na zdjęcia wnętrza zamieszczane w ogłoszeniach na OTOMOTO. Odmiany tradycyjne mają klasyczną dźwignię hamulca ręcznego, a wersje z hydropneumatyką – „elektryczny ręczny” sterowany przyciskiem i dodatkowe przyciski do ustawiania zawieszenia.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że obie konstrukcje są niezawodne. Tańsza – prowadzi się bardziej sztywno, w tradycyjny sposób. Druga – łagodnie kołysze się podczas jazdy, co dla niektórych jest kapitalną zaletą, a dla innych – wadą.  Bez wątpienia hydropneumatykę polecamy osobom, które podróżują z kompletem pasażerów. To rozwiązanie zawsze utrzymuje optymalny prześwit. Co więcej – w razie potrzeby można nawet nieco podnieść samochód, aby pokonać jakąś przeszkodę.

C5 – silniki diesla

Rynek wtórny Citroenów C5 zdominowały diesle. To bardzo udane konstrukcje, ale nie wszystkie są godne polecenia. Odradzamy np. bazową jednostkę 1.6 HDi. Sama w sobie nie jest zła, ale okazuje się zbyt słaba do tego modelu. Nie warto sięgać także po widlaste 2.7 HDi i 3.0 HDi. Pierwsza jest wręcz odradzana ze względu na wysokie koszty ewentualnych napraw. Druga (3.0) jest udoskonaloną wersją 2.7.

Najlepszy wybór to odmiana 2-litrowa. Im młodsza i mocniejsza – tym lepsza. Po stronie plusów jednostek 2.0 HDi należy zapisać wysoką kulturę pracy oraz dużą żywotność. Przebiegi rzędu 300-400 tys. km do remontu to norma. Można jeszcze wziąć pod uwagę silnik 2.2 HDi, ale w ogłoszeniach pojawia się on nieco rzadziej.

Najtańsze wysokoprężne C5 mają pod maską silniki 1.6 HDi. Jest oszczędny, ale trochę za słaby. Przed zakupem należy go dokładnie obejrzeć pod kątem wycieków oleju.

C5 – silniki benzynowe

C5 występuje także w wersjach benzynowych, ale nie wyróżniają się one jakoś szczególnie. No chyba, że ktoś szuka czegoś taniego, wówczas polecamy podstawowy silnik 1.8 lub odmianę 2.0. Do obu można założyć instalację gazową.

Nieźle spisuje się także 3.0 V6, ale ten silnik z założenia jest drogi w użytkowaniu, na dodatek obligatoryjnie połączono go z automatem. Po liftingu gamę zasiliły jednostki 1.6 THP. Są wyposażone w bezpośredni wtrysk paliwa, turbodoładowanie i łańcuch rozrządu. I to raczej zła wiadomość z eksploatacyjnego punktu widzenia.

Podsumowanie

Zaskakująco solidny samochód, nieźle zaopatrzony w części zamienne. O komforcie jazdy nie ma co się rozpisywać, bo to przecież jeden z najwygodniejszych modeli w tej klasie. Nasz typ to dwulitrowy diesel. Wybór wersji zawieszenia pozostawiamy kupującym.

Ford Mondeo (2007-2014)

To jeden z najlepszych współczesnych Fordów. Dzięki olbrzymiej podaży pojazdów po flotach jest to jednocześnie jedna z tańszych propozycji w tej klasie. Samochód był produkowany w trzech wersjach nadwoziowych: liftback, kombi i sedan, ale wzięcie mają tylko dwie pierwsze.

Główne atuty modelu to olbrzymia ilość miejsca w kabinie, świetne właściwości jezdne oraz doskonały, dwulitrowy silnik diesla opracowany wspólnie z Citroenem i Peugeotem.

Ciekawostką są dwie wersje zegarów – bazowa z klasycznymi tarczami w tubach i „premium” czyli Convers+ z centralnym ekranem komputera.

Mondeo – silniki diesla

Najtaniej można kupić starsze jednostki 1.8 TDCi oraz nowsze 1.6 TDCi. Ta pierwsza nigdy nie miała filtra cząstek stałych. To stara, żeliwna konstrukcja, która ma różne opinie. Jedni są z niej zadowoleni, inni narzekają na awaryjność. Nowszy 1.6 TDCi – ten sam który jest dostępny w Citroenie C5 i Peugeocie 508 – jest po prostu za mały do Mondeo i ma problemy z wyciekami oleju.

Najlepsza propozycja w gamie to silnik wysokoprężny 2.0 TDCi. Jest bliźniakiem konstrukcyjnym francuskiej jednostki 2.0 HDi. Niezależnie od wersji mocy pracuje kulturalnie i gwarantuje optymalne osiągi przy rozsądnym zużyciu paliwa (realnie 6-8 l/100 km). Większość wersji ma filtr cząstek stałych, ale nie sprawia on większych problemów.

Czasami w ogłoszeniach pojawia się silnik 2.2 TDCi. To także konstrukcja francuska, ale nie polecamy jej. Nie jest zła, ale ze względu na małą popularność jest nieco droższa w serwisowaniu od 2.0 TDCi.  

Mondeo – silniki benzynowe

Wersje benzynowe cieszą się opinią wyjątkowo niezawodnych. „Mistrzynią” jest np. wolnossąca dwulitrówka. Szkoda tylko, że ze względu na brak hydrauliki zaworowej nie nadaje się zbytnio do LPG. Uwaga – niektórzy kierowcy i tak ją przerabiają, przejeżdżają 100 tys. km „bez dotykania” a później „okazyjnie” sprzedają zrzucając potencjalne problemy na kolejnego użytkownika.

Godna uwagi jest topowa odmiana benzynowa 2.5 Turbo. To trwała jednostka zapożyczona z Volvo, która zapewnia kapitalne osiągi i ma fantastyczne brzmienie. Niestety – jest wyjątkowo paliwożerna.

Wolnossące wersje benzynowe 1.6 ledwo radzą sobie z Mondeo, ale już te turbodoładowane z rodziny EcoBoost (wprowadzone po liftingu) katalogowo wydają się bardzo interesujące. Niestety praktyka pokazuje, że ich koszty serwisowania są już zbyt wysokie, jak na wartość tego starzejącego się powoli auta.

Podsumowanie

Fantastyczny duży, rodzinny Ford. Szkoda, że dzisiaj już takich nie robią. W ogłoszeniach dominują ubogo wyposażone egzemplarze po flotach, ale nie należy się ich obawiać.

Trzeba tylko zweryfikować przebieg. Nasz typ to dwulitrowy diesel – im mocniejsza wersja, tym lepiej. Rekomendujemy wybór ręcznych skrzyń biegów.

Opel Insignia 2008-2017

Rewolucja stylistyczna i technologiczna. To był przełomowy model w gamie Opla. Co prawda przez chwilę serwisy miały problemy z opanowaniem elektroniki tego modelu, ale obecnie mechanicy znają ten samochód na wylot.

I nie brakuje kierowców, którzy uwielbiają nim jeździć.

Do wyboru są liftback, sedan, kombi oraz wprowadzone pod koniec produkcji podwyższone kombi – Country Tourer. LIftback to hit, kombi sprzedaje się nieźle, a pozostałe dwie wersje muszą trafić na amatora. Ciekawostka – wybrane odmiany mają napęd na cztery koła.

Insignia może nie jest idealnie wykonana, ale ma za to niezłe zabezpieczenie antykorozyjne. Zamiast szukać rdzy, przed zakupem lepiej sprawdzić działanie świateł. Te zaawansowane, adaptacyjne, są drogie w naprawach, a w autach powypadkowych najczęściej są już zepsute.

Insignia – silniki diesla

Najpopularniejsze w ogłoszeniach są silniki 2.0 CDTI (pochodne włoskiej jednostki 2.0 M-Jet). Niezależnie od wersji mocy mają trwały układ korbowy i niezawodny osprzęt wtryskowy firmy Bosch. Są trochę zbyt głośne, ale za to oszczędne. Najlepsza wersja, to ta o mocy 163 KM. Jedyny słaby punkt, to słynna uszczelka smoka olejowego. W wyniku jej zużycia zacierają się panewki i właśnie z tego powodu wiele używanych Insigni jest już po remoncie lub po wymianie silnika.

W 2015 roku na rynku pojawiła się nowa generacja jednostek 2.0 CDTI. Istotnie różnią się od poprzednich, ponieważ spełniają normy czystości spalin Euro 6.

Zmodyfikowano nie tylko układ wydechowy, ale także komory spalania i układ dolotowy, zastosowano nowy system wtrysku paliwa oraz nowe turbodoładowanie. Turbosprężarka jest w nich chłodzona cieczą i ma własny filtr oleju. Ten silnik nie ma już problemów z uszczelką smoka.

Najbardziej popularna odmiana ma 170 KM. Łatwo ją rozpoznać, ponieważ pod klapką wlewu paliwa ma także korek wlewu AdBlue. W ogłoszeniach pojawiają się czasem silniki 1.6 CDTI o mocy 120 lub 140 KM. Są oszczędne, ale koszty ich serwisowania rozczarowują.

Insignia – silniki benzynowe

Pozornie najbezpieczniejszą konfiguracją wydaje się wersja benzynowa 1.8 i założenie instalacji LPG. Niestety nie polecamy tego rozwiązania, bo akurat ten silnik źle znosi alternatywne paliwa i nie ma hydraulicznej regulacji luzu zaworowego.

Bez porównania lepszą propozycją będzie odmiana 1.4 Turbo, która z gazem współpracuje rewelacyjnie (były nawet wersje tej jednostki z fabrycznym LPG). Godne uwagi są także dość udane silniki 1.6 Turbo, ale w naprawach są droższe niż 1.4.

Odmiany V6 polecamy jedynie hobbystom. Nie są ani trwałe, ani tanie w naprawach. Za to nie brakuje im mocy, a Insignia w wersji OPC wyglądają rewelacyjnie.

Podsumowanie

Insignię nadal kupuje się głównie oczami. Świetnie wygląda i przyjemnie się nią jeździ na dalszych trasach. Niestety znana jest z tego, że trapią ją liczne drobne awarie elektroniki. Ale nie ma samochodów idealnych.

Nasz typ to albo wersja 1.4 Turbo z gazem, albo dowolny, dwulitrowy diesel w dobrym stanie. Uwaga – przed zakupem odmian z ręczną skrzynią biegów, powinien osłuchać ją mechanik, ponieważ niektóre wersje słyną z awarii łożysk.

Peugeot 508 (2010-2018)

To chyba najbardziej niedoceniany samochód na rynku. Do wyboru sedan i kombi. W 2012 roku zadebiutowała uterenowiona odmiana RXH (był też zwykły HYbrid4), ale to sztuka dla sztuki.

Początkowo oferowano ją z napędem na cztery koła i hybrydowym zespołem napędowym (tylne koła napędzała sekcja elektryczna). Z uwagi na niewielkie zainteresowanie producent rozszerzył ofertę o tańszy wariant wysokoprężny z napędem na przód, który ostatecznie stał się jedyną opcją.

Peugeot 508 zapewnia dość wysoki komfort jazdy, a jednocześnie prowadzi się pewnie – prawie tak jak Mondeo czy Insignia. Co ciekawe – występują dwie wersje różniące się zawieszeniem. Większość ma z przodu zwykły układ McPherson. Odmiany usportowione mają z przodu układ wielowahaczowy – dokładnie taki sam jak w C5 bez hydropneumatyki.

Pod względem niezawodności samochód zaskakuje pozytywnie. O ile ktoś nie wybierze automatu (a zwłaszcza odmiany ze skrzynią zautomatyzowaną) albo hybrydy, to nie powinien narzekać. I jeszcze jedno – diesle są znacznie pewniejszym wyborem niż odmiany benzynowe.

508 – silniki diesla

Diesle są tutaj najlepsze, ponieważ okazują się oszczędne, trwałe i dosyć tanie w naprawach. Ogólnie mamy ten sam zestaw co w Citroenie C5 i prawie taki sam zestaw jak w Fordzie Mondeo (pomijając fordowski 1.8 TDCi oczywiście).

Gamę otwiera 1.6 HDi (112-120 KM). To udoskonalona, 8-zaworowa odmiana tego znanego silnika, który wcześniej miał 16 zaworów – ale mimo wszystko zbyt słaba do 508.

Optymalnym wyborem jest silnik 2.0 HDi. Występuje w kilku wersjach mocy: 140, 150, 163 i 180 KM. Każda jest świetnie wyciszona, każda pracuje kulturalnie. Dwie pierwsze są po prostu w zupełności wystarczające. Dwie ostatnie – mają bardzo dobre osiągi i świetnie sprawdzają się na dalszych trasach. Co ciekawe – właśnie na bazie dwulitrowego diesla powstała hybryda RXH (163+37 KM).

Propozycją flagową jest silnik 2.2 HDi 204 KM, który na rynku wtórnym odgrywa drugoplanową rolę i nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem.

508 – silniki benzynowe

Paletę silników benzynowych skonstruowano w oparciu o 4-cylindrową jednostkę 1.6. W wersji wolnossącej ma 120 KM, a w doładowanej – 156 lub 165 KM i bezpośredni wtrysk.

Żadna nie jest szczególnie godna polecenia ze względu na awaryjny, łańcuchowy układ rozrządu. Mocniejsza ma także problemy ze zbierającym się nagarem w układzie dolotowym, który z czasem obniża kulturę pracy i utrudnia rozruch. Samochody te raczej nie nadają się do zasilania LPG.

Podsumowanie

Jeśli ktoś szuka okazji, to w ogłoszeniach używanych 508 może ją znaleźć. Samochód jest skonstruowany „po niemiecku” i bardzo dobrze zabezpieczony przed korozją. Najsłabszym punktem jest elektronika. Nasz typ to oczywiście diesel. Najlepiej jeden z tych dwulitrowych.

Renault Laguna (2007-2015)

Po fatalnej jakościowo, ale i tak bardzo przyjemnej w eksploatacji Lagunie II, Renault wprowadziło trzecią, bez porównania lepszą odsłonę modelu.
Ten samochód cieszy się sporym wzięciem na rynku wtórnym.

Nie jest przesadnie drogi, ale oferuje naprawdę dużo. Nadwozie nie rdzewieje, zawieszenie jest tanie w naprawach, a w gamie silników znajdziemy zarówno ciekawe benzyny jak i diesle.

Warto wiedzieć – wersje oznaczone jako 4Control mają system czterech kół skrętnych. Do wyboru liftback i kombi. Jest jeszcze coupe, ale to już nieco droższy i zdecydowanie mniej popularny samochód.

Laguna – silniki diesla

Najtaniej można kupić Lagunę III z dieslem 1.5 dCi. Ta wersja jest oszczędna, ale nie daje ani przyjemności z jazdy, ani gwarancji, że długo pojeździ. Choć jest dużo lepsza niż te starsze silniki 1.5 dCi, znane np. z Megane II, to i tak zdarza się, że obrócą się w niej panewki.

Polecamy natomiast odmianę 2.0 dCi. To już jednostka nowej generacji, z łańcuchem rozrządu, opracowana z Nissanem. Występuje w kilku wersjach mocy.

My polecamy dwie: 130 oraz 150 KM. Obie imponują niskim zużyciem paliwa, wysoką kulturą pracy i – co najważniejsze – znikomą awaryjnością.
Co ciekawe – w gamie Laguny III dostępny był także diesel 3-litrowy V6, ale to już raczej propozycja dla miłośników modelu. Z ekonomicznego punktu widzenia zakup tego auta nie ma uzasadnienia.

Laguna – silniki benzynowe

Coraz mniej współczesnych samochodów ma w swojej gamie silnikowej wersje, które nadają się do montażu instalacji LPG. Laguna III wyróżnia się pod tym względem bardzo pozytywnie.

Zwracamy uwagę na bardzo udaną odmianę 2.0 Turbo, która nie tylko zapewnia doskonałe osiągi, ale jest wyjątkowo solidna, trwała i na dodatek doskonale współpracuje z instalacjami LPG. Pozostałe odmiany 1.6, 2.0 oraz 3.5 V6 też nie są złe, ale żadna z nich nie jest aż tak udana.

Podsumowanie

Ten model jest najtańszą propozycją w naszym zestawieniu, a zatem przy założonym budżecie do 25 tys. zł da się kupić najmłodszy egzemplarz z najniższym przebiegiem.

W połączeniu z tym, że jest to naprawdę udany samochód – warto przynajmniej przejrzeć ogłoszenia. Nasz typ? W zasadzie mamy dwie propozycje: albo 2.0 Turbo z gazem, albo 2.0 dCi.