16 października 2023

Jakim autem będzie następca Alfy Romeo Stelvio?

Alfa Romeo koncept

To już pewne – nie będzie spalinowego następcy Alfy Romeo Stelvio. Jego miejsce zajmie zupełnie nowy, elektryczny SUV o bardzo dużych ambicjach. Na rynku ma bowiem konkurować z niemiecką śmietanką.

Alfa Romeo Stelvio pozostaje w produkcji od 2016 roku. Od tamtej pory do dnia dzisiejszego przeszła dwie większe modernizacje. Pierwsza, przeprowadzona w 2019 roku, przyniosła przede wszystkim rozszerzenie liczby systemów wsparcia, nowy system multimedialny oraz poprawione wykończenie i wyciszenie kabiny.

Drugi lifting objął przednią część nadwozia, gdzie pojawiły się zupełnie nowe światła matrycowe. Poza tym klasyczne zegary zastąpiły cyfrowe i wprowadzono technologię NFT, a także nową strategię wyposażenia (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).

Choć obecnie wydłuża się długość życia poszczególnych modeli aut, Alfa Romeo Stelvio w aktualnym wydaniu dotrwa zapewne do 2025 roku. Później zastąpi ją zupełnie nowe auto, które na dobre ma już porzucić silniki spalinowe.

Przyszła Alfa Romeo Stelvio, czyli SUV segmentu E

Alfa Romeo Stelvio w kolejnym wcieleniu stanie się dużym SUV-em segmentu E. Włoski samochód na rynku ma konkurować m.in. z BMW iX, Lotusem Eletre, a także przyszłym, elektrycznym Porsche Cayenne. Wśród jego potencjalnych konkurentów znajdzie się też zapewne zupełnie nowe, uterenowione Alpine.

„Nowa Alfa Romeo będzie wyższa niż jej poprzednik w segmencie E” – mówi Jean-Philippe Imparato, szef włoskiej marki, na łamach brytyjskiego Autocara. Przypomnijmy, że wcześniej tę klasę aut reprezentował model 166, wytwarzany w latach 1998-2007.

Ale następca Alfy Romeo Stelvio nie będzie klasycznym SUV-em. Linia jego dachu ma przebiegać niżej niż w podobnych modelach. Powód? To proste – mają na tym zyskać aerodynamika oraz dynamika jazdy. W końcu od samochodów Alfy Romeo wymaga się nie tylko, aby były piękne, ale aby zapewniały też frajdę z prowadzenia (TUTAJ przeczytasz o tym, w czym SUV jest gorszy niż sedan).

Elektryczna Alfa Romeo Stelvio pojawi się za 4 lata

Nowa Alfa Romeo Stelvio zadebiutuje w 2027 roku. W przeciwieństwie do aktualnych Giulii i Stelvio, nowy model będzie oparty nie na platformie Giorgio, ale na nowo opracowanej platformie STLA Large. Na razie pokazano jej średniej wielkości wcielenie (STLA Medium), które zadebiutowało już w Peugeocie E-3008. Znajdzie ona również zastosowanie w następcy Giulii.

Platforma STLA Large ma być wykorzystywana w samochodach premium koncernu Stellantis. Czyli w Alfa Romeo, DS-ach, Lanciach oraz w modelach Maserati. W przeciwieństwie do STLA Medium, zaoferuje ona architekturę 800-woltową (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).

W praktyce oznacza to, że umożliwi przede wszystkim ultraszybkie ładowanie baterii. Jak szybkie? Według nieoficjalnych doniesień większa część z 1290-kilometrowego zasięgu przyszłej Alfy Romeo Stelvio ma być uzupełniona w czasie 30 minut. Oczywiście, przy użyciu odpowiednio mocnej ładowarki.

Kluczowa nie będzie Europa

Nowa Alfa Romeo ma być sprzedawana w Europie, ale Imparato przewiduje dla niej też inne rynki. Kluczowymi mają być Stany Zjednoczone oraz Chiny.

„Jeśli Alfa Romeo pozostanie tylko w Europie, nigdy nie zbuduje następcy Stelvio, ponieważ wolumeny tutaj są za małe, a poza tym nie wiadomo, jak segment będzie ewoluował” – mówi Imparato.

Co istotne, zastosowanie STLA Large da możliwość użycia trzech silników elektrycznych. Taki układ otrzyma najmocniejsze wcielenie następcy Alfy Romeo Stelvio, który może osiągać moc nawet 1000 KM w wariancie Quadrifoglio.

Nowy model ma być nie tylko szybki, ale bardzo nowoczesny. A wszystko za sprawą przyszłej architektury elektronicznej STLA Brain. Zapewni ona nie tylko trzeci lub wyższy poziom jazdy autonomicznej, ale i bardzo nowoczesny system informacyjno-rozrywkowy.

Pomimo tego, przyszłe Alfy Romeo będą nadal skupiać się na prowadzeniu i wrażeniach z jazdy. Nowoczesne technologie mają być w nich obecne, ale ich nie zdominują. Przejście na elektromobilność również nie zdominuje wyglądu następcy Stelvio.

Tutaj nadal pierwszeństwo mają klasyczne, tylnonapędowe proporcje. Oczywiście, z przodu wdzięczyć się będzie scudetto – typowa dla każdej Alfy Romeo tarcza pomiędzy reflektorami.

„Myślę, że Alfa Romeo to samochód dla kierowcy. Musimy położyć nacisk na odpowiednie proporcje, aby nasze przyszłe modele wyglądały, jakby miał tylny napęd” – stwierdził szef stylistów włoskiej marki, Alejandro Mesonero-Romanos.

Ambitne plany Alfy Romeo

Jean-Philippe Imparato chce, aby już w 2025 roku Alfa Romeo osiągnęła rekordową sprzedaż. Do tej pory na modele tej marki najwięcej klientów skusiło się w 1990 roku. Wtedy sprzedaż wyniosła 223 643 egzemplarze, a gama Alfy była znacznie szersza niż ma być za dwa lata.

Z pewnością zainteresowanie włoską marką ożywi zupełnie nowy model, który zadebiutuje jeszcze w tym roku. Mowa o Milano, czyli miejskim crossoverze, mającym powstawać w tyskiej fabryce koncernu Stellantis.

Auto, które opracowano na platformie CMP/e-CMP, będzie bliźniaczą konstrukcją z Fiatem 600 i Jeepem Avengerem. Do jego napędu posłuży silnik elektryczny lub spalinowy. W przypadku tego ostatniego wybór padnie zapewne na układ hybrydowy, jak ma to miejsce w Fiacie 600.

Co ważne, Alfa Romeo już jest dochodowa. I to pomimo stosunkowo niewielkiej sprzedaży. To zasługa przede wszystkim koncernu Stellantis, który dla tej włoskiej marki stanowi przede wszystkim ogromne zaplecze technologiczne.