BMW 535d F11 – lata lecą, a jakość pozostaje | Test OTOMOTO News
BMW serii 5 F10/F11 potrafi pokonywać tysiące kilometrów, zapewniając kierowcy i pasażerom najwyższy komfort podróży. Jednak nie ma róży bez kolców – te zalety mają swoją cenę. Jak „piątka” spisuje się jako propozycja z rynku wtórnego?
BMW serii 5 F10/F11 produkowane było w latach 2010-2017. W 2013 roku model przeszedł dyskretną modernizację. Jak ten samochód wypada po latach? Zapraszamy do lektury tekstu oraz obejrzenia filmu na kanale OTOMOTO News.
BMW serii 5 F10/F11: nadwozie
Projekt nadwozia jest znacznie bardziej zachowawczy niż w przypadku poprzednika. O ile generacja E60 w chwili debiutu podzieliła fanów marki, o tyle F10 już nie szokuje swoim wyglądem.
Projektanci postawili na harmonię pomiędzy dynamiką a elegancją linii. Samochód ma 4899 mm długości (kombi 4910 mm), 1860 mm szerokości oraz 1464 mm wysokości. Z kolei osie oddalone są od siebie o 2968 mm.
Znalazłeś już samochód, który chcesz poddać inspekcji?
Wklej link do ogłoszenia i zamów inspekcję wymarzonego pojazdu
Wklej link do ogłoszenia
Zamów raport z inspekcjiBMW serii 5 F10/F11: wnętrze
Testowany przez nas egzemplarz to bogato wyposażony wariant Luxury. Na pokładzie ma niemal wszystko, czego tylko można zapragnąć. Jednak rzadko zdarza się trafić na takie auto.
Projekt wnętrza, mimo kilkunastu lat na karku, wciąż wygląda świeżo. Co ważne dla wielu fanów aut z Monachium, w kabinie od razu poczujemy się jak w BMW – Bawarczycy potrafią przekazywać DNA marki kolejnym modelom.
Materiały użyte do wykończenia wnętrza są najwyższych lotów. W testowanym przez nas egzemplarzu znaleźć można skórę, drewno i miękką tapicerkę. Niestety nie jest to regułą i na rynku wtórnym dostępne są też znacznie uboższe konfiguracje.
Dlatego – jak to często bywa z autami segmentu premium – odczucia płynące z przebywania w kabinie są w pewnym stopniu uzależnione od tego, jak pierwszy właściciel skonfigurował swój pojazd.
Jednak są też kwestie, które łączą wszystkie „piątki”. Wśród nich wymienić można m.in niezłe spasowanie elementów kokpitu. Nie zabrakło też praktycznych przestrzeni, takich jak głęboki schowek przed pasażerem. Jest też skrytka w podłokietniku oraz miejsca na 2 kubki.
Bagażnik
Testowany przez nas egzemplarz ma nadwozie kombi. Bagażnik tej odmiany pomieści 560 l. Sedan ma nieco mniejszy, bo 520-litrowy kufer.
Choć nie zawsze. Odmiana hybrydowa (rzadkość na rynku wtórnym) oferuje tylko 375 l przestrzeni bagażowej.
BMW serii 5 F10/F11: obsługa
Dźwignię skrzyni biegów umieszczono w standardowym miejscu i ma ona typowe dla BMW kształt i sposób obsługi. Na konsoli środkowej znaleźć można również sterowanie elektrycznym hamulcem postojowym, składaniem lusterek czy regulację zawieszenia. Panel klimatyzacji (w testowanym egzemplarzu ma ona 4 strefy) jest prosty w obsłudze, a samo sterowanie – nad wyraz intuicyjne.
Przyciski znalazły się również na kierownicy. Po lewej stronie umieszczono te do sterowania tempomatem, a po prawej – do obsługi telefonu i multimediów. Nie mogło zabraknąć również łopatek do zmiany biegów.
W zegarach dominuje ekran, który wyświetla wiele informacji, w tym te płynące z asystentów jazdy czy komputera pokładowego. W zasadzie można powiedzieć, że jest to coś na wzór hybrydy zegarów analogowych z cyfrowymi.
Testowany przez nas egzemplarz ma również ekran head-up oraz system night vision. Na pokładzie znalazło się też – również opcjonalne – nagłośnienie Harman Kardon, które zapewnia świetną jakość dźwięku.
BMW serii 5 F10/F11: wrażenia z jazdy
Mocny silnik, aktywne zawieszenie i napęd na 4 koła. Nietrudno odgadnąć, że taka konfiguracja zapewnia wiele przyjemności z prowadzenia. Zawieszenie, zależnie od trybu, pozwala albo na komfortową podróż po autostradach, albo na czerpanie przyjemności z dynamicznie pokonywanych zakrętów.
CZYTAJ TEŻ: 10 najlepszych modeli BMW Alpiny w historii – zestawienie.
BMW serii 5 F10/F11: silniki
Testowany przez nas egzemplarz to wariant 535d. Ten skrót skrywa 3-litrowego turbodiesla. Ma on 6 cylindrów w rzędzie i legitymuje się mocą 313 KM.
To wspaniała jednostka o wyśmienitej kulturze pracy. Zapewnia też świetne osiągi – „piątka” z tym silnikiem pod maską rozpędza się od 0 do 100 km/h w 5,3 s, a maksymalnie może jechać 250 km/h. Również elastyczność jest na najwyższym poziomie.
Oczywiście gama jednostek napędowych jest znacznie szersza. Zacznijmy od tych zasilanych benzyną
Silniki benzynowe
Po stronie benzynowej paleta silników zaczyna się od 2-litrowych jednostek R4 z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem benzyny. Ich oznaczenia to 520i (184 KM) oraz 528i (245 KM).
W „piątce” nie mogło też zabraknąć ikonicznych dla BMW jednostek R6. Wolnossąca 3-litrówka nosiła oznaczenia 523i oraz 530i (204/272 KM, kod silnika N53). Na rynek amerykański jednostka miała wtrysk wielopunktowy. Takie auta trafiają się również w Polsce, a wielu klientów ceni je sobie za prostszą konstrukcję.
W wersji 535i również pracuje jednostka R6 (N55), ale ma turbodoładowania i generuje moc 306 KM. Posłużyła ona za podstawę odmiany hybrydowej (Active Hybrid), która jednak stanowi margines rynku.
Na szczycie gamy znalazło się V8. Ma 4,4 l pojemności i dwie turbosprężarki. W „cywilnym” 550i ta jednostka zapewnia 407 KM, a w sportowym M5 – 560 KM. M-piątki powstawały też w jeszcze mocniejszych odmianach, ale to historia na zupełnie inną opowieść.
Z kronikarskiego obowiązku warto też odnotować, że na wybranych rynkach wersja 520i była oferowana również z silnikiem 1,6 turbo o mocy 170 KM.
Silniki wysokoprężne
Pod maską BMW serii 5 nie zabrakło też jednostek wysokoprężnych. Mogły mieć 4 cylindry (oznaczenia: 518d, 520d oraz 525d). Warto zaznaczyć, że po liftingu zmieniła się nie tylko moc silników – przy okazji modernizacji BMW przeszło z rodziny N47 na B47. Wracając do mocy. Ta wynosiła – odpowiednio – 143 KM (po liftingu 150), 184 KM (po liftingu 190) oraz 218 KM.
Większy silnik Diesla miał już układ R6 i 3 l pojemności. Przy czym BMW nieco zamieszało z oznaczeniami i 525d może skrywać również tę jednostkę (204 KM). Poza tym 3-litrowego Diesla mają pod maską warianty 530d (245/258 KM), 535d (299/313 KM) oraz topowe M550d o mocy 381 KM. W zależności od wersji, jednostka 3-litrowa może mieć jedną, dwie lub nawet trzy turbosprężarki.
Zarówno odmiany z silnikami wysokoprężnymi, jak i benzynowymi, oferowane były z napędem na tylną oś lub 4x4. Jeśli chodzi o skrzynie biegów, dostępne były 6-biegowe przekładnie manualne lub automaty o 8 przełożeniach.
CZYTAJ TEŻ: Nowe BMW M5 ma poważną nadwagę. 10 najważniejszych cech sportowego sedana z Niemiec.
BMW serii 5 F10/F11: sytuacja rynkowa i cena
Powiedzmy to sobie wprost – BMW serii 5 F10/F11 to kosztowna zabawka. Szukając takiego samochodu na rynku wtórnym warto mieć minimum 50-60 tys. zł. Wtedy wybór będzie już spory, a na podaż nie można narzekać: w chwili pisania tego artykułu na OTOMOTO dostępnych było ponad 1500 ogłoszeń dotyczących odsprzedaży tego modelu.
Oczywiście ceny uzależnione są od tak oczywistych kwestii jak wersja silnikowa, stan techniczny czy wyposażenie. Jednak duży wpływ na ostateczny koszt zakupu ma też historia danego egzemplarza.
A rozpiętość cenowa jest znacząca. Najtańsze sztuki można kupić już za ok. 30 tys. zł. Z kolei auta z końcowego okresu produkcji i z przebiegiem w granicach 100 tys. km potrafią kosztować i 100 tys. zł. Ba, trafiają się nawet egzemplarze przekraczające o kilkadziesiąt tysięcy tę magiczną barierę.
I wcale nie chodzi tu o auta z literą M. To osobna kategoria – również na OTOMOTO. Takie pojazdy mogą kosztować nawet 270 tys. zł.