Jazda podczas burzy. Jak zadbać o bezpieczeństwo?
Niż genueński Boris dociera do Polski. IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami, w licznych miastach zbierają się sztaby kryzysowe, a służby i wojsko postawiono w stan pełnej gotowości. Jak kierowcy powinni się zachować, gdy w trakcie jazdy zastanie ich nawałnica?
Przede wszystkim przygotuj się!
Kierowcy muszą mierzyć się z różnymi warunkami atmosferycznymi. Latem, oprócz pięknych słonecznym dni, grożą nam jednak także burze i nawałnice. Choć tegoroczne wakacje były pod tym względem dość łaskawe, to u progu jesieni nad Polskę nadciągnął niż genueński Boris. IMGW wydał (stan na piątek 13.09) ostrzeżenia przed intensywnymi opadami dla Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Śląska i Małopolski. Prognozowana suma opadów ma sięgnąć nawet 150 l/mkw.
Oczywiście na zagrożonym obszarze należy słuchać apelów władz, w tym tych dotyczących niewychodzenia z domu, jeśli nie jest to konieczne. Jednak nie każdy może sobie na to pozwolić, a jak doskonale wiadomo pogoda potrafi też być zmienna. Co zrobić, gdy w czasie jazdy złapie nas ulewa? Jak zadbać wtedy o bezpieczeństwo?
Czy burza jest do przewidzenia? Tak, jeśli jesteś „na czasie” z prognozą pogody. Warto ją zawsze sprawdzać, tym bardziej, jeśli wybierasz się w dłuższą podróż. Obecnie bardzo pomagają także komunikaty RCB, które otrzymujemy bezpośrednio na nasz telefon.
Zazwyczaj każdy kierowca ma przy sobie komórkę, ale w samochodzie warto wozić także kabel do ładowania. W awaryjnej sytuacji szybko zadzwonimy wtedy po pomoc bez obawy o rozładowaną baterię. Przyda się też latarka. Choć jesteśmy przyzwyczajeni, że mamy ją w naszych smartfonach, ale w czasie burzy taka elektronika może być niewystarczająca. Warto więc pomyśleć o „prawdziwej” latarce.
Zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu
Gdy w czasie podróży samochodem napotkasz gwałtowną burzę warto zjechać na najbliższą stację benzynową, parking, czy jakiekolwiek inne miejsce oddalone w bezpiecznej odległości od drogi. Tym bardziej, jeśli wycieraczki nie nadążają z odprowadzaniem deszczu, a Ty ledwo widzisz co dzieje się przed Tobą. Nie zatrzymuj się na poboczu ruchliwej drogi, nawet jeśli po zatrzymaniu planujesz włączyć światła awaryjne. Takie zachowanie generuje duże ryzyko, że inny pojazd po prostu uderzy w zaparkowany samochód, a w skrajnym wypadku może dojść nawet do karambolu.
Złym wyborem będzie także zatrzymanie się w grząskim terenie np. na piaszczystym parkingu i w zagłębieniach terenu. Rozmoczone intensywnymi opadami podłoże może stać się zbyt grząskie, by na nim ruszyć, a w obniżeniach terenu może się nazbierać tyle wody, że dostanie się do wnętrza samochodu.
Koniecznie stań z dala od drzew, stalowych konstrukcji czy szczególnie słupów energetycznych. Jeśli sytuacja zmusza do zatrzymania się poza wyznaczonym parkingiem, nie zapomnij też włączyć świateł awaryjnych, aby auto było lepiej widoczne dla innych kierowców.
Nie opuszczaj kabiny samochodu w czasie burzy. Takie zachowanie to narażanie się na potencjalne uderzenie piorunem. Wewnątrz pojazdu jesteśmy bezpieczni, ponieważ karoseria działa niczym klatka Faradaya.
Ale ja muszę jechać dalej!
Życie pisze różne scenariusze i czasami może się okazać, że jesteśmy zmuszeni kontynuować jazdę. Wtedy po prostu zwolnij – inni kierowcy raczej też przyjmą podobną strategię. Powoli, ale do celu!
I najważniejsze. Zwiększ dystans do auta przed Tobą. Nie wiadomo czy kierowca nagle się nie zatrzyma, ponieważ np. widząc konar, który spadł z drzwa na drogę. Poza tym, deszcz powoduje, że samochód może łatwiej wpaść w poślizg. Warto mieć wtedy więcej bezpieczniej przestrzeni wokół siebie.
Co jeszcze może pomóc, gdy dopadnie nas burza? Włączenie klimatyzacji z nawiewem na szybę (zredukuje to efekt parowania szyb ograniczający widoczność) oraz świateł przeciwmgłowych.
Uważaj na kałuże
Nigdy nie wiadomo, czy kałuża przed jest płytka, czy też skrywa gigantyczną dziurę. Im więcej wody, tym większe ryzyko, że po wjechaniu w nią coś złego stanie się z naszym samochodem. Po pierwsze, możemy wpaść w poślizg. Istnieje także szansa, że zalejemy układ zapłonowy, czy elektryczne elementy w aucie. Po trzecie, przejeżdżając przez kałużę, możemy oblać szyby innych kierowców. To bardzo niebezpieczne, ponieważ radykalnie stracą oni wtedy widoczność, mogą wpaść nawet w panikę.