Jak przygotować auto do zimy, czyli bajki na długie zimowe wieczory
Krew się we mnie gotuję, gdy po raz kolejny słyszę rady, jak przygotować auto do zimy. W skrócie można powiedzieć – nijak, bo oprócz wymiany opon na zimowe, choć i to w nie każdym przypadku może mieć sens, auta do zimy nie trzeba specjalnie przygotowywać.
Samochód ma być przecież sprawny przez cały rok. Czy układ hamulcowy może mieć wycieki na wiosnę? Zawieszenie może stukać latem, a alternator może nie ładować podczas upału? Jak akumulator jest słaby, elektrolit zużyty to i przy plus dwudziestu stopniach samochodu nie odpalimy. Zatem czy jest sens szczególnie dbać o auto przed zimą?
1. Zadbaj o hamulce
Rada trafna, ale przecież aktualna przez cały rok. Zima nie ma tutaj znaczenia. Jeśli przewód hamulcowy jest skorodowany, tak samo może pęknąć latem, a jeśli płyn hamulcowy stracił swoje właściwości, co zdarza się przeważnie co dwa- trzy lata, też należy go wymienić.
Właśnie o tym najczęściej zapominają kierowcy. Tak, płyn hamulcowy też należy wymieniać. I to częściej niż klocki hamulcowe lub tarcze.
2. Sprawdź akumulator
To prawda niskie temperatury obnażają słaby stan akumulatora. Jednak naprawdę rzadko się zdarza, by dobry akumulator nagle zimą odmówił posłuszeństwa. Wystarczy chłodny poranek jesienią, by samochód nie zakręcił. Poza tym, jeśli nie wymienialiśmy akumulatora przez ładnych kilka lat, nie możemy się dziwić, że będziemy mieli problem z rozruchem.
3. Wymień olej i płyny eksploatacyjne
W zasadzie nie stosuje się już dzisiaj oleju zimowego i letniego. zdecydowana większość to oleje wielosezonowe. Podobnie jak płyny hamulcowego, czy płyny chłodniczego. Jest po prostu olej silnikowy określonej klasy do konkretnego modelu samochodu. Przy jego wymianie właśnie tych parametrów powinniśmy się trzymać. Jeśli nie wiemy jaki olej zastosować, trzeba zerknąć w instrukcję obsługi samochodu, tam wszystko jest napisane.
Olej trzeba wymieniać przynajmniej zgodnie z zaleceniami producenta. Podkreślam przynajmniej, bo we współczesnych samochodach okresy wymiany wydłuża się z różnych względów. Z mechanicznego punktu widzenia najlepiej jednak wymieniać olej co 15 tys. km. i to wtedy bez znaczenia na przebieg auta.
Mało osób zdaje sobie sprawę, że najcięższymi warunkami pracy dla oleju silnikowego i całego silnika jest ruch miejski, nie autostrada. Niedogrzanie silnika, krótkie dystanse, praca w dużym zakresie obrotów i praca na wolnych obrotach to warunki przez producenta określane jako trudne. Zatem im więcej jazdy w mieście, tym częściej powinniśmy wymieniać olej.
Płyn chłodniczy jest chyba ostatnim, o którym pamiętamy przy czynnościach eksploatacyjnych. No bo co się z min może stać? Okazuje się, że podobnie jak olej, traci swoje właściwości przez co niewystarczająco chłodzi silnik. A to prosta droga do jego przegrzewania się i nadmiernego zużywania. Zatem jeśli z rury wydechowej zobaczysz niepokojący dym, w pierwszej kolejności sprawdź wskaźnik temperatury.
4. Skontroluj oświetlenie
Oczywiste, że zimą zmrok zapada wcześniej, ale przecież latem też samochód jeździ nocą i nie oznacza to, że może mieć niesprawne oświetlenie. Zmatowione reflektory, niewyregulowany snop światła tak samo przeszkadzają latem, co zimą.
5. Zerknij pod podwozie
Sól drogowa, a tak naprawdę chlorek sodu, jest wrogiem każdego samochodu, módlmy się więc o łagodną zimę w miastach. By nie narażać auto na korozję, szczególnie w przypadku starszych samochodów, musielibyśmy odstawić je na zimę do garażu.
W każdym innym przypadku możemy jedynie ograniczać skutki działania soli. Jeśli jednak auto jest fabrycznie zabezpieczone, nie ma ognisk korozji i regularnie będziemy je myć, nie powinno mocno ucierpieć. Najgorzej, jeśli w samochodzie są niezabezpieczone elementy metalowe, zarysowania, ogniska rdzy – te szczególnie narażone są na działanie soli. Jednak czy nie powinniśmy rdzy albo rys pozbyć się latem?
6. Wywoskuj nadwozie
Wiele osób na zimę poleca zabezpieczyć nadwozie woskiem lub inna powłoką ochronną. Z pewnością zabezpieczy to auto, ale równie wiele szkód co sól, może wyrządzić palące latem słońce. Lakier zmatowieje, kolor wyblaknie a plastiki zrobią się szare. Wosk przyda się więc tak samo zimą jak i latem.
7. Zmień opony
Wiecie, że w Stanach zjednoczonych i Kanadzie nie wiedzą co to opony zimowe? A przecież zimy u nich bywają srogie. Tak, można powiedzieć, że zimówki to taka nasza, europejska ekstrawagancja. Jednak i to się powoli zmienia. Po fali ostrych zim i zachłyśnięciu motoryzacją, szczególnie po latach słusznie minionych, nadszedł czas na refleksję. Po co zmieniać koła na zimowe, jeśli auto użytkuje wyłącznie w mieście? Śniegu jest tu przecież jak na lekarstwo.
Warto jednak pamiętać, że zimowe opony nie tylko pomagają w jeździe po śniegu. Znacznie lepiej sprawdzają się w niskich temperaturach. No tak, tylko zimy u nas też są coraz łagodniejsze. Zatem zmieniać, czy nie zmieniać? Oto jest pytanie.
Odpowiedź nie jest taka prosta. Oczywiście jest grono zwolenników wymiany opon na zimowe i to niezależnie od warunków. Trudno się im dziwić, przecież mówimy o bezpieczeństwie. Jednak co ma zrobić kierowca, który z miasta nie wyjeżdża na kilometr, po autostradzie nie jeździ, a większość jego przebiegu to trasa dom-praca, praca-dom?
W takiej sytuacji pamiętajmy jednak, że jazda zimą na oponach letnich jest skrajnie niebezpieczna. Jeśli zatem nie chcemy zmieniać opon na zimowe, zainwestujmy w komplet opon całorocznych. Te mają tak dobraną mieszankę, by zapewniały przyczepność zarówno latem jak i zimą.
Podsumowanie
Jak przygotować auto do zimy? Samochód musi być przecież sprawny przez cały rok. Nie tylko zimą. To, dlatego powinniśmy go regularnie serwisować. Dla wszystkich zapominalskich pozostaje badanie techniczne, czyli obowiązkowe sprawdzenie wszystkich kluczowych elementów auta. To właśnie podczas takiego badania sprawdzimy hamulce, zawieszenie i oświetlenie. Wszystkie braki i niedomagania ujawnią się jak na dłoni.
Możemy wtedy spokojnie zajrzeć pod podwozie, zapytać diagnostę co powinniśmy naprawić, wymienić lub na co zwrócić uwagę. I jeśli napraw nie będziemy odwlekać w czasie, zima niczym nie powinna nas zaskoczyć. A wtedy wszelkiego rodzaju poradniki, jak przygotować auto do zimy, będziemy mogli potraktować jak dobre bajki na dobranoc.