Dacia Sandero III – Droga, ale cały czas tania | Test OTOMOTO TV
Dacia Sandero to już trzecia generacja popularnego auta miejskiego. Zaskakuje wyposażeniem, jakością i designem. Zaskakuje także ceną. To już nie to samo, tanie i plastikowe auto. Czy warto zapłacić za nią aż 100 tys. zł?
Dacia zmienia swój wizerunek. Wszystkie modele ładnieją, stają się nowocześniejsze i lepiej wyposażone mocniej korzystając z technologii Renault. Wykończenie też się poprawiło. Niestety Dacie stają się przez to droższe. Także elektryczna Dacia Spring, która mimo ceny nadal jest najtańsza na naszym rynku. Żeby uświadomić sobie, jak duża jest to zmiana, wystarczy spojrzeć na Dacię Sandero pierwszej generacji. Samochód nie zachwycał ani designem, ani wyposażeniem, ani jakością. Ot, tanie miejskie auto. Jednak w tym tkwił sukces Dacii.
Dzisiaj marka zmienia swój wizerunek. To ukłon w strony młodych kierowców, których Dacia chce przyciągnąć do salonów. Stąd krzykliwy design, mocne akcenty i niska cena. Bo choć Sandero podrożało i to sporo, to nadal jedno z tańszych aut na rynku.
Trzecia generacja
Dacia Sandero zadebiutowała w 2008 roku. Produkcję modelu ulokowano w zakładach Dacii w Rumunii. Konstrukcyjnie auto oparto na płycie podłogowej Logana oraz z wykorzystaniem wielu mechanicznych elementów tego auta. W Europie auto produkowane było do 2012 (w Brazylii do 2017). Druga generacja, cały czas oparta na Loganie, została mocno zmieniona w stosunku do poprzednika. Na rynku obecna była przez długie 8 lat (2012 – 2020).
Trzecia generacja pojawiła się w 2020, a auta po liftingu na czele z nowym logotypem, wjechały do salonów w tym roku. Największa zmiana to nowa platforma. Razem z Dacią Logan III, Sandero III zostało oparte na płycie CMF-B, na której zbudowano także Renault Clio V, Nissan Juke czy Mitsubishi Colta.
Auto nie urosło jakoś szczególnie względem poprzednika. Nadal ma 4 m długości a rozstaw osi to 2,6 m. Mimo typowo miejskich rozmiarów potrafi pomieścić aż 328 l. To wynik lepszy, od wielu samochodów segmentu B. Co ważniejsze, bagażnik jest ustawny i głęboki, a przeszkadza jedynie wysoki próg załadunku.
Odmiana Sandero Stepway ma nieco uterenowiony charakter, plastikowe nadkola, relingi dachowe, wzmocnione zderzaki, podniesione zawieszenie i listwy w dolnej części drzwi. Na tym różnić koniec. Wnętrza są dokładnie takie same, choć dla auta w odmianie crossover przygotowano specjalną tapicerkę z tekstylnymi wstawkami z pomarańczowymi wykończeniami.
Choć zmieniły się materiały, wykończenie i lista wyposażenia (także standardowego) nie zmienił się charakter Dacii Sandero. To nadal dość prosty i nieskomplikowany samochód. I dobrze. Mimo nowoczesnego systemu multimedialnego z dotykowym wyświetlaczem i nawigacją (Media Nav) obsługa jest łatwa, prosta i czytelna. Świetnie, że panel klimatyzacji pozostał analogowy.
Jeśli ktoś narzekał na pozycję za kierownicą, to w Dacii Sandero Stepway w każdej innej niż podstawowa wersja, znajdziemy regulowaną w dwóch płaszczyńcach kolumnę kierowniczą oraz fotel z regulacją wysokości. Na pokładzie znaleźć można także bezkluczykowy dostęp, podgrzewane fotele i lusterka, automatyczną klimatyzację oraz kamerę cofania i szyberdach. Jest też dostępny za dopłatą, wygodny uchwyt na telefon z miejscem do ładowania.
Dacia Sandero Stepway — jaki silnik?
Gama ogranicza się do jednego silnika trzycylindrowego 1.0 TCe w dwóch wersjach mocy 90 i 110 KM. Jest też silnik ECO-G 100 i jest to ta sama jednostka z fabryczną instalacją LPG, która potrafi rozwinąć 100 KM na gazie.
O ile w wersji 90-konnej można wybierać miedzy skrzynia manualną lub bezstopniową, tak w przypadku mocniejszej odmiany (110 KM) do wyboru jest tylko manual. I dobrze, z auta można wykrzesać nieco więcej dynamiki, choć do miasta skrzynia automatyczna, to idealne rozwiązanie. Ręcznie zmieniając biegi, możemy znacznie skrócić czas przyspieszenia, choć i tak nie jest to wynik imponujący. Ale nie o to przecież w Sandero Stepway chodzi.
Co ciekawe „zwykłego” Sandero nie kupimy za to w najmocniejszej odmianie 110 KM. Tę zarezerwowano dla odmiany Stepway. Po liftingu w gamie Sandero na próżno szukać wolnossącego litrowego sinika R3 SCe (65 KM).
Dacia Sandero Stepwey – ile kosztuje?
Dacia drożeje, ale to nadal jeden z tańszych samochodów na naszym rynku. Najtańsze Sandero w wersji Essential kosztuje niespełna 63 tys. zł. Najdroższe? Expression - 70 800 zł. Z kolei najtańszy Stepway w wersji Essential to wydatek nieco ponad 70 tys. A najdroższa odmiana Stepway Extreme to już 85 tys. Dopierając kilka dodatków nie trudno jednak podbić cenę do około 100 tys. zł. Tyle właśnie kosztuje auto testowe. Do tego dostajemy 3-letnią gwarancję z limitem 100 tys. km, którą można wydłużyć do 5 lat (plus 80 tys. km), za kolejne 3 tys. zł.
Bez wątpienia Dacia Sandero to nadal nieskomplikowany samochód, który coraz lepiej wygląda. Nie tylko z zewnątrz, ale także w środku, bo to właśnie tutaj poprzednie Dacie miały sporo do nadrobienia.
W tym odcinku testujemy Dacię Sandero trzeciej generacji. Czasy prostego Sandero odchodzą w niepamięć - aktualny model nie stroni od elektroniki i różnych systemów, a to oznacza też wyższą cenę. Czy jakość Sandero III jest adekwatna do ceny tego auta? Czego nie spodziewaliśmy się po Dacii i czym zaskoczyła nas ta marka? Czy to samochód godny polecenia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym filmie OTOMOTO TV. Zapraszamy do oglądania.





