Chińczycy nie odpuszczają. Kolejna marka zapowiedziała desant na nasz rynek
Chińskie firmy motoryzacyjne nie dają nam chwili wytchnienia. Teraz atak na polski rynek szykuje kolejny producent z Państwa Środka. To Guanqzhou Automobile Group, czyli GAC, który w 2023 roku był trzecim największym wytwórcą elektryków na świecie. Jakie zaoferuje modele?
GAC został założony przez chiński rząd (ma w nim 60% udziałów) w 1997 roku, a w samym 2024 roku sprzedał ponad 2 mln samochodów. Większość, co absolutnie nie dziwi, znalazła nabywców na rodzimym rynku. Z kolei około 120 tys. trafiła za granicę. Oznaczało to wzrost o 68% względem 2023 roku.
Ale GAC ma znacznie większe ambicje. Daje sobie bowiem 10 lat na to, aby osiągnąć łączną sprzedaż na poziomie 5 mln aut rocznie. Pomóc ma w tym m.in. rozszerzenie działalności o nowe rynki, w tym o europejski.
Tutaj Chińczycy chcą zaistnieć na początku w Polsce i w Portugalii, a nieco później – również w Niemczech. Ich pierwszy model będzie dysponować napędem w pełni elektrycznym, czyli zostanie objęty karnymi cłami. I to najwyższą taryfą, co wynika z powiązań z chińskim rządem.
Przedstawiciele firmy są zdania, że i tak zaoferują produkty konkurencyjne cenowo.
TUTAJ poznasz najlepsze elektryki w trasę.
GAC w Polsce: na początek spory SUV
Jak informuje koncern GAC, na Starym Kontynencie ma sprzedawać samochody pod swoją własną marką. Czyli jako GAC, choć zaoferuje pojazdy z różnych linii. W swoim portfolio ma bowiem marki Aion, Trumpchi, Hycan czy Hyptec.
Pierwszym z modeli firmy GAC w Polsce będzie Aion V. To zupełnie nowy SUV klasy średniej, mierzący 461 cm długości i dysponujący akumulatorem trakcyjnym o trzech różnych pojemnościach do wyboru – 62, 75 lub 90 kWh.
Moc silnika trakcyjnego waha się od 204 do 224 KM, a maksymalny zasięg wynosi od 520 przez 650 do 750 km, według chińskiego cyklu CLTC. Na tle WLTP jest on niestety dużo bardziej… pobłażliwy.
Wewnątrz GAC Aion V wyróżnia się m.in. dwuramienną kierownicą, cyfrowymi zegarami czy 14,6-calowym systemem multimedialnym z ekranem w orientacji poziomej. Deska rozdzielcza ma prosty kształt i atrakcyjne dla oka oświetlenie nastrojowe.
Rywalem dla tego modelu w Europie są choćby Ford Explorer, Volkswagen ID.4 czy Skoda Enyaq. Cena? Według niemieckiego magazynu elektroautomobil.com w przypadku wariantu z baterią 75 kWh (520 km zasięgu) wyniesie ona około 35 tys. euro. Czyli około 147 600 zł.
TUTAJ przeczytasz o obniżkach aut na prąd, wywołanych programem Mój elektryk 2.0.
GAC w Polsce: rywal dla VW ID.3
Drugi model firmy GAC, jaki zadebiutuje w Polsce, to Aion UT. Auto, zaprojektowane przez Chińczyków w ich studiu w Mediolanie, mierzy 427 cm długości i gra w tej samej lidze, co m.in. Volkswagen ID.3. Jego cena ma wynieść poniżej 30 000 euro (ok. 126 500 zł), a sprzedaż wystartować na początku 2026 roku.
W Polsce GAC Aion UT ma mieć 204 KM, a w odmianie z baterią o pojemności 60 kWh zapewnić zasięg 430 km. Co ciekawe, mniejszy z modeli Chińczyków również powstał na tej samej platformie, co większy. Wyróżnia się 275-centymetrowym rozstawem osi i zapewnia godną uznania moc ładowania, sięgającą 180 kW.
Niewykluczone, że wkrótce do gamy tego producenta dołączą dwa kolejne auta, czyli Aion Y i Hyptec HT. Czy tak się stanie? Czas pokaże.
Polska nie chłonie elektryków
GAC z ofertą wyłącznie aut elektrycznych w Polsce z pewnością nie będzie miał lekko. W zeszłym roku na naszym rynku nabywców znalazło 16 563 samochodów na prąd, co stanowiło zaledwie 3% sprzedaży. Przy okazji elektryki zaliczyły spadek o 3% względem 2023 roku.
W tym roku sytuacja niekoniecznie się poprawi. Choć z dniem 3 lutego będzie można zacząć składać wnioski na program Mój elektryk 2.0, z udziału w nim wycofano przedsiębiorstwa. O maksymalną dopłatą, wynoszącą nawet 40 tys. zł do zakupu nowego auta, będę mogły się ubiegać wyłącznie osoby fizyczne bądź prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.
Ale celem GAC-a na początek ma być… zdobycie rozpoznawalności. Poza tym niewielki polski rynek może być dobrym poligonem doświadczalnym przed dalszą ekspansją na Starym Kontynencie.
