Fiat 500 z Tychów odchodzi do lamusa. 10 istotnych faktów na temat tego samochodu
17 lat, 2,9 mln egzemplarzy i… to byłoby na tyle. Fiat dosłownie przed chwilą zakończył produkcję „pięćsetki” w Tychach, ale pozostanie ona przy życiu, tyle że gdzie indziej. Oto 10 faktów na temat tego samochodu.
Aktualny Fiat 500 ujrzał światło dzienne, jako współczesna interpretacja klasycznej „pięćsetki”. Wytwarzana od 1957 do 1975 roku, mocno przyczyniła się do zmotoryzowania Włoch.
Mierząc zaledwie 297 cm, idealnie sprawdzała się na wąskich uliczkach tamtejszych miast. Była też tania w zakupie i eksploatacji, dzięki czemu mogło sobie na nią pozwolić wielu Włochów, których kraj nadal dźwigał się po II wojnie światowej.
Ale później słuch o tym aucie zaginął na wiele lat. Aż do 2007 roku, gdy do sprzedaży trafiła nowa „pięćsetka”. Co istotne, jej produkcję powierzono tyskim zakładom włoskiej marki, która obecnie należy do koncernu Stellantis.
Nowego Fiata 500 do 2012 roku wytwarzano wspólnie z Pandą drugiej generacji. A to oznacza, że w Tychach jednocześnie powstawały dwa modele, które zdobyły tytuł Europejskiego Samochodu Roku. To bezprecedensowe osiągnięcie polskiego zakładu Fiata (TUTAJ poznasz najlepsze małe Fiaty w historii).
Łącznie, od debiutu w 1957 roku, na całym świecie sprzedano ponad 7,5 miliona egzemplarzy wszystkich generacji Fiata 500.
Technicznie rzecz biorąc Fiat 500 to Panda II
Fiat 500 pod względem technicznym bazuje na Pandzie II, ale swoim nadwoziem pięknie nawiązuje do protoplasty z 1957 roku. Od 2020 roku w sprzedaży jest już nowe wcielenie „pięćsetki” o napędzie czysto elektrycznym. Wygląda ono jak napompowany model drugiej generacji. Co ciekawe, Włosi zapowiedzieli, że na jej bazie w przyszłym roku wypuszczą wariant spalinowy!
Przez 17 lat tyski Fiat 500, oferowany także jako kabriolet, przechodził kilka większych lub mniejszych modernizacji. Gruntowny lifting miał miejsce w 2014 roku, kiedy Włosi zastosowali w nim m.in. 1800 nowych części. Wśród nich: zmienione lampy przednie i tylne, zegary TFT czy nieco zmodernizowaną deskę rozdzielczą z wbudowanym systemem multimedialnym.
W 2020 roku zaprezentowano odmianę Hybrid, napędzaną 3-cylindrowym silnikiem wolnossącym o pojemności 1.0, zaopatrzonym w układ miękkiej hybrydy. Wytwarza on 70 KM i średnio według producenta zużywa 4,8 l benzyny na 100 km.
Oto 10 istotnych faktów z historii Fiata 500
Fiat 500 to absolutny hit fabryki w Tychach
Do tej pory żaden samochód nie powstał w Tychach w takiej liczbie, co Fiat 500. Wyprodukowano aż 2,9 mln egzemplarzy tego modelu. Kolejne miejsce zajmuje Panda II z liczbą 2 168 491 sztuk. Dopiero na trzeciej pozycji wylądował Fiat 126p. Owszem, łącznie wytworzono go w liczbie 3 318 674 sztuk, ale w Tychach powstało 1 975 988 aut. Reszta była produkowana w Bielsku Białej.
Mnóstwo specjalnych wersji
Przez wszystkie lata produkcji „pięćsetki” pokazano grubo ponad 30 wariantów specjalnych. Wśród nich znalazły się m.in. powiązane ze światem mody Diesel, Gucci, GQ i Collezione, czy Riva oraz Abarth Rivale, powstałe przy współpracy z producentami jachtów.
Inne wersje to Anniversario, 60th, 500 Mirror czy 120 Anniversary.
Znakomita sprzedaż
Najlepszą wizytówkę „pięćsetce” wystawili klienci. Od 2014 do 2019 roku włącznie sprzedaż tego auta utrzymywała się w okolicach 180 000 sztuk rocznie. Dopiero w roku pandemii COVID-19 spadła do 141 313 egzemplarzy.
Najwięcej osób na Starym Kontynencie wybrało Fiata 500 w jego 10. roku produkcji (2017 r.) – dokładnie 189 360. Z kolei w zeszłym roku na to auto na samym Starym Kontynencie skusiło się 104 tys. klientów. Z kolei na elektryczną „pięćsetkę” – 62 tys. osób.
W efekcie Fiat 500 przez lata był koniem pociągowym włoskiej marki.
O tyle wzrosła cena Fiata 500 w Polsce
Cena Fiata 500 w momencie rynkowej premiery w 2007 roku startowała z pułapu około 34,5 tys. zł. Z kolei obecnie najtańszy wariant tego samochodu to wydatek przynajmniej 61 tys. zł.
Taką kwotę trzeba zapłacić za wariant z 1-litrowym, 3-cylindrowym silnikiem z układem miękkiej hybrydy. Wytwarza on 70 KM i średnio na 100 km zużywa 4,8 l paliwa.
Niesamowite możliwości personalizacji
W momencie debiutu w 2007 roku Fiat 500 zasłynął m.in. tym, że można go niemal dowolnie personalizować. Dostępnych było bowiem aż 500 000 różnych możliwości dostosowania tego samochodu do własnych upodobań.
W teorii oznacza to, że jedynie co szósty Fiat 500 drugiej generacji wygląda tak samo. W praktyce… ciężko to potwierdzić.
Silniki o mocy od 69 do…
Tyski Fiat 500 swój żywot kończy z 70-konnym silnikiem 3-cylindrowym pod maską. Ale to auto było oferowane z jednostkami napędowymi o mocach od 69 do 105 KM. Najwięcej wyciskała z siebie 2-cylindrowa jednostka 0.9 TwinAir Turbo. Zapewniała ona przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 11,0 s i prędkość maksymalną 173 km/h.
Włoskie auto sprzedawane było również z 1,3-litrowym turbodieslem. Dostępne były dwa warianty o mocach 75 lub 95 KM.
Fiat 500 to też Abarth 500
Rok po rynkowej premierze „pięćsetki” Włosi pokazali jego sportową wersję pod marką Abarth. Również i ona była wytwarzana w Tychach. Pod maską tego auta od początku pracował 1,4-litrowy silnik z turbodoładowaniem (TUTAJ przeczytasz test Abartha 500e).
Początkowo wytwarzał on 135 KM, ale później pojawiły się różne wariacje na temat Abaratha 500, wyróżniające się również wyższą mocą. Szczytowym osiągnięciem tego auta był wyczynowy model 595 Assetto Corse o mocy 200 KM. Powstał on w liczbie zaledwie 49 sztuk.
Z kolei wśród drogowych aut dominowało 190-konne 695 Biposto.
Fiata 500 zabiła Unia Europejska…
…a raczej przepisy dotyczące ochrony samochodów przed cyberatakami (UNECE WP.29), które zaczną obowiązywać już 7 lipca tego roku. Fiat 500 to leciwa konstrukcja, dlatego próba dostosowania tego auta do wymogów współczesności kosztowałaby zbyt wiele.
Ale „pięćsetka” nadal będzie powstawać. Tyle że nie w Tychach, lecz w Algierii, dokąd Włosi przeniosą linię produkcyjną tego samochodu.
Najpierw był Fiat Trepiuno
Fiat 500 drugiej generacji wywodzi się z konceptu Trepiuno, zaprezentowanego w 2004 roku podczas targów motoryzacyjnych w Genewie. Powstał on w Centro Stile pod wodzą Roberto Giolito i nawiązywał do klasycznej „pięćsetki” z lat 50. XX wieku.
Nazwa Trepiuno pochodzi z włoskich słów tre, piu i uno. Oznacza trzy plus jeden, ze względu na fakt, że to auto w swoim wnętrzu było w stanie pomieścić trzy dorosłe osoby i dziecko.
Jeden egzemplarz Abartha 500 został zmontowany przez piszącego te słowa
A raczej „skiepszczony”. W 2010 roku z ramienia magazynu Cars udałem się do fabryki Fiata w Tychach w celu „zbudowania” Abartha 500. Prawda jest taka, że pozwolono mi dokręcić raptem kilka śrubek. Za to mogłem być przy każdym etapie powstawania tego samochodu, co potem opisałem w obszernym artykule.
„Gdy byłem mały, ze sklejaniem plastikowych modeli nie szło mi najlepiej. Teraz zamieniłem je na coś większego. Oto opowieść o tym, jak budowałem Abartha 500” – pisałem 14 lat temu na łamach nieistniejącego już magazynu Cars.
Ostatecznie (i o dziwo) auto, przy którego produkcji spędziłem cały dzień, wyjechało z fabryki o własnych siłach. Miało trafić do pewnego klienta z Austrii.
„Oby tylko nic nie odpadło, co tak często zdarzało się w sklejanych przeze mnie modelach. Bo będzie wstyd – przelatuje mi przez głowę…” – tak zakończyłem moją historię budowy Abartha 500.