Elektryfikacja postępuje, emisja nie spada. Czy winne są SUV-y?
Udział samochodów elektrycznych na rynku stale rośnie, jednak globalna emisja gazów cieplarnianych wcale istotnie nie spada. W czym problem? Na to pytanie odpowiedź znalazła Fundacja FIA.
„Bezpieczne ulice, czyste powietrze, działania klimatyczne. To nasza agenda do 2030 roku” – czytamy na stronie Fundacji FIA. Organizacja w swym najnowszym badaniu pt. „Trendy w globalnej flocie pojazdów 2023” wzięła pod lupę flotę samochodów poruszających się po ulicach.
Szczególnie mocno przyglądając się SUV-om i ich sprzedaży w ostatnich latach. W końcu w zeszłym roku pojazdy tego typu po raz pierwszy przekroczyły 51% światowego udziału w rynku. (TUTAJ poznasz najlepsze używane SUV-y).
I choć przemawiają za nimi liczne walory użytkowe, jak wyższy prześwit, łatwiejsze wsiadanie, przeważnie przestronniejsza kabina czy większy bagażnik, nie są one bez wad. I właśnie te ostatnie mocno wpływają na wyniki badania Fundacji FIA.
SUV-y są wielkie i ciężkie
Główny problem SUV-ów polega na ich wygórowanej wadze. Z tego powodu średnia masa samochodów osobowych sprzedanych w 2022 roku wzrosła do historycznego maksimum. Wyniosła ona 1,5 tony i… stale rośnie.
Do tego dochodzi duża powierzchnia czołowa (4,2 m2), negatywnie wpływająca na zużycie paliwa i emisję gazów. Jest to szczególnie odczuwalne w jeździe pozamiejskiej – w końcu wraz z rosnącą prędkością istotnie zwiększa się opór aerodynamiczny (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).
Pomimo swoich wad, klienci i tak są w stanie płacić za SUV-y więcej niż za porównywalne modele osobowe. Ich wyższa uniwersalność, a także moda, stanowią obecnie wodę na młyn dla wytwórców samochodów, którzy dzięki sprzedaży SUV-ów osiągają wyższą marżę.
SUV-y niweczą wpływ elektryfikacji
I tutaj dochodzimy do tego, czemu tak dużo miejsca poświęciliśmy pojazdom uterenowionym. Otóż według badania Fundacji FIA emisję gazów cieplarnianych przez globalną flotę można było ograniczyć o 30% w latach 2010-2022, dzięki rosnącemu udziałowi aut na prąd.
Można było to uzyskać, gdyby samochody pozostały tej samej wielkości. Tak się jednak nie stało, właśnie ze względu na boom na SUV-y. W związku z tym światowa emisja dwutlenku węgla spadła nie o prognozowane 30%, a jedynie o 4,2%.
W ostatnim czasie da się jednak zauważyć przyspieszenie zwiększania efektywności energetycznej pojazdów i bezpośredniej redukcji emisji CO2. Dzieje się tak głównie dzięki ekspansji samochodów elektrycznych, które w ubiegłym roku osiągnęły 15% udziału w światowej sprzedaży nowych pojazdów.
Fundacja FIA donosi również, że elektryczne układy napędowe wymagają od 3 do 6 razy mniejszego zapotrzebowania energetycznego niż auta spalinowe.
Zalecenia Fundacji FIA
W swoim badaniu Fundacja FIA wzywa do ustalenia ograniczeń dotyczących wielkości pojazdów, a następnie odwrócenia rynkowego trendu dotyczącego sprzedaży SUV-ów. Ponadto zachęca do przyspieszenia przechodzenia na elektryki.
Ograniczenie wielkości powinno dotyczyć również aut na prąd. Dzieje się tak, ponieważ elektryczne SUV-y są wielkie i bardzo ciężkie, a przez to mniej wydajne energetycznie. Poza tym wymagają stosowania ogromnych baterii w celu zapewnienia adekwatnego zasięgu.
Inne zalecenia Fundacji FIA obejmują:
- zaostrzenie przepisów dotyczących ochrony środowiska i bezpieczeństwa dla najczęściej wykorzystywanych pojazdów, czyli aut służbowych, taksówek, flot firmowych i rządowych, czy pojazdów usług mobilnych
- inwestycje w odnawialne źródła energii, zniesienie dopłat do paliw kopalnych
- regulacje dotyczące ładowania samochodów elektrycznych oraz instrumenty finansowe ułatwiające dostęp do niedrogich aut na prąd