Choć jest na prąd, chciałbyś je mieć. Audi A6 e-tron to świetne auto | PIERWSZA JAZDA
Audi A6 raz na zawsze porzuciło silniki spalinowe. Teraz urosło, dojrzało, a na drodze – zmieniło się nie do poznania. To wspaniałe auto, które na dzień dobry jest jednak obciążone napędem elektrycznym i wygórowaną ceną.
Zupełnie nowe Audi A6 e-tron całkowicie zrywa ze swoją historią. W przypadku tego auta znajoma pozostała tak naprawdę wyłącznie nazwa. Reszta jest zupełnie nowa, co stanowi pokłosie m.in. zmian w nazewnictwie modeli tej marki.
Otóż obecnie numery parzyste są zarezerwowane dla modeli na prąd, a nieparzyste – dla spalinowych. Choćby z tego względu kolejne wcielenie A4 przemianowano na A5. Przy okazji, podobnie zresztą jak w A6, zrezygnowano z mało funkcjonalnego nadwozia typu sedan na rzecz liftbacka.
W nomenklaturze Audi to Sportback. W ofercie A6 wciąż pozostaje kombi, zwane Avant.
Audi A6 e-tron: opływowe nadwozie
Audi A6 e-tron na żywo wygląda absolutnie pierwszorzędnie. Urzeka miękkimi liniami, świetnymi proporcjami i dopracowanymi detalami. Lepiej prezentuje się w odmianie Avant, która nie ma tak aerodynamicznego nadwozia, co Sportback (Cx=0,24 wobec 0,21). Jak twierdzą przedstawiciele tej niemieckiej marki, w przypadku aut na prąd aerodynamika wpływa w aż 34% na „konsumpcję”. W modelach spalinowych to 10%.
Zupełnie nowe Audi A6 e-tron powstało na platformie PPE, którą opracowywano przez długie 7 lat. „Zrobiliśmy tę platformę od czystej kartki papieru. Zajmowałem się silnikami i akumulatorami” – informuje mnie Markus Brakelmann z Audi.
„A-szóstka” występuje z dwoma pojemnościami akumulatora trakcyjnego do wyboru – 83 lub 100 kWh brutto. W ofercie są odmiany z napędem tylnym lub z układem 4x4, czyli quattro. Podstawowy wariant, w cenie 299 900 zł (307 400 zł – Avant), wytwarza 286 KM (326 KM z funkcją Launch Control) i jest dostępny z mniejsza baterią (555-626 km zasięgu).
Kolejne czerpią energię z większego akumulatora. Oferująca najlepszy zasięg odmiana performance (672-755 km) wytwarza 367 KM (381 KM z Launch Control). Wersja quattro ma z kolei 428 KM (462 KM z LC). Na szczycie gamy tego auta znajduje się wariant S6, dysponujący 503 KM (551 KM z LC).
Jak jeździ Audi A6 e-tron? Napęd
Audi A6 e-tron performance kosztuje od 361 200 zł (368 700 zł – Avant) i jest w stanie przyjąć prąd z mocą 270 kW (225 kW w przypadku podstawowego modelu). Oznacza to, że w ciągu 21 minut naładuje się od 10 do 80%. To bardzo szybko.
„Audi A6 e-tron na autostradzie zużywa około 20 kWh/100 km” – twierdzi Brakelmann. To naprawdę świetny rezultat, ale ciężki do zweryfikowania. Pierwsze jazdy tym autem odbywały się bowiem w warunkach górskich.
Przez połowę 120-kilometrowej trasy wspinaliśmy się więc na szczyt, a przez połowę – zjeżdżaliśmy z niego. Zużycie energii z pierwszego etapu wyniosło, bagatela, 61,1 kWh/100 km, natomiast po dotarciu na niziny spadło do około 19 kWh/100 km. Według producenta średnio oscyluje wokół 14,0-16,0 kWh/100 km. Póki co, pozostaje tylko wierzyć na słowo.
TUTAJ przeczytasz megatest Volkswagena ID.7.
Rozbudowana rekuperacja
Tak raptowne zmniejszenie średniego zużycia energii podczas zjazdów nie byłoby możliwe, gdyby nie rozbudowana rekuperacja. Do wyboru są dwa ustawienia, obsługiwane łopatkami przy kierownicy lub kolejne – B – dostępne po przestawieniu przełącznika automatu w dół. Umożliwia ono jazdę praktycznie bez użycia pedału hamulca.
Reakcje na gaz Audi A6 e-tron performance w podstawowym trybie Normal są szybkie, natomiast w ustawieniu Dynamic – ostre. To niemieckie auto zapewnia bardzo dobre osiągi (0-100 km/h w 5,4 s), a jego silnik pracuje wyjątkowo cicho.
TUTAJ przeczytasz o zużyciu energii w aucie na prąd.
Jak jeździ Audi A6 e-tron? Zachowanie na drodze
Audi A6 e-tron pod względem wrażeń z jazdy pozostawia pierwszorzędne odczucia. Zaopatrzone w opcjonalne, adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne, znakomicie łączy ze sobą dwie sprzeczności. Czyli wysoki komfort z bardzo dobrym prowadzeniem.
Owszem, nowe auto z Ingolstadt nie prowokuje do dynamicznej jazdy, ale imponuje doskonałym wyważeniem oraz lekkością i łatwością, z jaką pokonuje kolejne kilometry krętej górskiej drogi. Na dodatek ma świetnie działające systemy wsparcia, w tym prowadzenie po pasie ruchu.
Przechyły nadwozia są tu gaszone w zarodku. Przyczepność okazuje się pierwszorzędna. Trakcji (napęd na tylne koła) nie brakuje, a granica przyczepności jest przesunięta bardzo daleko. Prawdę mówiąc, aby sprowokować to auto choćby do lekkiej podsterowności trzeba naprawdę daleko wyjść poza granicę komfortu.
Do tego dochodzi bardzo dobry układ kierowniczy. Nie jest ostry, ale pracuje lekko i precyzyjnie. W efekcie zapewnia pełne panowanie nad tym ciężkim autem i świetnie kamufluje jego wysoką masę własną (2175-2360 kg).
Przy tym wszystkim, nawet na 21-calowych kołach (seryjnie są 19”) komfort pozostaje naprawdę wysoki. Zawieszenie pracuje cicho, szumy toczenia i od nadwozia są znakomicie izolowane, a wybieranie nierówności – szybkie oraz przyjemne.
Pamiętać jednak należy, że ze względu na rewelacyjną jakość asfaltów, na jakich odbywały się pierwsze jazdy, wrażenia mogą być nieco zaburzone. Ale wątpliwości rozwiewa sposób, w jaki 2025 Audi A6 e-tron pokonuje progi zwalniające. Czyli miękko, lekko i „bez zająknięcia”.
Przestronne wnętrze, imponujące multimedia
Wnętrze okazuje się przestronne w obu rzędach. Bagażnik mieści 502 l zarówno w Sportbacku, jak i Avancie, a po złożeniu oparć kanapy (również za pomocą dźwigni w burtach największego ze schowków) rośnie do, odpowiednio, 1330 i 1422 l (Avant). Nie jest więc przesadnie duży, ale uzupełnia go frunk o pojemności 27 l.
Jakość wykonania w pierwszym wrażeniu wydaje się typowa dla Audi, czyli bardzo dobra. To zasługa przede wszystkim szarej tkaniny, którą obszyto m.in. elementy kokpitu, konsoli środkowej czy drzwi.
Nie brakuje tu wysokiej jakości materiałów, ale w zbyt wielu miejscach można też spotkać te tańsze, trochę nieprzystające do klasy tego modelu. Znalazły się one m.in. na progach, podszybiu czy w dolnej osłonie słupków A.
W Audi A6 e-tron zastosowano kokpit, znany z najnowszego Q6 e-tron, będącego pierwszym modelem z Ingolstadt, opartym na platformie PPE. Składają się na niego dwa ekrany w technologii OLED (w opcji są doskonały, rozbudowany head-up i wyświetlacz po stronie pasażera), z których centralny oparto na platformie Android Automotive.
Nie sposób mówić o nim inaczej, jak tylko w samych superlatywach. Centralny wyświetlacz (14,5”) jest bardzo czytelny, wyróżnia się wysoką jakością obrazu i zapewnia praktycznie intuicyjną obsługę. Wynika to z faktu, że wiele funkcji wyciągnięto „na wierzch”, dzięki czemu nie trzeba zagłębiać się w kolejne menu w celu ich znalezienia.
Ruchem z boku ekranu wywołuje się menu kierujące do podstawowych ustawień. Bezprzewodowa funkcja Android Auto działa stabilnie, choć sparowanie smartfona za jej pomocą możliwe jest tylko na postoju.
W kokpicie Audi A6 e-tron absolutnie nie można narzekać na brak fizycznego panelu klimatyzacji czy tradycyjnych przycisków na kierownicy. Obsługa za pomocą ich cyfrowych odpowiedników jest bowiem łatwa i przyjazna.
Przy tych wszystkich superlatywach nieco przeszkadza pozycja za kierownicą. Owszem w Audi A6 e-tron siedzi się z mocno wyprostowanymi nogami, ale wyżej niż w przeciętnym modelu osobowym.
PODSUMOWANIE
Audi A6 e-tron to bardzo dopracowany samochód, choć ma niezbyt obecnie lubiany napęd elektryczny. Imponuje wysokim komfortem, znakomitym prowadzeniem, obszerną kabiną, osiągami, a nawet szybkością ładowania akumulatora.
Cena, startująca z pułapu około 300 000 zł jest jednak wysoka, a materiały miejscami mogłyby być jednak lepsze. Ale nie zmienia to faktu, że 2025 Audi A6 e-tron to doskonałe auto.