Francuzi oszaleli! Za elektryczne Renault żądają w Polsce więcej niż Porsche za 911

Ma 540 KM, nadwozie z lekkich materiałów i zapewnia niesamowite osiągi. Jest bezpośrednim spadkobiercą najbardziej niezwykłego modelu Renault. Francuzi właśnie otworzyli księgę zamówień na „piątkę” Turbo w najnowszym wydaniu.
- 540 KM, po jednym z silniku przy tylnej piaście i znakomite osiągi.
- Renault właśnie rozpoczęło przyjmowanie zamówień na 5 Turbo 3E.
- Cena wynosi 700 000 zł. Powstanie 1980 egzemplarzy.
Renault 5 Turbo 3E stanowi absolutnie niesamowite nawiązanie do klasyka sprzed lat. Czyli do kultowej „piątki” Turbo, będącej bazą dla samochodu rajdowej Grupy B. Łącznie powstało 3167 egzemplarzy tego auta, które obecnie jest prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. Ba, dobrze zachowane 5 Turbo często stoi obok najbardziej pożądanych modeli Porsche i Ferrari.
Również najnowsze Renault 5 Turbo 3E to auto z zadatkami na „białego kruka”. Nie przez przypadek powstanie 1980 egzemplarzy – liczba ta odpowiada dacie premiery jego protoplasty. Pierwsze 500 sztuk ma być oferowane w inauguracyjnej cenie 700 000 zł. Dla porównania 394-konne Porsche 911 Carrera stanowi wydatek 681 000 zł.
Od dnia 22 kwietnia dostępny jest specjalny system rezerwacji. „Umożliwia on umówienie się na spotkanie z dealerami w celu podpisania formularza rezerwacyjnego na kwotę 225 000 zł, zapewniającego – w momencie rozpoczęcia sprzedaży – pierwszeństwo zakupu Renault 5 Turbo 3E z możliwością wyboru jego numeru” – informują Francuzi.
Inauguracyjne 500 sztuk jest dostępne w europejskiej sieci dealerskiej Renault (łącznie z Wielką Brytanią), a także na Bliskim Wschodzie, w Japonii oraz w Australii. „Ewentualne personalizacje samochodów będą przeprowadzone w 2026 roku, a pierwsze dostawy zaplanowano na 2027 rok” – czytamy w informacji prasowej.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ nowe Renault 5 E-Tech.
Cena Renault 5 Turbo 3E: 700 000 zł na start
Cena 700 000 zł brutto dotyczy podstawowego wariantu Renault 5 Turbo 3E. Czyli bez opcji, akcesoriów i elementów personalizacji. Jak informują Francuzi, każdy egzemplarz tego samochodu jest numerowany, a pierwsi klienci będą mogli wybrać numer swojego przyszłego auta. Swoją drogą, ciekawe ile osób postawi na jedynkę.
W drugiej fazie formalności związanej z zakupem Renault 5 Turbo 3E dealerzy skontaktują się z klientami, którzy wpłacili kwotę rezerwacyjną w celu ustalenia szczegółów personalizacji ich przyszłego samochodu.
„Oprócz historycznych kolorów nadwozia seryjnych modeli Renault 5 Turbo i Turbo 2, takich jak czerwony grenade, czy stosowanej w wersjach wyścigowych kombinacji żółci, bieli i czerni przywodzącej na myśl Renault 5 Turbo, zwycięzcę Rajdu Korsyki z 1982 roku, klienci będą mogli wybierać unikalne kolory wykończenia zgodne z duchem gentleman driver” – informuje Renault.
„Przede wszystkim będą mieli możliwość umówienia się na spotkanie z zespołami designerów Renault, aby stworzyć własną wizję wykończenia nadwozia i wnętrza, z możliwością personalizacji szeregu elementów pod względem kolorów i materiałów: siedzeń, płatów drzwi, deski rozdzielczej itp. W ten sposób może powstać naprawdę unikalny egzemplarz” – czytamy dalej.
TUTAJ poznasz zupełnie nowe Renault 4 E-Tech.
Cena Renault 5 Turbo 3E: zupełnie inne auto
Względem Renault 5, Turbo 3E to zupełnie inne auto. Ma przede wszystkim nadwozie mocno nawiązujące do swojego protoplasty, ale wykonane z lekkich materiałów. Stanowi to jeden z wielu ukłonów w stronę ograniczenia masy własnej ekstremalnej „piątki”.
Turbo 3E waży około 1450 kg, czyli minimalnie mniej niż aktualny model „cywilny”. I to pomimo dwóch silników z tyłu oraz większej baterii. Dla porównania, protoplasta z lat 80. XX wieku postawiony na wadze, pokazywał poniżej 1 tony.
Co ciekawe, z aktualnej „piątki” w nadwoziu Turbo 3E pozostały wyłącznie lusterka wsteczne, klamki i tylne lampy. Reszta jest zupełnie nowa i robi piorunujące wrażenie. Ba, imponuje również pod kątem aerodynamiki.
Względem aktualnej „piątki” (392,2 cm długości, 177,4 cm szerokości oraz 149,8 cm wysokości), Turbo 3E jest o 15,8 cm dłuższe, o 25,6 cm szersze oraz 11,8 cm wyższe. Ma również przesuniętą do tyłu przednią szybę i wydłużony rozstaw osi.
Turbo 3E stworzono na całkowicie aluminiowej platformie, opracowanej przez Alpine. Innymi ciekawostkami tego auta są również tryb drift oraz długa wajcha hamulca ręcznego, przywodząca na myśl rozwiązanie stosowane w modelach rajdowych.
TUTAJ przeczytasz megatest Dacii Bigster.
Imponujące osiągi i... szybkość ładowania
Nowe Turbo 3E dysponuje dwoma silnikami, umieszczonymi w piastach tylnych kół. Francuzi chwalą się, że wytwarzają one 4800 Nm maksymalnego momentu obrotowego, ale na asfalt trafia nie więcej niż 10% tej wartości.
Łącznie zapewniają 540 KM, co przekłada się na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w mniej niż 3,5 s. Z kolei do 190 km/h to francuskie auto rozpędza się poniżej 9,0 s. Prędkość maksymalna wynosi 270 km/h.
Według inżynierów Renault silniki zamontowane w piastach przekazują swoją moc szybciej niż konwencjonalne. Jednocześnie pozwalają na precyzyjną kontrolę każdego z kół. Są też lżejsze, zajmują mniej miejsca, a ich stosowanie pozwala na rezygnację z tylnego mechanizmu różnicowego.
Silniki Turbo 3E prąd czerpią z baterii o pojemności 70 kWh. Przy normalnej jeździe powinna ona wystarczyć na pokonanie około 400 km. Z kolei na torze, co przyznają sami Francuzi, prąd kończy się po 15-20 minutach „harców”.
Akumulator Renault 5 Turbo 3E dysponuje funkcją szybkiego ładowania z mocą 350 kW. Dzięki niej od 15 do 80% przyjmuje prąd w czasie 15 minut.
TUTAJ poznasz wyniki testu szybkości ładowania.




















