Co słychać u Tesli? Drastyczna przecena akcji to tylko czubek piętrzących się problemów

Tesla ostatnio nie ma dobrej passy. Jej rynkowa wartość systematycznie maleje, z Cybertrucka odpadają elementy nadwozia, a rekordowa liczba klientów chce się pozbyć aut tego wytwórcy. Poza tym przy jednym z salonów Tesli zdewastowano ostatnio ponad 80 pojazdów, natomiast z wystawy motoryzacyjnej w Vancouver wykreślono tego producenta z powodu obaw o bezpieczeństwo.
- Zaangażowanie Elona Muska w politykę coraz mocniej odbija się na sprzedaży Tesli.
- Akcje tego amerykańskiego producenta nurkują praktycznie od połowy grudnia 2024 roku.
- Lawinowo wzrasta liczba posiadaczy Tesli, chcących się pozbyć swoich aut, ale nadal można rezerwować Roadstera (za 50 tys. dolarów), który światło dzienne miał ujrzeć w 2020 roku.
Akcje Tesli szorują po dnie
Jeszcze nie tak dawno temu przedstawiciele Tesli z dumą zapowiadali, że do 2030 roku będą sprzedawać 20 mln samochodów rocznie. Ale później Elon Musk zaangażował się w kampanię wyborczą Donalda Trumpa, a także kilka razy dał upust swoim skrajnie prawicowym poglądom.
To wystarczyło, aby od Tesli zaczęli odwracać się klienci, w tym flotowi. Niemieckie firmy, jak LichBlick (dostawca zielonej energii), Badenbva (odnawialne źródła energii) czy Rossmann zapowiedziały, że przy odmładzaniu swoich flot nie wezmą już pod uwagę modeli tej amerykańskiej marki.
Jeszcze większy cios dla Tesli stanowi praktycznie nieustająca przecena jej akcji. Trwa ona od 17 grudnia 2024 roku, czyli od momentu, gdy uzyskały one rekordową wartość 479,96 dolarów. Od tego czasu do dnia 17 marca 2025 roku akcje straciły 50,41%, osiągając zaledwie 238 dolarów.
Tak duże przeceny sprawiły, że giełdowa kapitalizacja Tesli od połowy grudnia spadła o ponad 700 mld dolarów! W rezultacie ta amerykańska firma wypadła z pierwszej dziesiątki najwyżej wycenionych spółek świata, a majątek samego Muska uszczuplił się o 100 mld dolarów.
TUTAJ przeczytasz megatest Tesli Model X.
Co słychać u Tesli? Rośnie liczba ogłoszeń sprzedaży
Bez dwóch zdań Tesla przeżywa obecnie trudne chwile. W zeszłym tygodniu poinformowano, że praktycznie wszystkie egzemplarze Cybertrucka zostaną poddane akcji naprawczej, związanej z odpadającymi elementami ich nadwozi.
Teraz okazuje się, że rekordowo dużo dotychczasowych właścicieli Tesli w USA pozbywa się swoich aut. Według Reutersa w ostatnim czasie udział modeli tej amerykańskiej marki wyprodukowanych po 2017 roku we wszystkich ogłoszeniach sprzedaży wzrósł do 1,4% z 1,0% w 2024 roku.
Wynika to nie tylko z zaangażowania Elona Muska w politykę, ale również wiąże się z atakami, z jakimi borykają się posiadacze Tesli. Obelgi słowne w USA stały się dla nich podobno chlebem powszednim. Dochodzi również do aktów wandalizmu, a nawet podpaleń.
Dotychczas właściciele Tesli byli grupą kierowców najbardziej lojalną swojej marce. Teraz coraz częściej przesiadają się oni na inne auta elektryczne bądź spalinowe.
TUTAJ przeczytasz o żywotności baterii w Teslach.
Co słychać u Tesli? Wykreślenie z Vancouver Auto Show
Po tym jak USA ogłosiło 25-procentowe cła na Kanadę, u północnych sąsiadów tego kraju drastycznie wzrosła niechęć do Tesli. Ba, organizatorzy Vancouver Auto Show w obawie o bezpieczeństwo usunęli niedawno tego wytwórcę z grona wystawców.
Najpierw dali mu możliwość dobrowolnej rezygnacji, ale Tesla odmówiła. W związku z tym została wykreślona. „Głównym zmartwieniem Vancouver Auto Show jest bezpieczeństwo uczestników, wystawców i personelu” – stwierdził organizator w swoim oświadczeniu.
Ale to nie wszystkie doniesienia z Kanady. W minioną środę (19 marca) ponad 80 samochodów Tesli uszkodzono w miejscowości Hamilton (Ontario). Większość z nich znajdowało się na zewnętrznym parkingu salonu tej amerykańskiej marki.
Wandale porysowali nadwozia oraz poprzebijali opony. „Policja analizuje obecnie nagrania z monitoringu i prosi społeczeństwo o pomoc w rozwiązaniu tego przestępstwa” – poinformowano w oświadczeniu.
TUTAJ przeczytasz o rozczarowującym wyniku Tesli w tegorocznym zimowym teście zasięgów.
Ogromny spadek sprzedaży w Europie
W styczniu i w lutym 2025 roku Tesla na Starym Kontynencie odnotowała 45-procentowy spadek sprzedaży względem tego samego okresu 2024 roku. W krajach Unii Europejskiej i EFTA oraz w Wielkiej Brytanii na auta tego producenta skusiło się 25 852 nabywców, podczas gdy rok temu były to 46 584 osoby.
To tym bardziej alarmujące dane dla Muska, ponieważ rynek modeli na prąd – również dzięki przecenom – wzrósł w styczniu i lutym 2025 roku aż o 31%. Pomimo słabnącej koniunktury na Tesle, Model Y pozostaje w Europie najpopularniejszym autem na prąd ze sprzedażą 14 773 szt. (-53%).
Co ciekawe, w Niemczech niedawno przeprowadzono badanie dotyczące ewentualnego zakupu samochodu marki należącej do Muska. Początkowo spośród 100 000 respondentów jedynie 3% przyznało, że mogłoby przesiąść się na auta Tesli. Czyli bardzo niewiele.
Ale już tydzień później liczba głosów wzrosła do 467 500, a 70% osób opowiedziało się za Teslą. Tak diametralna zmiana wzbudziła wątpliwości T-Online, przeprowadzającego badanie. Po wnikliwej analizie okazało się, że 253 000 pozytywnych głosów pochodzi z dwóch adresów IP w USA.
Odkryto również, iż ankietę udostępniono tysiące razy na platformie X, należącej do Elona Muska. Sam post tego ostatniego z informacją o badaniu T-Online zebrał około 2,8 mln wyświetleń w ciągu zaledwie 2 godzin.
Po ujawnieniu „manipulowania” w wynikach ankiety ostatecznie ją zamknięto.
Co słychać u Tesli? Saga związana z Roadsterem
Na koniec warto wspomnieć, że Tesla nadal oferuje możliwość rezerwacji modelu Roadster, który został zaprezentowany w 2017 roku. Wtedy twierdzono, że można go będzie kupić w 2020 roku, ale do dziś próżno go szukać w salonach.
Produkcję Roadstera przesuwano kolejno na 2021, 2022, 2023, 2024 oraz na 2025 rok. Jesienią 2024 roku Musk podziękował osobom, które wpłaciły 50 000 dolarów na rezerwację tego samochodu i przy okazji zasugerował produkcję na ten rok.