Jakie auto na pierwszy samochód? Najlepsze modele dla młodych kierowców

Najpierw emocje związane z egzaminami – i z tymi oblanymi, i z tymi zaliczonymi. Potem te związane z odbiorem dokumentu z urzędu, potem wreszcie – wybór pierwszych i wymarzonych czterech kółek. Nerwów i nowych wyzwań jest więc sporo, a przy tym wszystkim łatwo się pogubić. Podpowiadamy jakie auto wybrać na pierwsze. I na jakie aspekty zwrócić uwagę przy zakupie.
Jakie auto wybrać na pierwszy samochód? Przewodnik dla młodych kierowców
Wszystko zależy od tego, czy będzie to auto nowe, czy jednak używane. Mało odkrywcze? Owszem, ale prawdziwe. Wśród młodych ludzi (i ogólnie wśród świeżych kierowców) trafiają się bowiem i tacy, którzy pierwsze kroki po zdanym egzaminie z WORD-u kierują wprost do salonu. I zamawiają sobie nowy model. Tylko im pozazdrościć. Natomiast w tym przypadku rozwodzić się nie ma zbytnio nad czym, bo w razie awarii jest gwarancja, a skoro ktoś może pozwolić sobie na nowy samochód, to zapewne ma też środki na jego utrzymanie.
Dużo częściej mamy jednak do czynienia z sytuacją, gdy młoda osoba – albo sama, albo z pomocą rodziców – odkłada sobie jakąś kwotę, a potem kieruje wzrok w stronę rynku wtórnego. Cel: samochód używany. Czasem budżet wynosi ledwie 2-5 tys. zł, czasem 10-15 tys., a czasem – nawet i ponad 20 tys. zł. Dobra wiadomość: w każdym z tych przedziałów da się znaleźć coś, co jeszcze pojeździ. Zła: im niższe cena i budżet, tym siłą rzeczy wyzwanie robi się większe.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze pierwszego samochodu?
Samochód dla początkujących to temat rzeka, ale postaramy się wypunktować najważniejsze kwestie w przejrzysty sposób. Bo wyzwanie stanowi często nie tyle sam zakup auta, co późniejsze koszty związane z jego utrzymaniem: przerejestrowanie, obsługa, naprawy, wymiana paska rozrządu, ubezpieczenie OC, zakup opon. To może być już naprawdę solidne obciążenie budżetu dla młodego człowieka. Ale od początku.
Po pierwsze: stan techniczny. Tak, przebieg jest ważny, ale stan drogomierza po latach może być już ciężki do zweryfikowania. Powtórzmy: najważniejszy jest stan i to, co dane auto sobą reprezentuje.
Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim na to, czy dany egzemplarz nie ma zbyt dużo rdzy. O ile nalot na elementach wymiennych (np. przednie błotniki, drzwi, klapa bagażnika etc.) to zazwyczaj niewielki problem, o tyle korozja na elementach nośnych – już nieco większy. Sprawdzić należy zwłaszcza progi (zaglądamy pod nakładki, o ile są), podłużnice, stan płyty podłogowej. Rdza na wydechu czy przednim lub tylnym wózku nie dyskwalifikuje, ale oznacza koszty. Pamiętaj: w razie wątpliwości poradź się kogoś, kto zna się na autach. Lub poproś o opinię mechanika albo blacharza – lepiej odżałować niewielką sumę niż potem jeździć czymś, co nie zapewnia wystarczająco wysokiego poziomu bezpieczeństwa.
Możesz też zwrócić się do specjalistów – do każdego auta dostępnego na OTOMOTO możesz zamówić raport z inspekcji technicznej. Kliknij TUTAJ i dowiedz się więcej.
Tradycyjnie warto sprawdzić również stan kluczowych podzespołów. Zweryfikujmy hamulce, zawieszenie, układ kierowniczy. W przypadku niedrogich aut szansa, że po zakupie niczego zrobić nie będzie trzeba, nie jest może wielka, ale… jakaś jest. Naprawy blacharsko-lakiernicze, bezwypadkowa przeszłość? Też delikatny temat, bo najlepiej byłoby znaleźć coś bezwypadkowego. Natomiast kilka malowanych elementów – zwłaszcza przy tym budżecie – to często norma. I nic złego. Pilnujmy jednak, by dany egzemplarz nie był dziełem artysty-rzeźbiarza (tony szpachli) i żeby nie zostawiał czterech śladów.
Pierwszy samochód: ważne OC i badanie techniczne. Jaki silnik wybrać?
Po drugie: kwestie związane z badaniem technicznym i ubezpieczeniem OC. Tanie auta nierzadko trafiają na rynek wtedy, gdy szykuje się jakaś droga naprawa i (lub) właściciel wie, że jego samochód może nie przejść okresowego badania technicznego. Świeży stempel w dowodzie to na pewno atut. Jeśli zaś chodzi o OC, to często im większe miasto, im młodszy kierowca i większy silnik ubezpieczanego auta, tym drożej. Ale jest pewien „myk”: można dopisać kogoś posiadającego zniżki na ubezpieczenie (np. rodzica) jako współwłaściciela. I w ten sposób nieco obniżyć składkę.
Po trzecie: silnik, rodzaj napędu (na przód, na tył, 4x4), rodzaj paliwa, spalanie, no i skrzynia biegów: manualna czy automatyczna? Co do zasady, w niedrogim aucie liczy się prosta konstrukcja, która potem może przełożyć się na niższe koszty utrzymania (naprawy, części). Siłą rzeczy lepiej więc postawić na mało skomplikowany silnik benzynowy, skrzynię manualną i napęd na jedną oś. Na przód (FWD) czy na tył (RWD)? Wedle uznania, bo choć auta typu FWD uchodzą za bezpieczniejsze i bardziej przewidywalne w prowadzeniu, to wielu młodych kierowców musi mieć koniecznie auto z napędem na tył. Ich wybór (który zresztą w pełni rozumiemy), nie będziemy więc tu prawić żadnych morałów.
Pierwszy samochód dla młodego kierowcy: bezpieczeństwo
Diesle, benzyniaki z instalacją LPG? Czemu nie, choć tu ryzyko dodatkowych kosztów często rośnie. I do weryfikacji stanu technicznego trzeba się przyłożyć jeszcze mocniej. No i, wreszcie, po czwarte: bezpieczeństwo. O kwestiach związanych z rdzą już mówiliśmy – to kluczowe. Dobra wiadomość jest jednak taka, że nawet ok. 20-letnie auta często mają już na pokładzie poduszkę powietrzną (lub poduszki), ABS, a nierzadko nawet ESP. I jeśli wszystkie systemy bezpieczeństwa działają, a nikt nie pousuwał kontrolek wskazujących na błędy, to… jest to dobra wiadomość. Na koniec opony: stare i „łyse” ogumienie to prosta droga do rowu. Lub na drzewo. Pamiętać o tym powinni w szczególności młodzi kierowcy, których faktyczne umiejętności jazdy nie są jeszcze przesadnie wysokie.
Używane czy nowe auto na start?
Tak jak wspomnieliśmy: nowe (prawie) zawsze będzie lepsze. Czy warto? Zdecydowanie. Jeśli kogoś stać, ten kupuje nowy samochód i większość problemów ma z głowy. Używane auto – niezależnie od ceny – to zawsze jakieś ryzyko dodatkowych kosztów. Czasem są one większe, czasem mniejsze – dużo zależy od tego, jak solidnie przyłożymy się do poszukiwań i jaki mamy budżet. No i jak dobrze znamy typowe bolączki wybranego przez nas modelu.
Pierwsze auto – jakie marki najczęściej wybierają młodzi kierowcy?
Początkujący kierowcy przeważnie dzielą się na tych, którzy chcą po prostu spokojnie dojechać z punktu A do punktu B oraz na tych, którzy przy okazji chcą też poczuć nieco emocji. Ci pierwsi rzadko więc wybierają producentów, które lubią ci drudzy – i vice versa.
Jeśli chodzi o marki względnie tanie w utrzymaniu, to za takie uchodzą m.in.: Fiat, Ford, Opel, Citroen, Renault, Peugeot, Honda, Nissan, Toyota. Nieco bardziej emocjonująca może być eksploatacja leciwego BMW, Audi, Mercedesa, Alfy Romeo, Saaba, Volvo. Ale uwaga: to tylko teoria i bardzo ogólne wytyczne. Wcale nierzadko jest tak, że ktoś kupi zajechaną Hondę, która wymaga dolania litra oleju co 500 km, a ktoś upoluje względnie dobrze utrzymane Audi po tym słynnym dziadku, który najpierw jeździł tylko do kościoła, a potem zmarł. I rodzina pozbywa się jego auta za bezcen.
Pamiętaj: kluczowe są ceny części, ich dostępność oraz stopień skomplikowania konstrukcji danego samochodu. Im więcej wodotrysków, tym takiemu 18-latkowi mocniej świecą się oczy, ale tym częściej młody człowiek potem łapie się za portfel, gdy owe wodotryski zaczną się psuć. Uwaga też w przypadku aut po tuningu i innych przeróbkach: to, że coś ma ważny przegląd techniczny, nie oznacza, że legalnie dostanie go znowu.
Ile powinien kosztować pierwszy pojazd?
Tyle, ile ktoś może za niego zapłacić. Przeważnie młodzi ludzie wybierają coś w przedziale od kilku do 20 tys. zł, choć absolutnie nie jest to regułą. Ważne: jeśli kupujemy samochód używany, to koniecznie musimy pamiętać o tym, by część budżetu zachować na tzw. wydatki pozakupowe. Czy będzie to jakaś naprawa, czy ubezpieczenie, czy zakup opon – to wszystko kosztuje. Powtórzmy po raz kolejny: często to coś kosztuje bardzo dużo w stosunku do kwoty zakupu samochodu.
Najlepsze modele na pierwszy samochód – ranking
W tym miejscu zaproponujemy szybki przegląd kilkunastu modeli idealnych dla młodego kierowcy. Szerzej omówimy naszych faworytów z trzech przedziałów cenowych: do 5 tys. zł, do 10 tys. zł i do 20 tys. zł. Pozostałe modele – żaden nie droższy niż 20 tys. zł – opiszemy zbiorczo poniżej. Pamiętajcie: to subiektywny wybór. Ale wybór poparty solidnymi argumentami.
Fiat Punto II – najlepsze auto do 5 tys. zł
Ogólnie zakup czegokolwiek w tym budżecie to loteria, na dodatek taka, w której szanse na wygraną nie są przesadnie wielkie. Stawiamy więc na proste i tanie w naprawach auto, które choć nie jest dziś już całkowicie wolne od korozji, to jednak często wciąż trzyma się całkiem nieźle. Punto II to najtańszy używany samochód w naszym rankingu. Auto występowało jako hatchback 3d (można zaryzykować twierdzenie, że wciąż rasowo wygląda) lub 5d i miało szeroką gamę silników. Nasz typ: względnie bezproblemowy motor 1.2 8V lub 16V. Znane są co prawda problemy np. z przepustnicą i układem zapłonowym, ale poza tym silnik Fire dość dobrze znosi nawet wysokie przebiegi. Spalanie? Akceptowalne.
Punto II to udane auto miejskie, ale uwaga m.in. na: luzy w zawieszeniu, usterki wspomagania kierownicy (jeśli jest), pękające obudowy alternatorów i hałasujące (wycie) skrzynie biegów. Ogólnie jednak koszty zazwyczaj są niskie. A o to w tym wypadku chodzi, prawda?
Sprawdź w katalogu samochodów: Fiat Punto II – dane techniczne
Peugeot 207 – najlepsze auto do 10 tys. zł
Francuskie samochody zazwyczaj szybko tracą na wartości, tak jest i tym razem. Bo choć Peugeot 207 to model względnie świeży (debiut w 2006 r.), to kupienie czegoś sensownego za ok. 10 tys. zł nie powinno stanowić wielkiego wyzwania. Problemów z korozją dużych nie ma, a na pewno są mniejsze niż np. w Hondzie Civic z tamtych lat. Design „207-ki” wciąż uchodzi za nowoczesny i może się podobać, trafiają się auta z dość bogatym wyposażaniem, podnoszącym i komfort jazdy, i bezpieczeństwo.
Silniki? Tak, tu ważny podpunkt. Celujemy tylko w 1.4/73 (TU3) lub 88 KM (ET3; nieco mniej udany) oraz 1.6/109 KM (TU5) – to proste i względnie bezpieczne benzyniaki tzw. starej szkoły. Które – niestety – szybko zastąpiono nowoczesnymi i mocno nieudanymi wersjami Prince (1.4 i 1.6 VTi). Do tego uwaga też na kłopoty z elektroniką (m.in. moduł BSI) i mało precyzyjne ręczne skrzynie biegów.
Sprawdź w katalogu samochodów: Peugeot 207 – dane techniczne
BMW serii 3 (E46) – najlepsze auto do 20 tys. zł
No, tu zaraz rozlegnie się larum. Bo przecież jeżdżące E46 da się kupić bez problemu do 10 tys. zł. Jasne, da się. A za 20 tys. zł to można już celować w E9X – jasne, też można. To czemu dajemy tu akurat E46? To proste: bo choć nie będzie to auto najbardziej trwałe, ani najmniej podatne na rdzę (a często – jest zgoła na odwrót), to jednak egzemplarz za kilkanaście tysięcy złotych z silnikiem R6 M54 (w tej cenie – przeważnie 2.2/170 KM – 320i oraz 2.5/192 KM – 325i) powinien być w nieco lepszym stanie i mieć w sobie to „coś”, co sprawia, że serce młodego kierowcy zabije szybciej. A przecież nie samym pragmatyzmem, Fiatami, Oplami, Toyotami i Fordami człowiek żyje.
Seria 3 E46 to klasyczny design, napęd na tył i wcale niezłe własności jezdne. Obiektywnie rzecz biorąc, są w tym budżecie auta lepsze (mniej awaryjne), ale to E46 mocno przemawia do serca. Rozum musi pamiętać m.in. o: korozji, kłopotach z elektryką/elektroniką, hałasujących dyfrach, cieknących maglownicach i poborze oleju w silnikach M54 (zazwyczaj – cecha produktu). I wielu innych niespodziankach wynikających z wysilonej eksploatacji. Chcesz „bezpieczniejszą” propozycję do 20 tys. zł? Czytaj niżej.
Sprawdź w katalogu samochodów: BMW serii 3 (E46) – dane techniczne
Jakie auto na pierwszy samochód? Pozostałe propozycje
Jeśli będziemy kierować się kluczem, że ma być tanio w zakupie (czyli od kilku do 20 tys. zł) i w eksploatacji (niedrogie części, prosta konstrukcja), to okaże się, że lista polecanych modeli aż tak długa nie będzie. Jeśli dodatkowo odrzucimy samochody, które szybko rdzewieją, to na placu boju zostanie tylko kilka aut. Ale za to ciekawych.
I tak, każdy młody kierowca, któremu nie zależy na przesadnie wielkich emocjach, powinien rozejrzeć się m.in. za: Fiatem Grande Punto, Oplem Corsą D, Volkswagenem Polo IV w wersji po lifcie, Renault Clio III i Fordem Fiestą Mk 7. Warte uwagi są też na pewno tzw. trojaczki z Kolina (Citroen C1, Toyota Aygo, Peugeot 107). Na pewno rozejrzeć można się też np. za Toyotą Yaris I lub II i Skodą Fabia II. Choć akurat za tymi modelami ciągnie się opinia nieco… emeryckich. Mini? Tak, ale tylko generacja R50-53, czyli pierwsza nowożytna pod skrzydłami BMW.
Jeśli chodzi o kompakty, to warte uwagi będą np. Ford Focus II, Opel Astra H, Fiat Bravo II, Audi A3 8P. Tu jednak z tyłu głowy trzeba mieć fakt, że tu i ówdzie może pojawić się nawet mocno zaawansowana rdza. A co z ulubieńcem młodzieży, czyli Hondą Civic? Cóż, jeśli chodzi o trwałość mechaniki, to jest ona zazwyczaj bardzo wysoka (choć są wyjątki, np. skrzynie biegów/łożyska w Civicu VII). Problem w tym, że Hondy często mocno gniją. I biorą olej. I robią „łutututut”, często są mocno poprzerabiane. Wiele z nich ma też na koncie większe lub mniejsze „dzwony”.
Auto dla młodego kierowcy: podsumowanie
Zakup pierwszego auta to z reguły duży stres i emocje. Warto więc zabrać ze sobą kogoś, kto zna się trochę na samochodach. Warto też zawsze zaplanować zapas w budżecie na nieprzewidziane naprawy. Pamiętajcie też o tym, że o ile kwestie mechaniczne da się zazwyczaj jakoś ogarnąć, o tyle walką z rdzą bywa niełatwa.
FAQ
Ile wydać na pierwsze auto?
To kwestia całkowicie indywidualna. Da się znaleźć coś sensownego i za 5, i za 20 tys. zł, choć w przypadku małego budżetu trzeba sporo cierpliwości. I odrobiny szczęścia.
Co na pierwsze auto do 5 tysięcy?
Nasz typ to Fiat Punto II.
Jakie marki aut są najtańsze w utrzymaniu?
Co do zasady są to m.in. Citroen, Fiat, Ford, Opel, Peugeot, Renault.