Rok 2025 na rynku pod znakiem „bitwy rabatowej”? Czego można się spodziewać?
Wprowadzenie nowych przepisów ograniczających emisje dwutlenku węgla na całą flotę aut danego koncernu w 2025 roku, według szef Skody wywoła istną „bitwę rabatową”. Co to oznacza dla przeciętnego klienta?
Rok 2025 ma być sądny dla przemysłu motoryzacyjnego. Unia Europejska planuje bowiem zaostrzenie ograniczenia emisji dwutlenku węgla dla danego producenta ze 116 do zaledwie 94 gram na 1 km. Jeśli firma tego nie spełni, czeka ją drakońska kara. Jaka? 95 euro za każdy gram powyżej normy razy liczba sprzedanych samochodów (TUTAJ poznasz najlepsze elektryki na autostradę).
Powszechnie wiadomo, że w spełnieniu powyższych wymagań mają pomóc auta na prąd. Ich sprzedaż w Europie idzie ostatnio jak po grudzie, ale szefowie firm motoryzacyjnych już mają plan, jak ożywić rynek elektryków.
„Bitwa rabatowa” na auta elektryczne
Klaus Zellmar – szef Skody – otwarcie mówi o tym, że w przyszłym roku spodziewa się prawdziwej „bitwy rabatowej” na samochody elektryczne – informuje niemiecki Handelsblatt.
Czeska marka już wykonała pierwszy krok w tym kierunku, wyceniając w Niemczech zupełnie nową Skodę Elroq na 33 900 euro (ok. 149 000 zł). Zellmer tłumaczy, że to podobna kwota do tej, jaką „woła” za spalinowego Karoqa.
„Po uwzględnieniu wyposażenia cena obu modeli jest taka sama. Coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca i będzie kluczowym czynnikiem napędzającym popyt. Jestem o tym przekonany.” – mówi Zellmer na łamach dziennika Handelsblatt.
Szef Skody uważa, że w 2025 roku ceny samochodów na prąd nadal będą spadać. „W segmencie pojazdów elektrycznych doświadczymy nieporównywalnej wojny cenowej. Wynika to z faktu, że wszyscy będą próbować osiągnąć cele” – mówi szef Skody. Oczywiście, chodzi o cele dotyczące emisji dwutlenku węgla.
Przy okazji Zellmer wspomina o tym, że do końca dekady Czesi planują zaoszczędzić kwotę 5,6 mld euro. Zmniejszeniu ulegnie również liczba zatrudnionych pracowników – z obecnych 12 000 do niecałych 10 000 (TUTAJ poznasz plany Skody).
Rynek w Polsce
Zgodnie z danymi PZPM (Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego), w Polsce we wrześniu 2024 roku zarejestrowano 1981 samochodów elektrycznych. Oznacza to 9-procentowy wzrost w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku.
Z tej liczby 1506 egzemplarzy stanowią modele osobowe (wzrost o 18,3%). Jak zaznacza PZPM, „rynek elektrycznych aut osobowych chociaż dotychczas nie imponował wielkością rejestrowanych aut, to do lutego bieżącego roku rozwijał się dynamicznie. Następnie w okresie od marca do sierpnia był w defensywie”.
Od początku roku do końca września 2024 roku w Polsce zarejestrowano 12 497 samochodów na prąd, co oznacza wzrost o 3%. Na tle rynku elektryki stanowią zaledwie ułamek (TUTAJ przeczytasz o wdrażaniu elektromobilności w Europie i w Polsce).
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar donosi, że przez pierwsze 9 miesięcy bieżącego roku w naszym kraju łącznie zarejestrowano 446 686 nowych samochodów osobowych i dostawczych. Z kolei w samym wrześniu było to 47 027 pojazdów.
„Bitwa rabatowa”: najtańsze obecnie elektryki w Polsce
Obecnie najtańszymi samochodami na polskim rynku są Dacia Spring oraz Citroeny e-C3 i e-C3 Aircross. Oto 8 najtańszych aut elektrycznych w Polsce:
- Dacia Spring electric 45: 76 900 zł (45 KM, 26,8 kWh, 225 km)
- Dacia Spring electric 65: 86 000 zł (65 KM, 26,8 kWh, 228 km)
- Citroen e-C3: 107 950 zł (113 KM, 43,7 kWh, 326-459 km)
- Citroen e-C3 Aircross: 120 800 zł (113 KM, 43,7 kWh, 300-303 km)
- MG4 49 kWh: 130 900 zł (170 KM, 49 kWh, 350 km)
- Fiat 500e hatchback: 130 900 zł (95 KM, 23,8 kWh, 190-257 km)
- Opel e-Corsa e136 50 kWh: 138 900 zł (136 KM, 46,3 kWh, 343-373 km)
- BYD Dolphin: 141 000 zł (204 KM, 60,4 kWh, 427-559 km)