16 lipca 2024

Jaguar nie cofa się przed elektromobilnością i wycina z produkcji większość spalinowych modeli

Jaguar F-Pace - przód

Ogromne cięcia u Jaguara, który szykuje się na elektryczną przyszłość. Brytyjczycy już w czerwcu zakończyli produkcję trzech swoich modeli. Wkrótce ich los podzieli też elektryczny I-Pace.

Brytyjski JLR, będący właścicielem Jaguara i Land Rovera, już ponad 3 lata temu zapowiedział swoją nową strategię. Określana mianem Reimagine, jest skupiona wokół elektryfikacji. Jej najbardziej kontrowersyjny punkt to zapowiedź całkowitego przejścia Jaguara na modele elektryczne od 2025 roku.

W związku z tym Anglicy już od jakiegoś czasu zupełnie przestali inwestować w modele spalinowe. W czerwcu tego roku topór spadł na trzy samochody, wytwarzane w brytyjskim Castle Bromwich, gdzie zakończono produkcję XE, XF-a i F-Type'a.

Do końca roku z samochodowej mapy znikną również E-Pace oraz elektryczne I-Pace. Czyli modele, wytwarzane w austriackiej fabryce Magna Steyr.

Nierentowne produkty Jaguara

Skąd taki pośpiech? Odpowiedzi udzielił właśnie szef brytyjskiej marki – Adrian Mardell. Jak donosi Automotive News Europe, w rozmowie z inwestorami przyznał on, że modele Jaguara obecnie ledwo generują zyski.

„Eliminujemy pięć samochodów, wszystkie o niższej wartości. Żaden z nich nie jest pojazdem, na którym zarobiliśmy pieniądze, więc zastępujemy je nowymi, opartymi na nowo zaprojektowanej architekturze” – mówi Mardell.

Deklaracja szefa brytyjskiej marki oznacza, że Jaguar pozostanie wyłącznie z jednym modelem. To średniej wielkości SUV o nazwie F-Pace. W Polsce to auto jest obecnie wycenione od 309 300 zł za 163-konny wariant wprawiany w ruch przez 2-litrowego turbodiesla.

331 600 zł kosztuje bardziej sensowna odmiana z 204-konną jednostką wysokoprężną. Z kolei hybryda plug-in o mocy 404 KM to wydatek od 404 500 zł. Co istotne, wszystkie warianty Jaguara F-Pace'a mają napęd na obie osie.

Co dalej?

Nowa era dla Jaguara rozpocznie się w przyszłym roku od wprowadzenia 600-konnego, czteromiejscowego, elektrycznego GT. Koncept tego modelu pojawi się jeszcze pod koniec bieżącego roku.

Jego produkcyjna wersja ma rywalizować m.in. z Porsche Taycanem. Auto zostanie oparte na zupełnie nowej platformie JEA, przeznaczonej wyłącznie dla samochodów elektrycznych. Skorzystają z niej również kolejne modele tego wytwórcy.

Według nieoficjalnych doniesień w 2026 roku Jaguar pokaże luksusowego SUV-a, mającego być odpowiedzią na Bentleya Bentaygę. Następnym nowym autem będzie duża limuzyna.

Oczekuje się, że wszystkie nowe Jaguary mają mieć napęd na obie osie, cztery koła skrętne oraz architekturę 800-woltową. Czyli zapewniającą bardzo szybkie ładowanie.

Jaguar weźmie na celownik Bentleya!

Brytyjska marka w elektrycznej przyszłości przestanie rozmieniać się na drobne. Dotychczasowa strategia oferowania coraz większej liczby i coraz bardziej przystępnych cenowo produktów zdecydowanie nie wyszła jej na dobre.

Jaguar ma stać się marką samochodów sportowo-luksusowych. Na celowniku będą więc m.in. Porsche czy Bentley. Nowe, elektryczne modele Brytyjczyków mają być oferowane nie w salonach sprzedaży, a w specjalnych „butikach”. Kluczowym rynkiem dla Jaguara będzie Ameryka Północna, na co zwraca uwagę dyrektor generalny spółki JLR – Adrian Mardell.

„Jaguar odniósł niesamowity sukces w Ameryce Północnej 25 lat temu, ale to się zmieniło z powodu kompromisów i decyzji, które podjęliśmy. W samych Stanach Zjednoczonych jest 20 milionów milionerów. Tak więc mniejszy wolumen i wyższe ceny to dzisiaj absolutnie właściwa pozycja dla Jaguara” – twierdzi Mardell.