Jakie czasy, taki Opel Frontera. Powrót klasyka, ale w zupełnie innej formie
Opel Frontera po latach nieobecności powrócił na rynek. Zyskał zupełnie nową formę, ale stracił swój terenowy charakter. W gamie tego niemieckiego wytwórcy zastąpi podstarzałego Crosslanda.
Opel Frontera dołączył do grona aut, które powróciły po latach nieobecności. Tak było choćby z Fordem Pumą czy Mitsubishi Eclipsem. Protoplaści obu tych modeli byli niewielkimi coupe, natomiast w nowym wydaniu stali się modelami uterenowionymi.
Z kolei klasyczny Opel Frontera to samochód terenowy, który konstrukcyjnie bazował na Isuzu Mu. Oparto go na ramie nośnej i wyposażono w napęd 4x4 oraz reduktor. Ale po tych elementach we współczesnym następcy tego auta nie ma już śladu.
Nowe Opel Frontera: na współczesną modłę
Nowy Opel Frontera to od teraz crossover, który na rynku zastępuje Crosslanda. Tyle że jest od niego znacznie większy. O ile nadwozie tego ostatniego na długość ma 421 cm, o tyle następca pomiędzy zderzakami mierzy około 440 cm.
Nowe auto oparto na platformie Smart Car, która debiutowała wraz z Citroenem C3 aktualnej generacji. Jest ona przeznaczona zarówno dla modeli elektrycznych, jak i spalinowych. Co ciekawe, opracowano ją z myślą głównie o rynkach wschodzących, jak Ameryka Południowa oraz Indie.
Platforma Smart Car wywodzi się z konstrukcji CMP/e-CMP, ale jest od niej tańsza. Wynika to nie tylko z jej uproszczonej konstrukcji, lecz również z faktu, że aż 90% komponentów do jej stworzenia pochodzi „z krajów o niskich kosztach” – informował jakiś czas temu szef Citroena.
Z zewnątrz Opel Frontera ma twarz typową dla współczesnych modeli tej niemieckiej marki. Czyli czarną osłonę chłodnicy ze zintegrowanymi z nią lampami. Wewnątrz nich znajdują się światła Eco LED z funkcją automatycznego przełączania z drogowych na mijania.
Sylwetka nowego crossovera niemieckiej marki jest pudełkowata, ale jednocześnie atrakcyjna. Rysunek tyłu przywodzi na myśl aktualne wcielenie o pół numeru większego Renaulta Espace'a (TUTAJ znajdziesz obszerny test tego auta).
Bagażnik nowego Opla Frontery mierzy od 460 do 1600 l i wyróżnia się m.in., podwójną podłogą. W przypadku dodatkowych bagaży, które nie mieszczą się w jego wnętrzu, można skorzystać z możliwości przewożenia ich np. w boksie dachowym. Niemcy podają, że maksymalne obciążenie dachu wynosi godne uznania 200 kg.
Elektryk lub miękka hybryda
Co pod maską? Informacje na ten temat są na razie dość skąpe. Wiadomo, że do napędu nowego Opla Frontery posłuży albo silnik elektryczny, albo benzynowa jednostka napędowa z 48-woltowym układem miękkiej hybrydy.
Po stronie spalinowej na 99% zastosowanie znajdzie 3-cylindrowy silnik o pojemności 1.2 i zapewne mocy 136 KM. Z kolei po stronie elektrycznej ciężko spodziewać się powtórki ze znacznie mniejszego Citroena e-C3.
W przypadku tego auta, mierzącego 401 cm, pracuje raptem 113-konny silnik elektryczny, który prąd czerpie z niedużej baterii trakcyjnej. Ma ona pojemność 44 kWh, chemię LFP (żelazowo-fosforanowo-litową) i zapewnia zasięg na poziomie 320 km (TUTAJ poznasz elektryczną Astrę).
Większy Opel Frontera z pewnością otrzyma większy pakiet akumulatorów i mocniejszy silnik. Jaki? To na razie pozostaje tajemnicą.
Nowy Opel Frontera: minimalistyczny kokpit
Tajemnicą nie jest już za to wnętrze nowego Opla Frontery. Podobnie jak nadwozie, wykorzystuje ono rozwiązania typowe dla współczesnych modeli tej marki. W minimalistycznym kokpicie znajdziemy więc przede wszystkim dwa ekrany o identycznej przekątnej 10 cali
Opel chwali się też nową kierownicą oraz innowacyjną stacją dla smartfona. Można go sparować z samochodem, a wtedy „staje się on panelem sterowania systemem informacyjno-rozrywkowym pojazdu, współpracującym także z przyciskami na kierownicy” – czytamy w informacji prasowej.
Kolejna innowacja dotyczy foteli kierowcy i pasażera obok, które otrzymały funkcję Intelli-Seat. Dzięki niej zmniejsza się nacisk na kość ogonową, co odciążą dolną część kręgosłupa i jest przydatne w szczególności podczas długich podróży.
Inne ciekawe rozwiązania we wnętrzu nowego Opla Frontery to chłodzona ładowarka indukcyjna do smartfonów, czy elastyczny pasek do bezpiecznego przechowywania tabletów. Z kolei pasażerowie drugiego rzędu mogą skorzystać ze zintegrowanych kieszeni na smartfony z tyłu oparć foteli.
Kiedy w sprzedaży i jaka cena?
Nowy Opel Frontera, który dzieli technologię z nadchodzącym Citroen C3 Aircross nowej generacji, w sprzedaży powinien pojawić się latem bieżącego roku. Na początku zadebiutuje na rynku brytyjskim pod marką Vauxhall.
Cena? Opel Crossland obecne startuje z pułapu 91 300 zł – tyle trzeba zapłacić za 110-konny wariant 1.2 Turbo. Nowocześniejsza Mokka kosztuje z kolei od 107 900 zł (100 KM), a większy Grandland – od 141 900 zł (130 KM).
Należy się spodziewać, że za nowego Opla Fronterę zapłacimy od około 120 000-130 000 zł. Ale o tym poinformujemy, jak tylko polski importer ujawni cenniki.