1 sierpnia 2024

Hybrydowa Dacia Jogger ma wiele zalet i jedną poważną wadę | MEGATEST

Choć nigdy nie wygra konkursu piękności, bardzo dobrze sprawdza się w roli samochodu rodzinnego. Jogger to pierwsza Dacia z hybrydowym układem napędowym i auto z pogranicza kilku klas. Mimo że ma wiele zalet, niepokoi jedną poważną wadą.

Dacia Jogger debiutowała w 2021 roku. Powstała na rozciągniętej platformie CMF-B, z której korzystają już m.in. Sandero czy aktualne Renault Captur. W czerwcu 2022 roku wprowadzono do niej kosmetyczne zmiany w postaci nowej wizualizacji (logo, emblematy) rumuńskiej marki.

Pół roku później pojawił się wariant hybrydowy, który do sprzedaży w Polsce wszedł dopiero niedawno. To pierwsze auto rumuńskiego wytwórcy z takim układem napędowym. Z tego samego korzysta również nowy Duster (TUTAJ przeczytasz jego megatest).

Dacia Jogger to samochód, który nie daje się zamknąć w żadne ramy. W jego nadwoziu można się bowiem doszukać cech kombi, crossovera czy minivana. Ma plastikowe osłony w dolnych partiach swojej karoserii oraz 20-centymetrowy prześwit.

I choć wygląda dość… dyskusyjnie, w 2023 roku na Joggera skusiło się niemal 95 tys. klientów. Wariant hybrydowy to wydatek przynajmniej 109 550 zł. 114 050 zł kosztuje wersja z trzema rzędami siedzeń. Z kolei testowana, 7-miejscowa odmiana Extreme to wydatek 118 850 zł.

Dacia Jogger Hybrid: nadwozie

Dacia Jogger Hybrid z przodu wygląda niczym Sandero, natomiast z tyłu jest podobna do… poprzedniego wcielenia Volvo XC90. Pomiędzy zderzakami mierzy 454,7 cm, czyli mniej niż np. Skoda Octavia, która na długość ma 469,8 cm.

Ale to rumuńskie auto jest od niej wyraźnie wyższe. Od podłogi do górnego punktu swojego nadwozia ma 167,4 cm, czym przebija Octavię aż o 20,6 cm. Jest od niej również niewiele szersze (184,8 wobec 182,9 cm) i ma ogromną przewagę w rozstawie osi – 289,7 wobec 268,6 cm.

Nadwozie Dacii Jogger wyróżnia się solidnym spasowanie poszczególnych elementów, praktycznie pionowo opadającą tylną pokrywą oraz wyjątkowo szerokimi drzwiami drugiego rzędu. Auto porusza się na 16-calowych kołach, które wydają się po prostu karykaturalnie małe.

Choć Jogger ma mocno przeszklone nadwozie, kuleje w nim widoczność w przód po przekątnej. To wina szerokich słupków A oraz sporych lusterek bocznych. Próżno tu szukać, tak typowych dla modeli uterenowionych, osłon progów.

Duży bagażnik

W testowanym wariancie 7-miejscowym bagażnik Joggera niemal całkowicie wypełniają dwa osobne siedzenia, które można postawić za kanapą. Mimo tego i tak ma on solidną pojemność 565 l. Po ich rozłożeniu maleje ona do 160 l.

Maksymalna pojemność bagażnika Joggera wynosi 1807 l – tyle uzyskamy po złożeniu kanapy w środkowym rzędzie i wymontowaniu tylnych foteli. Co ważne, są one lekkie i łatwe w demontażu. Szkoda jednak, że nawet wtedy nie powstaje płaska podłoga, lecz mamy do czynienia z ogromnym „schodkiem”.

Bagażnik hybrydowego Joggera nie jest specjalnie funkcjonalny. Wystarczyć tutaj muszą po haczyku na torbę oraz gniazdko 12V. Plus za niziutki próg załadunku i porządną wysokość otwarcia pokrywy – na 189 cm.

Ładowność Dacii Jogger Hybrid w wersji 7-miejscowej okazuje się solidna – wynosi 585-606 kg. Dla porównania w odmianie 5-miejscowej to 451-468 kg. Rumuńskie auto w wersji hybrydowej może uciągnąć przyczepę o maksymalnej masie 750 kg. W innych wariantach – 1200 kg.

Dacia Jogger Hybrid: wnętrze

Choć Jogger ma rodzinny charakter, jego wnętrze nie jest specjalnie wyrośnięte. Na szerokość (141 cm z przodu i z 140 cm z tyłu) prezentuje poziom zbliżony do… nowego Suzuki Swifta (odpowiednio, 142 i 138 cm). W trzecim rzędzie wynosi ona z kolei 100 cm.

Zakres wzdłużnej regulacji fotela kierowcy okazuje się wystarczający, aby nawet rosły prowadzący zmieścił się tutaj bez problemu. Niestety, oparcie ustawia się wyłącznie skokowo i próżno szukać tutaj regulacji lędźwiowej. Z kolei kierownica (ustawiana w dwóch płaszczyznach) ma przyduży i nieco za cienki wieniec.

Kanapa Dacii Jogger Hybrid jest wyprofilowana w taki sposób, jakbyśmy mieli do czynienia z trzema osobnymi fotelami o praktycznie identycznej szerokości. Nie znajdziemy tutaj jednak regulacji pochylenia oparcia, ani też możliwości jej przesuwania.

A szkoda, ponieważ wtedy można by uzyskać większą przestrzeń. 70 cm na nogi przy fotelu kierowcy odsuniętym na 1 m od pedałów to poziom… znów nowego Suzuki Swifta. Jeśli pasażerowie środkowego rzędu chcą myśleć o wygodnej podróży, muszą więc iść na kompromis z tymi z przodu.

Na plus należy zaliczyć znakomity dostęp do drugiego rzędu, dzięki wyjątkowo szerokim drzwiom. Tunel środkowy jest wyjątkowo niski, a kieszenie w drzwiach – duże. Znajdziemy tu także port USB-C i gniazdo 12V oraz solidne rozkładane stoliki.

Są one atrybutem odmian Extreme i Extreme+ i zapewniają po wnęce na kubek, dostępnej po ich rozsunięciu.

Pełnoprawny trzeci rząd siedzeń

Z tyłu przestrzeń na nogi jest praktycznie identyczna z tą pośrodku – wynosi 69 cm. I choć narzekaliśmy na podobną liczbę centymetrów w przypadku środkowego rzędu, w trzecim zapewnia to wręcz królewskie warunki podróży – choćby na tle Renault Espace'a (TUTAJ przeczytasz megatest tego auta).

Na głowy nie jest już jednak zbyt różowo – przy 184-185 cm wzrostu zahacza się o sufit. Poza tym w tylnym rzędzie nie znajdziemy żadnych nawiewów (można sobie uchylić boczne szyby), ani gniazd USB.

Wystarczyć muszą twarde jak skała podłokietniki i po uchwycie na kubek. Pasażer z lewej strony (patrząc na auto od tyłu) ma do dyspozycji dodatkową wnękę. Z kolei obaj o podparciu ud mogą tylko… pomarzyć.

Solidny montaż

Jakość wykończenia Dacii Jogger Hybrid jest typowa dla modeli tego wytwórcy. Nie znajdziemy tutaj miękkich plastików, ale te użyte w kabinie wyglądają po prostu schludnie. Kokpit ożywia materiałowy pas, a spasowanie poszczególnych elementów okazuje się dobre.

Za 2500 zł w ramach pakietu Komfort otrzymujemy w Joggerze konsolę centralną ze schowkiem i podłokietnikiem, asystenta martwego pola, automatyczny hamulec postojowy oraz wspomaganie parkowania przodem. W przeciwieństwie do nowego Dustera podłokietniki w drzwiach są miękkie.

Plus należy się Joggerowi za głęboki i podświetlany schowek przed pasażerem oraz atrakcyjną dla oka tapicerkę. Oferowana w wyposażeniu Extreme i Exreme+, wyróżnia się jasnoszarym kolorem i tłoczonymi emblematami rumuńskiego wytwórcy.

Dacia Jogger Hybrid: obsługa

Dacia Jogger Hybrid jako jedyna w tym modelu oferuje proste, 7-calowe zegary cyfrowe. Mają one trzy tryby wyświetlania danych i dużo niewykorzystanej przestrzeni po bokach. Co ciekawe, przełączanie pomiędzy różnymi ekranami odbywa się tutaj dość wolno.

To rumuńskie auto pod względem obsługi nadal stawia na fizyczne przyciski. Znajdziemy w nim więc zwyczajny panel klimatyzacji z trzema pokrętłami czy klasyczne przełączniki na kierownicy.

Do tego Dacia Jogger Hybrid dysponuje systemem multimedialnym z ekranem o przekątnej 8 cali. Do jego największych zalet należą bardzo prosta obsługa, nieprzeładowane funkcjami menu oraz bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay. Szkoda tylko, że czasem system informacyjno-rozrywkowy działa nieco opornie.

Nawigacja satelitarna z 3-letnią subskrypcją stanowi wydatek 1600 zł. Przy dostępności darmowych map na telefonie wydaje się jednak zbędnym wydatkiem. Plus należy się za to dla Dustera za uchwyt na smartfona w kokpicie oraz obecność dwóch gniazd USB – A i C.

Jakość kamery cofania okazuje się przeciętna, a wśród przycisków na drzwiach kierowcy, tylko ten „obsługujący” jego szybę ma funkcję auto. Z kolei przy osłonach przeciwsłonecznych, podobnie jak w Dusterze, nie znajdziemy lampek, a do podświetlania kabiny służą wyłącznie tanie żarówki, a nie LED-y.

Dacia Jogger Hybrid: wrażenia z jazdy

Dacia Jogger Hybrid pod względem emocji, jakie dostarcza za kierownicą, przypomina... sprzęt AGD. Ale nie należy od razu odbierać tego za wadę. Choć nie zachęca do dynamicznej jazdy, prowadzi się łatwo i całkiem lekko.

Poza tym pewnie utrzymuje kierunek jazdy na wprost i zachowuje wystarczająco dużo stabilności przy podróżowaniu z wysokimi prędkościami. Owszem, przechyły nadwozia są tu większe niż przeciętnie, ale to rumuńskie auto nawet blisko granicy przyczepności zachowuje dużo spokoju, co zawdzięcza m.in. bardzo dużemu rozstawowi osi.

Układ kierowniczy podczas manewrów wymaga aż 3,2 obrotu od oporu do oporu, podczas gdy w przeciętnym samochodzie to obecnie około 2,5 obrotu. Nie zachwyca też szybkością wdrażania w ruch poczynań kierowcy, ani swoją precyzją.

Zawieszenie Dacii Jogger Hybrid zestrojono z przewagą miękkości. W połączeniu z niewielkimi, 16-calowymi kołami i sporą ilością gumy na oponach (o rozmiarze 205/60) to rumuńskie auto zaskakująco sprawnie pokonuje pojedyncze nierówności i bezproblemowo radzi sobie na podniszczonych drogach. Zresztą to największa zaleta jego układu jezdnego – odporność na nawierzchnie o złym stanie.

Ogólny komfort jazdy jest po prostu dobry, a sam układ jezdny pracuje cicho i szybko „prasuje” to, co jezdnia rzuca mu pod koła. Hamulce zapewniają solidne wyczucie, ale i przeciętne opóźnienia. Na zimno ze 100 km/h zatrzymują Dacię Jogger Hybrid po 37,8 m, a na ciepło – po 39,3 m.

Dacia Jogger Hybrid: układ napędowy

Dacia Jogger Hybrid w swoim układzie napędowym korzysta ze sprawdzonych klocków Renault. Jego serce stanowi 1,6-litrowy silnik wolnossący o mocy 94 KM i maksymalnym momencie obrotowym 148 Nm przy 3200 obr./min.

Do kompletu ma on 49-konną jednostkę elektryczną (205 Nm) oraz alternator z funkcją rozrusznika o mocy 20 KM (50 Nm). Całość uzupełniają akumulator trakcyjny o pojemności 1,2 kWh oraz zelektryfikowana przekładnia automatyczna o 4 przełożeniach dla silnika spalinowego i 2 dla elektrycznego.

Łącznie Dacia Jogger Hybrid udostępnia kierowcy 140 KM, zapewniających przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,6 s (10,0 s według danych fabrycznych) i 20,6 s do 140 km/h. Ale w hybrydzie ważniejsze od tego jest zapotrzebowanie na paliwo.

Pod tym względem Jogger wypada naprawdę nieźle. Przy spokojnej jeździe w mieście da się uzyskać 5,3 l/100 km. W trasie średnie zużycie paliwa oscyluje wokół 4,7 l/100 km, natomiast na autostradzie – 7,9 l/100 km.

Średni uzyskany wynik to 6,0 l/100 km, co przekłada się na zasięg 830 km (zbiornik paliwa o pojemności 50 l).

Napęd nie zachęca do dynamicznej jazdy

Układ napędowy Dacii Jogger Hybrid najlepiej spisuje się przy spokojnej jeździe. Wtedy docenia się łagodną, niemal niewyczuwalną zmianę biegów i bardzo miękkie przełączanie pomiędzy silnikami trakcyjnymi. Przy okazji też poziom hałasu pozostaje niewygorówany, choć ciężko ukryć mało przyjemną barwę jednostki spalinowej.

Przy próbie zmuszania hybrydowego Joggera do nagłych zrywów jego napęd ujawnia już zbyt wiele słabości. To przede wszystkim za długa reakcja na kickdown oraz powolne przełączanie pomiędzy kolejnymi biegami. Nieco pomaga tutaj fakt, że po wciśnięciu gazu od razu czuć przypływ niutonemetrów z silnika elektrycznego, do którego po chwili dołącza „1,6-litrowiec”.

Blisko maksymalnych obrotów zaczyna on zbytnio wyć, a poza tym „raczy” niewielkimi wibracjami. Zdarza się też, że zarządzanie nim bywa niezależne od pedału gazu. Co to oznacza? Po odpuszczeniu prawego pedału czasem pozostaje on na tych samych obrotach, co ma zapewne służyć doładowywaniu baterii trakcyjnej.

Do dyspozycji kierowcy jest również tryb E-Save, który umożliwia nabijanie baterii, aby jej poziom osiągnął około 70%. W praktyce podbija on zużycie paliwa i raczej się do niego nie sięga.

Dacia Jogger Hybrid: bezpieczeństwo

Dacia Jogger zdecydowanie nie jest mistrzem pod względem bezpieczeństwa. W testach Euro NCAP, przeprowadzonych w 2021 roku, zapracowała raptem na 1 gwiazdkę, co nie wystawia jej dobrej oceny. Podobnie jak wynik za ochrony dorosłych (70%) czy systemy wsparcia kierowcy (41%).

Auto seryjnie ma przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne. Ponadto znajdziemy w nim aktywny system wspomagania hamowania, utrzymywanie na pasie ruchu, rozpoznawanie zmęczenia kierowcy, znaków i ostrzeganie o nadmiernej prędkości. Asystent martwego pola wymaga 1000 zł dopłaty.

W Dacii Jogger Hybrid nie dostaniemy za to adaptacyjnego tempomatu czy systemu informującego o innych autach nadjeżdżających z boku podczas cofania. Z kolei aktywny asystent pasa ruchu działa dość wybiórczo i nie rozpoznaje pobocza jezdni. Dlatego ciężko na nim polegać.

Dacia Jogger Hybrid: wyposażenie i cena

Dacia Jogger Hybrid kosztuje od 109 550 zł (wersja 5-osobowa) i od 114 050 zł (odmiana dla 7 osób). Z kolei testowany, 7-miejscowy wariant Extreme to wydatek 118 850 zł. Co możemy kupić w tej cenie? Proszę bardzo! Za hybrydowe, miejskie Renault Captur z tym samym układem napędowym zapłacimy od 120 800 zł.

Bliższa Dacii wymiarami Toyota Corolla TS Kombi 1.8 140 KM e-CVT to z kolei wydatek od 129 000 zł (w obecnej promocji). Nie oferuje ona równie przestronnego wnętrza, ani też możliwości przewożenia 7 osób, ale okazuje się autem oszczędniejszym i dojrzalszym.

Dacia Jogger Hybrid jest objęta 3-letnią gwarancją mechaniczną z limitem do 100 000 km, a w odmianie Extreme ma przyzwoite wyposażenie seryjne (patrz: tabela powyżej). Na ekstrasy nie ma tu jednak co liczyć.

PODSUMOWANIE

Dacia Jogger Hybrid 140 to kawał rozsądnego samochodu, który potrafi przewieźć 7 osób także na dalszych odcinkach. Choć jest modelem budżetowym, wcale nie sprawia wrażenia taniego czy tandetnego. Owszem, wnętrze wykończono samymi twardymi plastikami, ale solidnie je spasowano.

Hybrydowy Jogger prowadzi się łatwo i przewidywalnie, a jego układ jezdny zapewnia dobry komfort. Napęd oferuje przyzwoitą dynamikę i ma nieduży apetyt, jednak silnik spalinowy pracuje za głośno, a skrzynia cechuje się opornymi reakcjami oraz często przeciąga zmiany biegów.

Mimo wszystko Jogger Hybrid to niedrogi (jak na dzisiejsze czasy) i udany samochód dla sporych rodzin. Przełknąć należy jednak gorzką pigułkę w postaci niskiego poziomu bezpieczeństwa.