29 maja 2024

Japońskie firmy łączą siły w celu ratowania silnika spalinowego. Będzie rewolucja?

silnik na wodór

Mazda, Subaru i Toyota utworzyły sojusz, którego celem jest ratowanie silnika spalinowego. Według nich przed takim napędem wciąż jest przyszłość, ale bez rewolucji się nie obędzie.

Akio Toyoda od lat powtarza, że problemem nie jest sam silnik spalinowy, lecz wytwarzany przez niego dwutlenek węgla. W związku z tym Toyota od dobrych kilku lat rozwija m.in. jednostki napędowe przystosowane do spalania wodoru.

Nowo powstały sojusz ma się skupić właśnie na dekarbonizacji. Pomóc w tym mają optymalizacja we współpracy spalinowych jednostek napędowych z silnikami elektrycznymi oraz paliwa neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Czyli e-paliwa (TUTAJ przeczytasz o nich więcej).

Nie tylko silnik

Zarówno przedstawiciele Mazdy, Subaru, jak i Toyoty twierdzą, że decyzja o stworzeniu sojuszu wynika z „głębokiego zrozumienia stylu życia ich klientów”. Poza tym wierzą oni w przyszłość silników spalinowych.

Co ciekawe, razem z przyszłymi układami napędowymi zrewolucjonizowaniu ma ulec ich „opakowanie”. Czyli cały samochód. Nowo opracowane układy mają być bowiem bardziej kompaktowe niż dotychczasowe, co pozwoli na stworzenie mniejszych pojazdów.

W rezultacie zyska na tym aerodynamika, a zużycie paliwa ulegnie ograniczeniu. A to wszystko przy spełnieniu coraz bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących emisji spalin.

Co istotne, przyszłe silniki, opracowane przez członków sojuszu, mają być zasilane paliwami alternatywnymi. Mówi się o biopaliwach, wodorze oraz e-paliwach.

Silnik spalinowy musi być neutralny

„Będziemy nadal oferować klientom ekscytujące samochody, udoskonalając silniki spalinowe na potrzeby ery elektryfikacji i poszerzając wielotorowe możliwości osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla” – uważa prezes i dyrektor generalny Mazdy, Masahiro Moro.

Z kolei szef Subaru – Atsushi Osaki – zasugerował, że dążeniem japońskich firm powinna być neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Koji Sato – prezes i dyrektor generalny Toyoty – przyznał, że chce zaoferować klientom różnorodne opcje dotyczące napędu. Oczywiście, wszystkie mają być neutralne pod kątem CO2. Powołanie sojuszu trzech marek Sato określił zaś jako „przyjazną konkurencję”.

„Aby zapewnić naszym klientom różnorodne możliwości osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla, konieczne jest podjęcie wyzwania. Takim wyzwaniem jest rozwój silników dostosowanych do przyszłego środowiska energetycznego” – uważa Sato.

Elektromobilność nadal w grze

Pomimo ogłoszenia sojuszu, Toyota obecnie mocno skupia się również na rozwoju elektromobilności. Japończycy do 2030 roku zamierzają wprowadzić 30 nowych modeli na prąd, a docelowo sprzedawać 3,5 mln aut elektrycznych rocznie. Do 2025 roku na europejskim rynku Toyota chce oferować aż 10 elektryków.

Również Mazda, która niedawno pokazała zupełnie nową „szóstkę” dla Chin, planuje wielomiliardowe inwestycje w elektromobilność. Natomiast Subaru do 2028 roku chce mieć gamę 8 aut na prąd.