28 lipca 2023

Epokowa zmiana: Volkswagen i Audi z chińską technologią!

Volkswagen i Audi z chińska technologia

Volkswagen właśnie podpisał umowę na nabycie 4,99% akcji chińskiej firmy Xpeng. Z kolei Audi planuje opracowywać swoje nowe modele dla Państwa Środka na platformie pochodzącej od grupy SAIC. Role się zmieniły i to Europejczycy zaczynają nabywać technologię od Chińczyków!

Jeszcze 20 lat temu po ulicach chińskich miast jeździły przestarzałe technologicznie samochody. Często były wytwarzane na licencji firm europejskich lub japońskich. Czasem też miejscowi wytwórcy nabywali całe linie montażowe aut, które zostały wycofane z innych rynków.

Ale teraz to już odległa przeszłość. Chińczycy z motoryzacyjnego pionka, wyrośli na absolutnego lidera. Na dodatek mają dostęp do minerałów i ogromne wsparcie rządu.

VOLKSWAGEN I AUDI Z CHIŃSKĄ TECHNOLOGIĄ

Zobacz wideo news

Volkswagen i Audi z chińską technologią

W rezultacie role się zmieniają. Najlepszy przykład stanowi zakup przez Volkswagena 4,99% udziałów w Xpengu. Niemcy planują wprowadzenie na rynek chiński dwóch modeli, opartych właśnie na technologii tej firmy.

Należące do tego samego koncernu Audi, ogłosiło zaś, że osiągnęło porozumienie z grupa SAIC. Obejmuje ona współpracę w zakresie produkcji i wykorzystywaniu platformy luksusowej marki IM Motors w nowych modelach tego niemieckiego wytwórcy dla Chin. Co istotne, to zdecydowanie największy rynek zbytu samochodów marki Audi.

„Nie sposób przecenić znaczenia deklaracji zaufania, jaką umowa ta reprezentuje dla chińskiego przemysłu samochodowego” – mówi Stephen Dyer, dyrektor firmy konsultingowej AlixPartners z siedzibą w Szanghaju na łamach Bloomberga.

Podobnie jak większość producentów samochodów spoza Chin, Audi znajduje się pod rosnącą presją. Jego pozycja jest dodatkowo osłabiona, ponieważ rozwój rozwiązań cyfrowych nowej generacji w grupie Volkswagena został w ostatnich latach znacznie opóźniony (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).

W rezultacie Niemcy są zmuszeni do ruchu, które jeszcze kilka lat temu byłby całkowicie nie do pomyślenia. I to w przypadku marki, określającej się hasłem „Przewaga dzięki technice”. Tak, wkrótce należy się spodziewać aut Volkswagen i Audi z chińską technologią.

„Współpraca między Audi i SAIC wyznacza nowy początek dla chińskiego przemysłu samochodowego. Otóż przechodzi on od roli nabywcy nowej technologii do tego, który faktycznie opracowuje i produkuje technologie” – twierdzi Jing Yang, szef działu analiz rynku chińskiego w amerykańskiej agencji ratingowej Fitch Ratings.

Volkswagen stracił pozycję lidera

Wiadomość o współpracy Volkswagena i Audi z chińskimi firmami pojawia się w tym samym czasie, gdy zagraniczne marki nadal słabną na tamtejszym rynku. Z kolei Chińczycy coraz bardziej rozpychają się w Europie (TUTAJ przeczytasz o pierwszym Nio na platformie OTOMOTO).

Ale to nie wszystko. Na początku tego roku Volkswagen stracił swoją pozycję lidera na rynku chińskim. Ba, dzierżył ją od 2008 roku, jednak teraz musi uznać wyższość miejscowego BYD-a.

Z 595 300 sprzedanymi samochodami w drugim kwartale, BYD zapewnił sobie udział w chińskim rynku na poziomie 11,2%. Volkswagen w tym samym czasie na swoje auta znalazł z kolei 544 000 nabywców. Z tego, jedynie 23 433 osoby (ok. 4%) skusiły się na elektryki – donosi Bloomberg.

Tesla spadła z kolei na 12. miejsce ze 157 000 sprzedanymi autami. Tyle że większe znaczenie ma tutaj fakt, iż znalazła się na drugim miejscu w przypadku zbytu aut na prąd (w końcu tylko takie produkuje) – wyprzedził ją właśnie BYD.

Jakby tego było mało, w pierwszym kwartale tego roku Chiny po raz pierwszy objęły pozycję największego na świecie eksportera samochodów. Zakończyły go z imponującym wzrostem 58%, eksportując 1,07 mln samochodów i w ten sposób detronizując Japonię (wzrost o 6%, 950 000 aut).

Poza tym coraz gorzej na rynku chińskim radzą sobie japońscy wytwórcy. Niedawno Toyota ogłosiła, że zwolni 1000 pracowników spośród 19 000 osób, zatrudnionych w fabryce w Guangzhou – podaje Reuters.

Należąca do spółki joint venture Toyota-GAC, wytwarza m.in. modele Camry, Levina (odmiana Toyoty) oraz elektrycznego SUV-a bZ4X. Ten ostatni na rynku chińskim sprzedaje się ślamazarnie, uzyskując jedynie 0,26-procentowy udział.

Również Mitsubishi musiało podjąć stanowcze kroki. Najpierw zredukowało zatrudnienie w swojej fabryce (również joint venture z firmą GAC), aby w końcu zawiesić działalność w Chinach do odwołania.

Niemieckie firmy muszą inwestować w Chinach

Pomimo że miejscowe marki samochodów z roku na rok notują coraz większą sprzedaż, nowobogaccy Chińczycy preferują europejskie auta segmentu premium. Stąd zarówno dla Mercedesa, Audi, jak i BMW Chiny stanowią największy rynek zbytu.

Potwierdził to choćby szef Mercedesa – Ola Kallenius – w ostatnim wywiadzie dla serwisu Automobilwoche.de. Przyznał on, że „Chiny będą kluczowym rynkiem, gdy w 2025 roku Mercedes wprowadzi nową generację samochodów elektrycznych”.

Co ciekawe, największym udziałowcem Mercedesa (9,98%) jest chiński Beijing Automotive Industry Holding (BAIC). To szósty co do wielkości producent aut w Chinach.

Drugi akcjonariusz to niejaki Li Shufu z udziałem 9,69%. Jest on właścicielem koncernu Geely (ma 90% akcji, a kolejne 10% należy do jego syna), który w swoim portfolio ma m.in. Volvo, Polestara, Lotusa, Smarta, Lynk & Co, Zeekra, czy Geely Auto.

To właśnie od Geely będzie pochodziła platforma, na jakiej ma zostać zbudowana polska Izera (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).