40% Izery gotowe, Europa czeka na auto. Zdobyliśmy najświeższe informacje o polskim SUV-ie na prąd
To już prawie półmetek prac nad stworzeniem Izery. Zakończono właśnie drugą fazę projektową. Ruszyły też przygotowania do procesu homologacji. Równolegle rozwija się sieć dystrybucji w krajach Unii Europejskiej. Projekt polskiego samochodu elektrycznego nabiera kształtów. Co nowego wiemy o Izerze?
Rok temu odpowiedzialna za Izerę spółka ElectroMobility Poland (EMP) rozpoczęła współpracę z chińskim koncernem motoryzacyjnym Geely. Dostarczy on platformę SEA, która posłuży jako podstawa polskiego samochodu elektrycznego.
Jednak Chińczycy zapewnią nie tylko platformę, a również – a może przede wszystkim – technologiczne know-how dotyczące samego procesu produkcji. Co ważne, ElectroMobility Poland rozmawia z Geely o możliwości współdzielenia mocy produkcyjnych w powstającej fabryce w Jaworznie. Ten fakt zdaje się uprawdopodabniać całą inwestycję – chińscy wytwórcy samochodów elektrycznych już dawno opracowali konkurencyjne produkty i teraz potrzebują przyczółków do planowanej ekspansji na Stary Kontynent. Wszystko wskazuje na to, że jednym z nich będzie nasz kraj.
Jednak to nie koniec międzynarodowej współpracy przy projekcie polskiego SUV-a. Za stylistykę pojazdu odpowiada włoskie studio Pininfarina. Auto jest już gotowe, jednak zasłania je szczelna kurtyna pilnie skrywanej tajemnicy. Co prawda widzieliśmy już efekt prac stylistów (więcej przeczytasz TUTAJ), jednak wczoraj dowiedzieliśmy się, że szeroka publiczność pozna Izerę dopiero na pół roku przed premierą auta.
Co z produkcją Izery?
Nadal rozmawiamy o nieistniejącym samochodzie producenta bez własnej fabryki, ale już niebawem wykonawcy wbiją pierwszą łopatę w działkę na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego.
Jakiś czas temu EMP informowało o zakończeniu procesu formalnego związanego z pozyskaniem terenu pod budowę fabryki. Teraz wiemy, że pierwsze prace przygotowawcze rozpoczną się na przełomie roku, a spółka jest w trakcie uzyskiwania decyzji środowiskowej.
Na chwilę obecną uzyskano już opinię Sanepidu, Wód Polskich, RDOŚ, Urzędu Marszałkowskiego. Jeszcze w grudniu bieżącego roku planowane jest pozyskanie stosownej decyzji. Następnie spółka złoży wniosek do urzędu miasta Jaworzna w sprawie wydania pozwolenia na budowę.
Równolegle trwa przetarg na wybór wykonawcy zakładu. Rozpoczęcie prac budowlanych planowane jest na pierwszy kwartał 2024 roku, a ich koniec przewidziany na ostatni kwartał 2025 roku. Tak, by Izera mogła wyjechać na drogi w 2026 roku.
A co z produktem?
Powtórzmy raz jeszcze to, co już wiadomo o Izerze. Polski samochód elektryczny będzie SUV-em zbudowanym na platformie chińskiego koncernu Geely. Oznacza to, że Izera będzie pojazdem tylnonapędowym, choć zapewne dołączy do niego również wersja 4x4.
Dziś z architektury SEA, na której powstanie Izera, korzystają choćby Volvo EX30, Smart#1 czy Polestar 4. A także szereg innych, enigmatycznych dla Europejczyków aut. Kluczowe parametry Izery już potwierdzono, jednak póki co przedstawiciele producenta trzymają je w ścisłej tajemnicy.
Wiemy jednak, że właśnie rozpoczęto prace nad procesem homologacyjnym. Będzie on realizowany wspólnie z polsko-hiszpańskim konsorcjum Applus IDIADA i Łukasiewicz-PIMOT (Przemysłowego Instytutu Motoryzacji). Trwa opracowywanie pełnego planu homologacji dla trzech modeli samochodów elektrycznych, nad którymi pracuje ElectroMobility Poland. Oprócz SUV-a, najprawdopodobniej będą to hatchback i kombi. Oczywiście uzyskanie homologacji to skomplikowany i długotrwały proces. Dopiero na jego końcowym etapie wykorzystany będzie samochód wyprodukowany w docelowej fabryce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Izera w carsharingu? Wszystko na to wskazuje.
Spółka EMP podpisała też umowy na rozwój koncepcji technicznych pięciu kluczowych komponentów samochodu. Chodzi o elementy z długim czasem rozwoju, wśród których znajdują się: deska rozdzielcza, panele drzwiowe, konsola centralna, siedzenia i światła. Jak przekazali nam twórcy samochodu, koncepcje te już zostały zrealizowane.
Ponadto uruchomiono procesy zakupowe dla ponad połowy komponentów, które spółka chce pozyskiwać lokalnie. Jak informuje EMP, nawiązano relacje i podjęto rozmowy o zakresie potencjalnej współpracy z ponad 250 dostawcami specjalizującymi się w komponentach motoryzacyjnych z regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Izera: sprzedaż i cena
Jednak bodaj najważniejszą z przekazanych nam informacji wydaje się być ta o podpisaniu listów intencyjnych dotyczących dystrybucji Izery na kilku kluczowych rynkach europejskich, m.in. w krajach Beneluksu, w Hiszpanii i Portugalii.
Jak zapewniają przedstawiciele spółki, projekt polskiego samochodu elektrycznego spotkał się z ciepłym przyjęciem dystrybutorów. Są oni gotowi są wprowadzić auto do sprzedaży w każdej chwili. Kolejne umowy z firmami z innych rynków zostaną podpisane w przyszłym roku.
I tak dochodzimy do bodaj najciekawszej kwestii, którą jest pytanie o cenę. Co naturalne, władze spółki nawet w kuluarowych rozmowach z dziennikarzami nie pozwalają sobie na podanie choćby przybliżonej kwoty. Dowiedzieliśmy się jednak, że auto ma być wyraźnie tańsze niż konkurencyjne modele o porównywalnych parametrach. Ta informacja musi nam póki co wystarczyć. Czy uda się zrealizować ten cel? Czas pokaże.
Podsumowując aspekt finansowy prac nad projektem, spółka ElectroMobility Poland poinformowała, że z wynoszącej 500 mln zł łącznej kwoty dotychczasowego finansowania, firma wydała do tej pory ok. 277 mln zł, z czego ponad trzy czwarte (78%) przeznaczono na prace projektowe i przygotowanie inwestycji.