Jaguar F-Type ZP Edition. To już naprawdę koniec legendy

Jaguar F-Type ZP Edition to specjalna, pożegnalna wersja brytyjskiego samochodu sportowego o imponującej dynamice i zapierającym dech w piersiach wyglądzie. I choć osiągi ma dokładnie takie, jak seryjne auto, już ustawiają się po niego kolejki.
Brytyjczycy wiedzą jak podbić zainteresowanie swoimi samochodami. Najpierw stworzyli projekt Jaguar E-Type ZP, czyli siedem par niesamowitych restmodów bazujących na kultowym modelu E-Type z 1961 roku, a teraz na jego cześć specjalną, pożegnalną wersję współczesnego Jaguara F-Type o nazwie ZP Edition. Tym samym to ostatni akord w historii spalinowych sportowych samochodów Jaguara.
V8 z kompresorem
To będzie 150 ostatnich takich Jaguarów, a dokładnie po 75 aut w dwóch wersjach kolorystycznych nigdy wcześniej nieoferowanych w modelu F-Type. Pierwszy z nich to niebieski Oulton Gloss z wnętrzem z czerwono-czarnej skóry Mars Red i Ebony. Drugi będzie szary – Crystal Gloss – z granatowym wykończeniem ze skóry Navy Blue i Ebony. Już same kolory odpowiadają dwóm specjalnie lakierom, stworzonym dla wspomnianych wcześniej Jaguarów E-Type Project ZP i przygotowanych przez Jaguar Classic na początku tego roku.
Obydwie wersje Jaguarów F-Type ZP Edition będą miały ręcznie malowane na drzwiach koła i obramowania osłony chłodnicy w kolorze Porcelain White Gloss. Do tego tabliczki z numerem i kilka niewielkich dodatków mówiących o limitowanej serii ZP. W tym m.in. 20-calowe czarne felgi i zaciski hamulców. Do wyboru będą dwie wersje nadwoziowe, czyli cabrio lub coupé. Budową zajmie się dział Bespoke Jaguara.
Pod maską nie będzie niczego specjalnego. To seryjny silnik V8 z kompresorem o pojemności 5 l i mocy 575 KM (700 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Napęd za pośrednictwem automatycznej skrzyni trafiać będzie na cztery koła, co pozwala osiągnąć przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,7 s. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 300 km/h.
Od XKSS do F-Type
Tym samym model F-Type, który nie jest szczególnie stary, bo zadebiutował w 2013 roku, przechodzi do historii. Wraz z nim jednak do historii przechodzi coś znacznie ważniejszego. To idea spalinowego, ale lekkiego i mocnego samochodu sportowego, która od dziesiątków lat tworzy DNA Jaguara.
Gdzie to się wszystko zaczęło? Aż trudno powiedzieć. Sam Jaguar E-Type to drogowa wersja inspirowana, a tak naprawdę wykorzystująca, techniczne rozwiązania Jaguara D-Type, czyli modelu XKSS, który odnosił rok po roku triumfy w wielu wyścigach w latach 50. XX wieku.
Niewielki, ale niesamowicie precyzyjny samochód miał charakterystyczne skrzydło z tyłu, ustawione wzdłuż nadwozia, tuż za kierowcą. To właśnie XKSS w drogowej wersji stanowił ucieleśnienie szybkości, osiągów i precyzyjnego prowadzenia.
E-Type EV?
Historia budowana przez kolejne sportowe modele musiała się jednak kiedyś skończyć. Szefowie marki zapowiedzieli zresztą, że żegnają się z silnikami spalinowymi, a od 2025 roku Jaguar będzie luksusową marką… produkującą wyłącznie auta elektryczne. Pierwszym modelem ma być olbrzymia luksusowa limuzyna. O sportowym zacięciu, rzecz jasna.
Coś nam jednak mówi, że Jaguar nie da nam zapomnieć o swoich legendarnych modelach. Stworzenie serii restmodów, czyli uwspółcześnionych klasycznych modeli w niewielkiej liczbie to świetne rozwiązanie na czasy elektromobilności. Kto wie, może niebawem usłyszymy też o elektrycznej wersji E-Type'a?











