Dacia pozostanie przy LPG tak długo, jak to możliwe. Planuje aż trzy nowe modele
Według przedstawiciela Dacii tradycyjne jednostki spalinowe pozostaną jeszcze długo w jej ofercie, ale Diesle to już przeszłość. Najbliższą przyszłość ma wyznaczać z kolei LPG. W planach są aż trzy zupełnie nowe modele tego wytwórcy.
Dacia od lat w swojej ofercie ma samochody dwupaliwowe. Czyli na benzynę i LPG. Tak jest zarówno w przypadku najpopularniejszego obecnie auta w Europie, czyli Sandero, jak i najnowszego Dustera.
Wraz z premierą jego nowej generacji i pożegnaniem poprzednika, z gamy tej rumuńskiej marki wypadł Diesel. I już raczej nie wróci – na pewno nie w Europie.
Ale w ofercie Dacii pozostaje on w Maroku. „W Europie jest zbyt wiele ograniczeń, dlatego nie ma sensu oferować silników wysokoprężnych” – mówi Xavier Martinet, szef sprzedaży i marketingu Dacii, w rozmowie z włoskim quattroute.
Dacia będzie wierna LPG i układom hybrydowym
Obecnie modele Dacii na LPG stanowią 35% światowego wolumenu sprzedaży. „LPG to bardzo wydajne i skuteczne rozwiązanie w zakresie redukcji emisji. Będziemy utrzymywać silnik na ten gaz tak długo, jak się da” – wyjaśnia Martinet.
Ale obok LPG Dacia swoją przyszłość upatruje w hybrydowych układach napędowych. Obecnie w swojej ofercie ma dwa takie modele – Joggera i Dustera III (TUTAJ przeczytasz obszerny test tego samochodu).
Poza tym rumuńska marka wytwarza jedno auto na prąd i na razie nie planuje więcej. „Uważamy, że to nie jest odpowiedni czas. Mamy dostęp do odpowiedniej technologii, ale zawsze musimy zadać sobie pytanie, czego naprawdę chcą nasi klienci i jakie są ich potrzeby” – dodaje Martinet.
W planach trzy nowe modele
Dacia pozostanie wierna LPG, ale planuje wejście w nowe dla siebie segmenty rynku. Bigster, mający być tak naprawdę wydłużonym Dusterem (TUTAJ przeczytasz o nim więcej) pojawi się w salonach w pierwszych miesiącach przyszłego roku.
Po nim ofertę marki uzupełnią dwa nowe produkty. Jednym z nich będzie model, określany na razie jako C-Neo. Ma to być niedrogi rywal Skody Octavii. Pod względem stylistycznym będzie bazował na Dusterze i Bigsterze. A trzecie auto? Na razie nie nic o nim nie wiadomo.
Wiadomo za to, że Dacia ma pozostać tym, z czego jest od dawna znana. Czyli wytwórcą samochodów przystępnych cenowo. „Nie chcemy zmian naszego modelu biznesowego, nawet jeśli wkroczymy w nowe segmenty” – zapewnia Martinet.
W kierunku wyznaczonym przez rumuńską markę obecnie mocno zmierza Citroen. Widać to choćby po cenie zupełnie nowego C3 Aircrossa, który w podstawowym wariancie kosztuje 82 800 zł, czyli niewiele więcej niż nowy Duster (TUTAJ przeczytasz więcej o aucie Citroena).
Martinet podkreśla, że do 2030 roku Dacia ma zamiar podwoić swoje wolumeny sprzedaży. „Wierzymy, że jesteśmy na dobrej drodze. Musimy kontynuować rozwój w latach 2025, 2026 i kolejnych. Jednak dla nas najważniejsze jest spełnienie oczekiwań klientów” – kończy Martinet.
Świetne pierwsze półrocze
W pierwszym półroczu 2024 roku Dacia sprzedała 358 497 samochodów, co oznacza wzrost o 3,8% względem tego samego okresu ubiegłego roku. Największy udział w rynku ma Sandero, na które skusiło się 164 789 klientów (wzrost o 18,5%).
Świetnie sprzedaje się również Duster (113 783 szt., +1,7%), w przypadku którego należy się jednak spodziewać wystrzelenia w statystykach. Dlaczego?
Otóż dopiero niedawno na rynki weszła jego nowa generacja, mająca wszystko, aby stać się jeszcze większym sukcesem niż poprzednik. Ba, sam Martinet przyznaje, że Dacia zebrała na to auto ogromną liczbę zamówień, szczególnie we Francji, Włoszech, Rumunii i Belgii.
Jogger w pierwszym półroczu znalazł 50 841 nabywców (+0,7%). Z kolei sprzedaż elektrycznego Springa – m.in. ze względu na zawirowania związane z dopłatami do elektryków w różnych europejskich krajach – spadła aż o 56% (do około 12 tys. sztuk).