29 sierpnia 2023

Dramat małżeństwa. Przed 54. rocznicą ślubu utonęli we własnym samochodzie

Tragedia w Liverpoolu. Fot. Merseyside Police/Twitter
Tragedia w Liverpoolu. Fot. Merseyside Police/Twitter

To miała być wyjątkowa rocznica… Małżeństwo z Liverpoolu miało niedługo świętować 54-lecie zawarcia ślubu. Niestety oboje zostali znalezieni martwi w swoim samochodzie. Utonęli, po tym, jak ich auto utknęło pod zalanym wodą wiaduktem.

Ogromna tragedia

Aż trudno uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Jak doszło do tej tragedii? Jak podaje Guardian, w sobotę wieczorem, około godziny 21:00 „Elaine i Philip Marco zostali znalezieni wewnątrz zatopionego czarnego Mercedesa 180 na Queens Drive pomiędzy North Mossley Hill Road i Dovedale Road".

Tego dnia w mieście obficie padał deszcz. Mnóstwo dróg było zalanych, a najgorsza sytuacja była wszędzie tam, gdzie były „spadki” na drodze. Jak informuje także brytyjski portal zaledwie w godzinę w Liverpoolu spadło 32 mm deszczu. Pech chciał, że pod jednym z wiaduktów przejeżdżało właśnie to małżeństwo... Niedługo mieli oni świętować 54 rocznicę ślubu. Niestety wysoki poziom wody pod wiaduktem, pod który wjechali sprawił, że ich własne auto stało się pułapką. (ZOBACZ też: Rozpędzone auto wjechało w namiot. W środku było niemowlę).

Zarówno policja, jak i świadkowie całego zdarzenia próbowali pomóc małżeństwu wydostać się z pojazdu. W końcu się to udało, byli jednak nieprzytomni. Szybko trafili pod opiekę ratowników medycznych i trafili do szpitala. Mimo to, nie udało się uratować ich życia.

Rodzina w żałobie

Bliscy małżeństwa wydali komunikat, który chwyta za serce. Jesteśmy zdruzgotani i załamani nagłą stratą Elaine i Philipa Marco. Byli kochanymi rodzicami czwórki dzieci i 10 wnuków. Rodzina przybywa z Ameryki i Australii, aby opłakiwać ich stratę. W przyszłym tygodniu mieli świętować 54. rocznicę ślubu, a naszym jedynym pocieszeniem jest świadomość, że byli razem do samego końca” – czytamy.

Dokładne okoliczności tragedii będzie wyjaśniać teraz policja.