18 listopada 2024

Będą nowe zasady rekwirowania samochodów. Za co będzie można stracić auto?

licznik prędkościomierz szybka jazda
Zdjęcie: GettyImages.

Już nie tylko za alkohol będzie można stracić auto. Osoby, które zostaną przyłapane na udziale w nielegalnych wyścigach, prowadzeniu po zatrzymaniu prawa jazdy, a nawet drifcie, stracą swoje auto, choć nie na zawsze.

Obecnie samochód można stracić za jazdę po alkoholu. Pomimo początkowych zapowiedzi przepisy te nie zostaną złagodzone. Wręcz przeciwnie, zostanie obniżony poziom alkoholu, który pozwoli sądom odbierać samochód za jazdę po alkoholu.

Oto wszystkie sytuacje, kiedy kierowca straci samochód. Rząd chce, aby zaczęły obowiązywać już za kilka tygodni.

Kierowca straci samochód za alkohol

Od 14 marca 2024 r. kodeks karny przewiduje dodatkowe kary za prowadzenie pojazdu po alkoholu. Samochody tracą osoby, które „wydmuchają" 1,5 promila alkoholu. Również po spowodowaniu wypadku po pijanemu (przy stężeniu powyżej 1 promila jest to obligatoryjne) lub przy ponownym przyłapaniu na jeździe na „podwójnym gazie”, bądź za ucieczkę z miejsca zdarzenia możliwa jest konfiskata pojazdu.

Teraz rząd proponuje wprowadzenie przepisu, który umożliwi fakultatywną utratę pojazdu już po przekroczeniu 0,5 promila. Jednak nie będzie to sztywny nakaz, a jedynie możliwość nałożenia takiej kary.

Kierowca straci samochód za nielegalny wyścig

W kodeksie karnym ma pojawić się nowy typ przestępstwa – organizacja i udział w nielegalnych wyścigach samochodowych. Ma za to grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak, co istotne, dodatkową karą może być również konfiskata pojazdu. Ta będzie również stosowana obligatoryjnie, jeśli przyczyną śmiertelnego wypadku była brawurowa jazda lub nielegalny wyścig.

Konfiskata auta za ignorowanie zakazów

Z utratą samochodu muszą się liczyć nie tylko osoby jeżdżące z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów, ale również ci, którzy stracili tymczasowo dokument, np. za zbyt szybką jazdę. Ale nie tylko – tego typu przypadków będzie więcej.

Według planów prawo jazdy będzie zabierane już nie tylko w obszarze zabudowanym. Również poza nim, za przekroczenie dozwolonego limitu prędkości. Jeśli podczas 3-miesięcznej kary kierowca wsiądzie za kierownicę, nie dość, że straci prawo jazdy i będzie mógł się o nie starać dopiero po 5 latach, to jeszcze będzie mu grozić konfiskata pojazdu. Takiej sankcji muszą się również spodziewać kierowcy z orzeczonym zakazem prowadzenia – ci jednak pożegnają się z uprawnieniami już dożywotnio.

Nowość – kierowca straci samochód na 30 dni

Amatorzy driftu, czyli jazdy bokiem, a także motocykliści poruszający się na jednym kole, zapłacą minimum 1500 zł grzywny i muszą liczyć się z zatrzymaniem prawa jazdy na 3 miesiące. Przewidziano również konfiskatę pojazdu. Tu jednak będzie pewna nowość – nie będzie to typowy przypadek; pojazd zostanie zwrócony po miesięcznym „areszcie”.

Resort środowiska chce również zaostrzyć kary dla osób, które rozjeżdżają lasy quadami, motocyklami czy autami terenowymi. Oprócz wyższych mandatów ministerstwo chce, aby kierowcom groziły prace społeczne, areszt, a nawet utrata pojazdu. Ta kara ma jednak grozić tylko w przypadku recydywy.