3 lipca 2024

Jazda na zderzaku – jak policja kontroluje prawidłowy dystans między autami?

pomiar odległości policja autostrada jazda na zderzaku
Zdjęcie: Policja Opole.

Miernikiem laserowym drogówka może nie tylko mierzyć prędkość, ale także sprawdzać, czy kierowcy utrzymują wymagany dystans od poprzedzającego pojazdu.

Zgodnie z przepisami kierowcy mają obowiązek „utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu". Jaki dystans należy stosować? Tego przepisy już nie regulują, decyduje o tym prowadzący samochód. Czy to oznacza, że jazda na zderzaku jest dopuszczalna, o ile nie doprowadzi to do kolizji?

Jazda na zderzaku – wymagana odległość

W dwóch przypadkach przepisy jasno wskazują jak odstęp od porzedzających pojazdów. Pierwszy to tunel o długości ponad 500 m zlokalizowany poza obszarem zabudowanym. Kierowca auta osobowego (pojazdu o DMC do 3500 kg) oraz autobusu, musi trzymać dystans 50 m od poprzedzającego pojazdu. Użytkownicy cięższych pojazdów muszą zwiększyć odległość do 80 m.

Drugi przypadek, gdzie ustawodawca określił jak blisko zderzaka innego auta możemy się trzymać, dotyczy przejazdu autostradą i drogą ekspresową. Wymagany bezpieczny odstęp od pojazdu poprzedzającego to połowa naszej prędkości wyrażona w metrach, czyli przy 140 km/h będzie to 70 m, 120 km/h – 60 m i dla 100 km/h – minimum 50 m.

Co grozi za brak dystansu

Według taryfikatora za niezachowanie minimalnej odległości między pojazdem grozi mandat od 300 do 500 zł oraz 6 punktów karnych. Przepis jest zwykle martwy, co jednak nie znaczy, że osoby jeżdżące na zderzaku pozostają zawsze bezkarni.

Tylko pod koniec stycznia w ramach akcji „Bezpieczna Autostrada A4” policjanci zatrzymali 85 kierowców. Wśród najczęściej popełnianych przewinień było przekraczanie dozwolonej prędkości – 51 przypadków. Pozostałe „grzechy" kierowców to właśnie niezachowanie należytej odległości między pojazdami.

Jazda na zderzaku – sposoby pomiaru

Policjanci używają do tego miernika laserowego TruCAM II z odblokowanym trybem DBC (Distance Between Cars – odległość między pojazdami). Sprzęt rejestruje prędkość, czas podróży oraz odległość między pojazdami, liczoną w metrach i sekundach.

Jak przebiega pomiar? Policjant musi się wykazać refleksem i znaleźć odpowiednie miejsce do kontroli. To nie jest łatwe na drodze szybkiego ruchu. Najczęściej więc jedna załoga poluje z wiaduktu i przekazuje drugiej (znajdującej się na drodze szybkiego ruchu) informacje, które auto należy zatrzymać.

Mundurowy najpierw „strzela" do przodu zbliżającego się pierwszego pojazdu, a następnie w przód auta siedzącego na zderzaku. Uwaga! Urządzenie podaje większą odległość, niż jest ona faktyczna – do dystansu jest doliczona długość pierwszego pojazdu.

CZYTAJ TEŻ: Błędne pomiary prędkości – nie daj się oszukać! Kiedy lepiej nie przyjąć mandatu?

Co ciekawe, część fotoradarów stosowanych w Polsce (np. Multaradar) posiada funkcję wykrywania odległości między autami, ale urządzeń nie stosuje się na drogach szybkiego ruchu, więc funkcja ta jest bezużyteczna. Czasem również policjanci wypisują mandaty na podstawie nagrań, np. kamer pokładowych, jeśli widać, że kierowca siedzi na zderzaku. Ta metoda jest jednak dyskusyjna i może zostać podważona w sądzie.