Czy za niezapłacony mandat możesz trafić do więzienia?

Najczęściej to urząd skarbowy ściąga zaległe grzywny za wykroczenia drogowe. Jednak są sytuacje, kiedy zamiast komornika do drzwi może zapukać policja z nakazem doprowadzenia do aresztu.
Drobne przewinienie na drodze może zakończyć się karą finansową. Jeśli ją opłacimy, nie tylko uruchamiamy bieg przedawnienia punktów karnych, ale również unikamy kłopotliwej egzekucji. Ta w ostateczności może nawet oznaczać więzienie za niezapłacony mandat.
Komornik za niezapłacony mandat
Mandat kredytowany trzeba uregulować w ciągu 7 dni. Warto przy tym pamiętać, że ustawodawca „zachęca” do szybkiej wpłaty, ponieważ punkty karne kasują się po roku od zapłacenia mandatu. Ci, których nie przekonuje ten argument, muszą liczyć się z działaniami administracji skarbowej.
Ta na egzekucję grzywny ma aż 3 lata. Może to obejmować zatrzymanie nadpłaty podatku, zajęcie części pensji czy emerytury. Komornik skarbowy ma prawo zająć nasze ruchomości lub nieruchomości i wystawić je na licytację. W całym arsenale środków nie ma jednak zamiany kary na więzienie.
Więzienie za niezapłacony mandat po wyroku sądu
Skorzystanie z prawa do odmowy przyjęcia mandatu oznacza, że funkcjonariusz przekazuje sprawę do sądu. Ten, w przypadku skazania, wysyła skazanemu wyrok na adres zameldowania, w którym widnieje grzywna do zapłacenia. Nawet jeśli przesyłka polecona nie zostanie odebrana, jest traktowana jako doręczona. Może się więc okazać, że zainteresowany nawet nie wie, że ma do zapłacenia karę. W przypadku braku wpłaty egzekucja nie trafia do urzędników skarbowych, ale sprawa ponownie wpływa do sądu. Zwykle kara pieniężną jest zmieniana na areszt nawet do 6 miesięcy.
Uwaga! Czasem skierowanie sprawy do sądu nie jest decyzją kierowcy. Policjant może uznać, że dane wykroczenie jest zbyt poważne, aby zakończyło się na standardowym mandacie. Również może upłynąć czas na ukaranie przez funkcjonariusza, co skutkuje tym, że to sąd zajmuje się karaniem.
Więzienie za niezapłacony mandat zaoczny
Oprócz mandatu kredytowanego funkcjonariusz może wystawić mandat zaoczny. Jest to grzywna nałożona na sprawcę wykroczenia, którego np. policjant nie zastał na miejscu jego popełnienia, ale nie ma wątpliwości co do personaliów. W odróżnieniu od tradycyjnej kary, jeśli mandat nie zostanie opłacony w ciągu 14 dni, jest to równoznaczne z brakiem zgody na jego przyjęcie. Tak jak w każdym przypadku odmowy przyjęcia grzywny, sprawa trafia do sądu. To oznacza, że egzekucja grzywny może skutkować aresztem zamiast wizyty komornika.
CZYTAJ TEŻ: Nie płać mandatu za inną osobę. Na co trzeba uważać?
Więzienie za niezapłacony mandat – można się wykupić
W przypadku zamiany grzywny na areszt policja dostaje polecenie zatrzymania i doprowadzenia kierowcy. W takim przypadku wszczynane są poszukiwania, a także może być wydany list gończy. Zatrzymanie kierowcy jest więc raczej kwestią czasu. Tym bardziej że może on nawet nie wiedzieć o sprawie, jeśli korespondencja z sądu nie była odbierana.
Na szczęście, nawet po zatrzymaniu można uniknąć kary więzienia. Należy wpłacić grzywnę na konto sądu i okazać policjantom dowód wykonania przelewu.