Ford Focus. Czy to ostatni lifting?
Zmiany, zmiany, zmiany. Ford Focus, podobnie jak mniejsza Fiesta, przeszedł lifting. Co się zmieniło? Sporo.
Logo powędrowało na kratę grilla, zmieniono reflektory i kształt zderzaków, a we wnętrzu pojawił się centralny i olbrzymi 13,2-calowy wyświetlacz dotykowy z systemem SYNC 4. Ekran jest tak duży, że zabrakło miejsc na tradycyjny panel klimatyzacji, dlatego zrezygnowano z pokręteł i przycisków. To niezbyt wygodne rozwiązanie, ale znacznie tańsze. Na szczęście nie wzięto przykładu z Forda Macha-E i ekran jest poziomie, nie w pionie.
Na tym nie koniec zmian we wnętrzu. Wszyscy miłośnicy sportowych emocji, którzy już odchorowali fakt, że Ford zrezygnował z najostrzejszej odmiany Focusa – RS, teraz muszą przełknąć kolejną gorzką pigułkę. W wersji ST nie będzie już foteli Recaro, z czego Ford słynął od lat. Zamiast tego pojawiły się fotele Ford Performance.
Ford wyraźnie idzie w stronę funkcjonalności. Zamiast sportowych emocji, jest więcej użyteczności. Pewnie dlatego w wersji kombi pojawiła się przegroda bagażnika z plastikową wkładką. Może nie jest to tak spektakularne, jak w Pumie, w której pod podłogą kryje się olbrzymi pojemnik z korkiem spustowym, do którego można nawet nalać wody, jednak miejsce na kalosze przyda się szczególnie w deszczowej Kornwalii.
Diesel ale słabszy
Normy emisji spalin wymusiły także zmiany w napędach. Z oferty znika silnik o pojemności 1.5 l. EcoBoost 150 KM z automatyczną skrzynią biegów oraz jego mocniejsza, 182-konna odmiana.
Pozostała za to 3-cylindrowa jednostka 1.0 l. EcoBoost o mocy 100 KM lub wspomagana układem mild hybrid o mocy 125 i 155 KM. I właśnie w najmocniejszych wersjach będzie można ją doposażyć w 7-stopniową przekładnie dwusprzęgłową.
Nie zabraknie także silników wysokoprężnych, choć i tutaj silnik o większej pojemności 2 litrów (150 KM) znika z oferty. Do wyboru pozostaje więc 1.5 l. EcoBlue 95 lub 120 KM.
A jeśli ktoś jednak zdecyduje się na wersję ST bez foteli Recaro, pod maską znajdzie tylko i wyłącznie benzynowe 2.3 l. EcoBoost o mocy 280 KM. Silnik wysokoprężny 190 KM odchodzi również w zapomnienie.
Ford Focus – ostatni lifting
Czwarta generacja Forda Focusa produkowana jest od 2018 roku, więc to już najwyższy czas na facelftig. Auto jako pierwsze w całym koncernie zostało zbudowane na nowej platformie C2. Sztywniejsza, lżejsza i większa dawała więcej możliwości zarówno stylistom, jak i inżynierom.
W porównaniu z Focusem III auto stało się bezpieczniejsze, przestronniejsze i bardziej oszczędne. Powód? To nie tylko nowoczesne silniki, ale lepsza aerodynamika a przez to mniejsze opory powietrza.
Zmieniły się także nieco proporcje Focusa. Przednie słupki przesunięto do tyłu tak, by zwiększyć widoczność, z kolei tylne ustawiono dokładnie nad tylnymi kołami. Pozwoliło to maksym lanie powiększyć i wykorzystać rozstaw osi.
To już koniec
Czwarta generacja Focusa może nie jest tak rewolucyjna, jak pierwsza, ze swoimi łukowatymi liniami, jednak to nadal jeden z chętniej wybieranych samochodów kompaktowych. Przynajmniej na starym kontynencie. Czy Focus przetrwa elektryczną rewolucję? Raczej nie. Już kilka lat temu Ford zrezygnował z Focusa i innych osobówek w Stanach Zjednoczonych. Nie ma tam Fiesty i Mondeo. Postawiono na SUV-y, crossovery, pikapy no i Mustangi (tradycyjne i elektryczne).
A jeśli o mniejszych elektrykach mowa, to Ford do ich budowy wykorzysta praformę VW Group MEB, więc w naturalny sposób spalinowy Focus będzie musiał zniknąć także z Europy.