Czy wiesz, że… Jaguar chce tworzyć auta, które będą rywalizować m.in. z Bentleyem i Maybachem?

Jaguar musi się zmienić. „Obecnie marka nie ma żadnej wartości” – przyznaje Gerry McGovern, dyrektor kreatywny JLR. Ale Brytyjczycy zapowiadają powiew świeżości oraz nowy start. I to na zupełnie innym niż dotychczas poziomie!
Najnowszym modelem w gamie Jaguara jest obecnie kompaktowy SUV o nazwie E-Pace. Zaprezentowano go w 2017 roku, czyli już 6 lat temu. W międzyczasie przeszedł lifting, który nie był zbyt obszerny. Za to inne modele – F-Pace, XE oraz XF – otrzymały zupełnie odnowione kabiny.
Stało się to po ogromnej krytyce aut tej brytyjskiej marki. Klienci wytykali im zbyt dużą usterkowość oraz jakość materiałów, nieprzystającą do ich charakteru. Pierwszy przykład z brzegu to choćby F-Pace (TUTAJ poznasz spółkę JLR, utworzoną w miejsce firmy Jaguar-Land Rover).
Ten średniej wielkości SUV z aluminiową strukturą nadwozia, choć dopracowany, otrzymał obrzydliwą kabinę. Fakt, znalazły się w niej nowoczesne multimedia, jednak plastiki, szczególnie w niższych częściach wnętrza, były po prostu tanie i brzydkie.
Jak donosili przedstawiciele Jaguara w 2021 roku, z powodu przesadnej usterkowości swoich aut i zbyt niskiej jakości, „rocznie Jaguar i Land Rover” traciły wtedy 100 000 klientów.
Jaguar roztrwonił swoją renomę
Teraz oliwy do ognia dorzucił Gerry McGovern – dyrektor kreatywny spółki JLR – podczas spotkania z inwestorami. Mówiąc o obecnym stanie Jaguara był zaskakujący brutalny i szczery.
Przede wszystkim przyznał, że wcześniejsze decyzje mocno zaszkodziły firmie. Chodzi o próbę stworzenia „brytyjskiego BMW”, poprzez chęć przyciągnięcia jak największej liczby klientów. Zakończyło się to jednak niepowodzeniem.
Jak przyznaje McGovern, doprowadziło to do obniżenia pozycji marki, która „obecnie nie ma żadnej wartości”. Istnieje jednak wielki plan ożywienia Jaguara.
Jaguar wejdzie na wyższy poziom
Jaguar ma zostać wypchnięty do segmentu pojazdów sportowych i ultraluksusowych. Brytyjczycy mają zamiar konkurować z autami takich marek, jak Bentley, Maybach oraz Porsche. Oznacza to jednak konieczność stworzenia zupełnie nowych modeli – o wyższej marży i niższym wolumenie sprzedaży.
McGovern zapowiada, że nowe pojazdy Jaguara będą polaryzować opinię publiczną. „Nie będziemy się martwić, czy wszyscy je pokochają, czy też nie” – twierdzi. Dodał też, że chęć zadowolenia wszystkich jest czymś w rodzaju „pocałunku śmierci” i spowodowało aktualne problemy marki.
Prawdę mówiąc takie podejście niemal do doskonałości doprowadziło niedawno BMW. Niemcy celowo tworzą samochody o kontrowersyjnym wyglądzie. Dzięki temu wszyscy o nich mówią. Tak było choćby z aktualną serią 4 i jej przerośniętą osłoną chłodnicy czy też w przypadku groteskowego, przerysowanego BMW XM (TUTAJ przeczytasz o nim więcej).
Brytyjczycy ostrzą zęby na klientów z USA
Nowe, elektryczne modele Brytyjczyków mają być oferowane nie w salonach sprzedaży, a w specjalnych „butikach”. Kluczowym rynkiem dla Jaguara będzie Ameryka Północna, na co zwraca uwagę dyrektor generalny spółki JLR – Adrian Mardell.
„Jaguar odniósł niesamowity sukces w Ameryce Północnej 25 lat temu, ale to się zmieniło z powodu kompromisów i decyzji, które podjęliśmy. W samych Stanach Zjednoczonych jest 20 milionów milionerów. Tak więc mniejszy wolumen i wyższe ceny to dzisiaj absolutnie właściwa pozycja dla Jaguara” – dodaje Mardell.
Brytyjczycy są właśnie na etapie opracowywania nowej platformy o nazwie JEA. Ma ona posłużyć do stworzenia trzech elektrycznych Jaguarów. Na szczycie ich gamy znajdzie się czterodrzwiowe gran turismo o maksymalnym zasięgu sięgającym 700 km i cenie startującej z pułapu ponad 500 tys. zł (TUTAJ przeczytasz, jak działa auto na prąd).
Auto ma się wyróżniać również niesamowitym wyglądem, a także bardzo dużą mocą swoich silników. Jaką? Tego Brytyjczycy nie podają. Wiadomo jednak, że GT przerośnie pod tym względem każdy samochód spalinowy, który wyszedł spod „ręki” Jaguara.
Nowy model będzie wytwarzany w Solihull w Wielkiej Brytanii. Więcej informacji na jego temat pojawi się jeszcze w tym roku. W przyszłym nastąpi jego premiera, a w 2025 roku auto zacznie trafiać do klientów.