22 kwietnia 2024

Chińskie samochody made in Europe? Poznaj ambitne plany marek z Państwa Środka

zarobki w fabrykach motoryzacyjnych

Chińskie firmy motoryzacyjne już zaczęły zaznaczać swój udział na Starym Kontynencie. Ale teraz szykują się  do kolejnego kroku. Sprawdź, którzy producenci i gdzie planują budowę swoich europejskich fabryk. Jest też polski wątek.

Chińczycy, których wiele aut na prąd zalega obecnie w europejskich portach, planują kolejny etap swojej ofensywy. Aby uniknąć ceł (oraz ewentualnych karnych ceł) będą budować samochody na Starym Kontynencie.

Powszechnie mówi się, że Polska ma stanowić jeden z przyczółków chińskiego Geely. Dokładniej – fabryka Izery. Jednak nadal wokół niej są duże zawirowania i sporo niewiadomych. Ba, ostatnio pojawiły się nawet głosy, że jeśli sytuacja nie wyklaruje się w najbliższym czasie, Chińczycy mogą zacząć szukać „szczęścia” gdzie indziej.

Które firmy z Państwa Środka i gdzie w Europie będą budować swoje samochody? Oto odpowiedź.

Chińczycy w Europie: BYD

BYD, czyli firma, która znajduje się na liście najmocniej dotowanych przez chiński rząd, planuje budowę zakładu na Węgrzech. Ma on zostać ukończony jeszcze przed 2026 rokiem. Za jego pomocą Chińczycy chcą osiągnąć 5-procentowy udziału w sprzedaży na Starym Kontynencie.

Węgierska fabryka BYD-a będzie mieć zdolność produkcyjną na poziomie 150 000 sztuk rocznie. Ale w przypadku większej liczby zamówień, Chińczycy bez problemu ją podwoją (TUTAJ przeczytasz o ogromnych dotacjach dla BYD-a).

Chery Automobile

Koncern Chery, czyli właściciel m.in. Omody, ma wytwarzać auta w dawnej fabryce Nissana, mieszczącej się w Barcelonie. Będą one powstawać we współpracy z EV Motors, a początek produkcji planowany jest jeszcze na 2024 rok.

Według nieoficjalnych doniesień Chery prowadzi również rozmowy z włoskim rządem w sprawie otwarcie kolejnej europejskiej fabryki. Włoskie media donoszą, że władze Italii zaoferowały Chińczykom istniejące, ale nieużywane obiekty, mające być potencjalnym miejsce produkcji.

Mowa jest również o nieużytkach, na których mógłby powstawać ewentualny zakład produkcji samochodów.

Chińczycy w Europie: Dongfeng

Dongfeng, do którego należy m.in. marka Voyah (TUTAJ znajdziesz megatest modelu Free), prowadzi rozmowy z włoskim rządem w sprawie nowej fabryki. Docelowo nowy zakład miałby produkować 100 000 pojazdów rocznie.

Włosi, którzy znów chcą wytwarzać u siebie przynajmniej 1 mln aut (w 2023 r. było to ok. 750 000), chcą przyciągnąć Chińczyków preferencyjnymi warunkami.

Leapmotor

W firmie Leapmotor pod koniec 2023 roku 21% udziałów wykupił koncern Stellantis. Pierwszym efektem małżeństwa Chińczyków z tym gigantem ma być produkcja miejskiego T03 w tyskiej fabryce (TUTAJ przeczytasz jak jeździ to auto). Jej rozpoczęcie jest planowane już latem bieżącego roku, kiedy to z taśm przestanie zjeżdżać Fiat 500.

Stellantis, mający odpowiadać za sprzedaż samochodów Leapmotor poza Chinami, rozważa również wytwarzanie aut we Włoszech. W tym przypadku mówi się o fabryce Mirafiori w Turynie, z której mogłoby wyjeżdżać rocznie nawet 150 000 samochodów tej chińskiej marki.

Chińczycy w Europie: SAIC

Firma SAIC jest właścicielem MG, do którego należą trzy najchętniej kupowane samochody made in China w Europie. Są to ZS, elektryczne 4 oraz HS (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).

Jak donosi Automotive News, SAIC oświadczył niedawno, że w ciągu 2-3 lat podejmie decyzję o produkcji samochodów w Europie. Lokalizacja zostanie wybrana na podstawie danych dotyczących kosztów energii i produkcji.

Jedną z opcji jest Wielka Brytania, stanowiącą obecnie największy rynek dla MG na Starym Kontynencie. SAIC jest właścicielem m.in. części kompleksu fabrycznego Longbridge, należącego wcześniej do MG Rovera.

MG, które od końca zeszłego roku jest dostępne również w Polsce, w 2023 roku w całej Europie znalazło aż 231 684 nabywców – informuje firma analityczna Dataforce.