Jaka przyszłość czeka Dacię? Rumuni postawią na LPG i pożegnają silnik Diesla. Ale to nie wszystko
Dacia Duster trzeciej generacji, która ma zadebiutować w tym roku, będzie musiała się obejść bez silnika wysokoprężnego. Poza tym rumuńska marka ma stawiać na LPG i kontynuować elektryfikację – to tylko część z informacji, udzielonych przez Xaviera Martineta, wiceprezesa marki ds. marketingu, sprzedaży i działań operacyjnych.
Dacia, będąca marką budżetową koncernu Renault, radzi sobie na rynku wyśmienicie. Tylko od 2004 roku, czyli od nowej ery tego rumuńskiego producenta, na jego samochody skusiło się ponad 8 mln klientów (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).
Obecnie mamy czas ogromnych zmian w motoryzacji. Stara technologia jest wypierana przez nową, czyli napęd elektryczny. W Grupie Renault trwają obecnie porządki dotyczące jej marek. I tak, Alpine ma pozostać sportowe, ale podążać drogą elektryfikacji, natomiast samo Renault do 2030 roku rozpocznie w Europie sprzedaż aut wyłącznie na prąd.
Dacia ma świetną passę
Dacia to druga najlepiej sprzedająca się marka na Starym Kontynencie wśród klientów indywidualnych. Poza tym od stycznia do września bieżącego roku na produkty tej firmy skusiło się o 17% osób więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Tak dobra sprzedaż to zasługa przemyślanej oferty. Dacia zapewnia klientom wszystko to, czego potrzebują, ale za możliwe najniższą cenę. Przykład? To choćby elektrycznie regulowane fotele, podnoszące koszt auta i jednocześnie zwiększające jego masę własną.
A przecież im samochód mniej waży, tym potrzebuje mniejszego silnika czy lżejszych hamulców. To wszystko przekłada się na jedną niezwykle istotną dla producentów liczbę. Liczbę dotyczącą emisji dwutlenku węgla do atmosfery, będącą ściśle określoną przez ustawodawcę.
Niska emisja dwutlenku węgla ogranicza potrzebę elektryfikacji, która przecież zwiększa koszty produkcji i wagę samochodu. „Chcemy, aby Dacia nadal oferowała odpowiedni samochód za odpowiednią cenę, jak zresztą zawsze” – mówi Xavier Martinet, starszy wiceprezes marki ds. marketingu, sprzedaży i działań operacyjnych.
Mimo tego Dacia już oferuje samochód elektryczny. To Spring, którego cena w Polsce startuje z pułapu 101 490 zł za wersję Cargo (106 900 zł za wariant osobowy). Wynika to z faktu, że powstaje on w Chinach, jest bardzo tanio wykończony i tak naprawdę to Renault City K-ZE w przebraniu (TUTAJ przeczytasz o tym, co irytuje w tym aucie).
W drodze ku elektryfikacji
Ale Dacia nie ucieknie od elektryfikacji. To po prostu niemożliwe. Już dziś mówi się, że następca Sandero będzie samochodem elektrycznym nowej generacji. Według prezesa marki – Denisa Le Vota – na Starym Kontynencie jest miejsca na auto na prąd w cenie do 25 000 euro.
Firmy motoryzacyjne nie opracowały jednak jeszcze taniej technologii dla krajów rozwijających się. Nawet zupełnie nowy Citroen e-C3, wyceniony na 103 500 zł, jest dla nich za drogi.
Martinet uważa, że naprawdę przystępne cenowo elektryki zadebiutują w latach 2027-2029. W przypadku Sandero kolejnej generacji całkiem możliwe, że dostępne będą również silniki spalinowe. W końcu to bardzo ważny model dla Dacii.
Nowa Dacia Duster: jeszcze w tym roku
Następny Duster już nie otrzyma jednostki wysokoprężnej. A że jest ostatnią Dacią z takim silnikiem, oznacza to śmierć turbodiesli u tego wytwórcy. Za to Duster zostanie zelektryfikowany. Według Martineta otwartą kwestią jest to, kiedy ta technologia się opłaci i będzie przystępna dla klientów.
Rumuńska marka nadal będzie stawiać na LPG. Zdaniem Martineta taki rodzaj zasilania w połączeniu z hybrydowym układem napędowym będzie wystarczającymi zamiennikiem dla diesla.
„Kiedy mówimy, że jako ostatni będziemy sprzedawać silniki spalinowe, nie mówimy, że chcemy zanieczyszczać środowisko” – twierdzi Martinet. „Z tego powodu LPG będzie odgrywać dodatkową, zresztą ważną rolę w portfolio marki” – dodaje.
Nowa generacja Dustera powinna pojawić się jeszcze w tym roku. Ma ona dzielić modułową platformę CMF-B Z Joggerem i oferować również napęd hybrydowy. Auto otrzyma też wersję z układem 4x4.
Martinet stwierdził, że napęd na wszystkie koła pozostaje w DNA Dacii. Nie zdradził jednak, czy w Dusterze kolejnej generacji uda się go połączyć z układem hybrydowym.
System hybrydowy Joggera – pierwszej Dacii z takim napędem – przejęto od Renault. Wykorzystuje on 4-cylindrowy silnik wolnossący o pojemności 1.6, który współpracuje z tzw. wielotrybową przekładnią automatyczną. Oznacza to, że nie ma w niej m.in. pierścieni synchronizacyjnych, ani też przekładni hydrokinetycznej.
Dacia nie dba o bezpieczeństwo? Dba, ale inaczej
Co ciekawe, Dacii nie przeszkadza fakt, że jej samochody nie otrzymują maksymalnej oceny 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. Wynika to z faktu, że bezpieczeństwo bierne odgrywa w nich coraz mniejszą rolę. Coraz bardziej liczą się za to drodzy asystenci wsparcia kierowcy.
„Spring uzyskał jedną gwiazdę, ale czy to oznacza, że jest niebezpieczny? Spełnia wszystkie wymogi homologacyjne, ma 6 poduszek powietrznych” – podkreśla Martinet.
Ponadto dodaje, że w związku z zaostrzeniem oraz rozszerzeniem wymogów Euro NCAP, samochód, który 8 lat temu zapracowało na 5 gwiazdek, obecnie może dostać tylko jedną.