7 września 2024

Jak upalna pogoda wpływa na zasięg elektryka? Powyżej jakiej temperatury zaczyna on spadać?

Tesla Model Y

Nie od dziś wiadomo, że samochody elektryczne nie lubią zimy. A co z letnimi upałami? Odpowiedzią na to pytanie dysponuje Reccurent, które od lat zajmuje się analizą baterii aut na prąd.

Reccurent od lat bada żywotność akumulatorów samochodów elektrycznych na podstawie danych pochodzących od ich właścicieli. Do tej pory przedstawiciele firmy tworzyli zestawienia dotyczące m.in. wpływu niskich temperatur na takie pojazdy (TUTAJ możesz przeczytać o tym więcej).

A jak wygląda zasięg elektryka latem? Informacje na temat zachowania baterii pochodzą ze specjalnego urządzenia, dostarczanego przez Reccurent, i zintegrowanego z samochodem. Analizuje ono na bieżąco m.in. działanie akumulatora, jednocześnie gromadząc dane z rzeczywistej eksploatacji (TUTAJ przeczytasz o tym, co się dzieje przy zerowym stanie baterii zimą).

Zasięg elektryka latem: nie może być za ciepło

Powszechnie wiadomo, że chemia baterii aut elektrycznych pracuje lepiej w wyższych niż w niskich temperaturach. Ale Reccurent wskazuje, iż bardzo upalna pogoda może powodować już wyraźny spadek zasięgu. Przyczynia się do tego głównie konieczność chłodzenia kabiny pojazdu, a przede wszystkim akumulatora, do czego służy głównie energia zawarta w tym ostatnim.

Z analizy danych eksploatacyjnych 7500 pojazdów na prąd wynika, że:

  • przy temperaturze na poziomie 32 stopni Celsjusza odnotowano średni spadek zasięgu w zakresie 3-5%
  • przy ekstremalnie upalnej pogodzie zasięg może zmniejszyć się nawet o 20-30%
  • przy 24 stopniach Celsjusza Reccurent wskazuje na zerowy spadek zasięgu
  • przy 27 stopniach Celsjusza zmniejsza się on o 2,8%
  • przy 29 stopniach Celsjusza – 3,5%
  • przy 32 stopniach Celsjusza – o 5%
  • przy 38 stopniach Celsjusza zaobserwowano spadek zasięgu już o 31%, jednak dane na ten temat pochodzą z bardzo niewielkiej próbki

Lato kontra zima

Pomimo gwałtownie rosnącego spadku zasięgu przy ekstremalnych temperaturach, latem jest on i tak wyższy niż zimą. Jeden z powodów takiego stanu rzeczy to fakt, że różnica między komfortową temperaturą w kabinie a temperaturą na zewnątrz latem jest niższa niż zimą.

Według Reccurent chłodzenie kabiny za pomocą klimatyzacji zużywa mniej energii niż jej ogrzewanie w niskich temperaturach. W normalnych temperaturach latem układ ten nie powinien więc znacząco ograniczać zasięgu auta na prąd. Przy ekstremalnych upałach sytuacja już diametralnie się zmienia (TUTAJ poznasz wyniki zeszłorocznego, letniego testu zasięgu aut na prąd).

Co istotne, kabiny nowoczesnych aut na prąd można wstępnie kondycjonować jeszcze gdy są one podłączone do ładowarki. Latem oznacza to „wstępne schładzanie”, które jest znacznie bardziej energochłonne (3-5 kW na schłodzenie kabiny z 35 do 21 stopni Celsjusza) niż utrzymywanie komfortowej temperatury (1 kW na utrzymywanie 21 stopni Celsjusza).