Czym Lexus LM uwiódł klientów? Polacy zamawiali prawie 6 egzemplarzy dziennie
Przez dwa tygodnie września w salonach Lexusa odbywały się pokazy statyczne superluksusowego modelu LM. W tym czasie Polacy zamówili 80 egzemplarzy tego auta. Czy to dobry początek?
Lexus LM to samochód jedyny w swoim rodzaju. I nie jest to bynajmniej oklepany slogan, przygotowany przez specjalistów od marketingu, lecz prosty fakt. W końcu żaden inny producent nie oferuje w Europie takiego pojazdu (co wyjaśnimy później). Tymczasem Polska jest na Starym Kontynencie największym rynkiem zbytu dla Lexusa. Jak więc nowy LM przyjmie się nad Wisłą?
Lecz najpierw warto w telegraficznym skrócie przypomnieć, czym w ogóle jest Lexus LM. To superluksusowy minivan z napędem na cztery koła i układem hybrydowym. Jego podstawą jest wolnossący, 2,5-litrowy silnik benzynowy. Hybryda rozwija 250 KM mocy i 239 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W polskiej ofercie znajdziemy wyłącznie jedną odmianę napędową.
Musi ona wprawić w ruch wręcz gigantyczny pojazd. Jego nadwozie mierzy 512,5 cm długości, 189,0 cm szerokości oraz 195,5 cm wysokości. Nie powinno więc zaskakiwać, że w kabinie Lexusa LM wygospodarowano miejsce dla nawet 7 pasażerów. Jednak znacznie ciekawszy jest wariant 4-miejscowy, który – zdaniem przedstawicieli Lexusa – zapewnia komfort ekskluzywnej limuzyny.
Wyróżnikiem tej wersji jest przegroda oddzielająca kabinę kierowcy od przestrzeni pasażerskiej. Zainstalowano na niej aż 48-calowy ekran, który, w połączeniu z 23-głośnikowym systemem audio Mark Levinson, zapewnia doznania niczym z kina studyjnego. Kameralny charakter dyskretnego luksusu podkreśla też oświetlenie nastrojowe z 64 barwami do wyboru. Ponadto na pokładzie znalazły się lodówka czy fotele rodem z... prywatnych odrzutowców. A to tylko najważniejsze fakty o luksusowej stronie modelu.
Lexus LM: fundamenty świątyni luksusu
Jednak tym, co czyni Lexusa LM jednym w swoim rodzaju, jest jego proweniencja. Powstał on bowiem jako oddzielny model, zbudowany na platformie GA-K. Tej samej, która wykorzystywana jest m.in. w modelach NX i RX. Japończycy chwalą się, że jej użycie zapewnia nisko położony środek ciężkości oraz doskonałe zachowanie na drodze.
Tymczasem konkurencja nie oferuje kontrpropozycji. Jeśli już szukać podobnych aut w cennikach innych producentów, zawsze będą to pojazdy wywodzące się z modeli dostawczych. Czego sztandarowym przykładem jest Mercedes klasy V, którego podstawą jest użytkowe Vito.
I właśnie w tym Lexus upatruje swojej niszy. Wysoko ją przy tym wyceniając – ceny Lexusa LM zaczynają się od 599 900 zł za odmianę 7-miejscową. Zaś ta przeznaczona dla 4 pasażerów kosztuje co najmniej 729 900 zł. Co czwarty zamówiony w Polsce Lexus LM to właśnie drugi, droższy wariant. Co oznacza, że pozostałe 60 sztuk to auta kupione z myślą o przewozie siedmiu pasażerów.
Z pewnością wyniki pokazów statycznych (wzięło w nich udział 4 tysiące potencjalnych klientów) są po prostu dobre. Szczególnie, gdy mowa o tak drogim i nietypowym aucie. Jednak czy zapowiadają sukces komercyjny modelu? To się dopiero okaże.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Maxus Mifa 9. Chiński rywal Mercedesa i Lexusa potrafi zaskoczyć