BMW szykuje trzy światowe premiery. Wśród nich coś, na co (bardzo) czekamy

Niemiecka marka ostatnio dużo uwagi poświęcała elektrykom oraz pojazdom z rodziny Neue Klasse. W końcu jednak przyszła pora na coś, na co czekają tzw. prawdziwi fani – wygląda bowiem na to, że do salonów już za chwileczkę, już za momencik wjedzie nowe BMW M2 CS. A czemu to takie ważne? Czytajcie z naszych ust: to sportowe coupé z silnikiem spalinowym.
A warto to podkreślać, bo coupé z silnikami spalinowymi nie są dziś priorytetem dla zbyt wielu producentów. Jedni zrezygnowali z tej zabawy świadomie, innych zmusiła do tego sytuacja na rynkach, a efekt jest, jaki jest. Dlatego dziś każda taka premiera urasta do rangi czegoś naprawdę wyjątkowego. Wyjątkowe powinny być też okoliczności, w jakich BMW pochwali się swoim nowym autem. Wiele wskazuje na to, że nowe BMW M2 CS ujrzy światlo dzienne podczas dorocznego Concorso d'Eleganza Villa d’Este, który w tym roku potrwa od 23 do 25 maja.
Oto wszystko, co do tej pory wiadomo na temat nadchodzących modeli.
Nowe BMW M2 CS: bo mocy nigdy za dużo
BMW ponownie pełni rolę sponsora tego prestiżowego zlotu klasycznych samochodów. Impreza regularnie odbywa się w ogrodach luksusowej willi w Cernobbio nad jeziorem Como we Włoszech i zazwyczaj przyciąga tłumy widzów. No więc gdzie pochwalić się czymś nowym, jak nie tutaj? Właśnie. I choć producent nie ujawnił jeszcze wszystkich szczegółów, to oficjalnie potwierdził, że w Cernobbio światło dzienne ujrzą aż trzy światowe premiery.
Jedną z nich ma być koncept zapowiadający pożegnalną wersję modelu Z4. No i to akurat jedna z tych gorszych wiadomości. Bo choć sam projekt pewnie będzie ciekawy, to jednak oznacza też zapewne koniec dla kultowego roadstera. A przynajmniej – koniec tej wersji, jaką znamy.
Ale wróćmy do dobrych wiadomości. Wiele wskazuje na to, że najgorętszą premierą, jaką Niemcy przywiozą nad jezioro Como, będzie właśnie nowe BMW M2 CS. Samochód był już wiele razy przyłapywany podczas testów drogowych i torowych, ale – co jasne – wyłącznie w zakamuflowanej formie.
I tak, jeśli chodzi o napęd, to spekuluje się, że seryjna moc 480 KM wzrośnie do 532 KM (to więcej, niż miało np. M5 E60/61!). Nowe BMW M2 CS powinno też dostać przeprojektowane zawieszenie i dodatki przydatne podczas jazdy torowej. Złośliwi być może powiedzą, że M2 jest tak ciężkie, że mocy nigdy za mało, ale… nie słuchajmy ich. Pomijając może nieco kontrowersyjny wygląd, to świetny samochód. I przy okazji wymierający gatunek.
Nad Como przyjadą też klasyki. Będzie 50. jubileusz serii 3
Natomiast trzecia zapowiadana premiera zainteresuje głównie amatorów jednośladów. BMW Motorrad zaprezentuje bowiem – uwaga, trzymajcie się – „studium nieokiełznanej adrenaliny na dwóch kołach”. No, po takiej zapowiedzi to MUSI być coś wyjątkowego. Przecież ludzie od marketingu nigdy nie składają obietnic bez pokrycia, prawda?
Oprócz nowych modeli i konceptów BMW pokaże także wszystkie zachowane oryginalne wersje nadwoziowe modelu BMW 328, które wzięły udział w wyścigu Mille Miglia w 1940 r. Dział BMW Classic kolei będzie świętować 50-lecie serii 3, a modele 503 i 507 otrzymają specjalne wyróżnienie z okazji swojego 70. jubileuszu.