Jeep Grand Cherokee V – takiego Jeepa jeszcze nie było. Szok!
Jeep Grand Cherokee zaskakuje nie tylko rozmiarem i przestronnością, ale przede wszystkim jakością i wykończeniem. A komfort? W aucie jest ciszej niż w Audi A8! Niestety, nie ma wielkich silników V6, o Hemi nie wspominając. Jest za to co innego.
Piąta generacja Jeepa Grand Cherokee do Europy, a tym samym do Polski, przyjechała ze sporym opóźnieniem. Auto zadebiutowało w Stanach Zjednoczonych już dwa lata temu (w 2021 r.), jednak dopiero teraz pojawiła się wersja, która spełnia europejskie normy emisji spalin. Właśnie dlatego nie znajdziemy u nas pod maską Grand Cherokee silników V6 3,6 l oraz 5,7 l V8 Hemi. Jest za to wersja 4Xe, czyli dwulitrowa hybryda plug-in.
Auto potrafi zachwycić jednak zupełnie czym innym. To pierwszy tak dobrze wykończony i wyposażony Jeep w historii, choć trzeba pamiętać, że segment SUV stworzony został właśnie przez Jeepa. Pamiętacie model Wagoneer? W Stanach Zjednoczonych właśnie ten model zadebiutował równocześnie z Grand Cherokee i jest naj, naj. Najbardziej luksusowy i największy. Od Grand Cherokee w długiej wersji nawet o pół metra.
Grand Cherokee, choć jak na europejskie standardy jest olbrzymi, to nadal znacznie mniejszy od Jeepa Wagoneera. Ale to amerykańska bajka. Najnowsze wcielenie Grand Cherokee ma i tak 5 merów długości w wersji krótkiej i 5,2 w wersji długiej. 2 m szerokości i 1,8 m wysokości. Rozstaw osi to 3 metry lub 309 cm, co pozwoliło na pomieszczenie trzech pełnowymiarowych rzędów siedzeń oraz sporego bagażnika o pojemności 484 litrów.
Dwie długości
Jeśli złożymy ostatni rząd, czyli trzeci, do dyspozycji mamy aż 1328 litrów. A cały czas zostaje nam pięć miejsc siedzących. Jeśli to dla Was mało, wystarczy złożyć kolejny rząd, by Jeep pomieścił 2400 litrów bagażu.
Wnętrze nowego Grand Cherokee jest bardziej przestronne i luksusowe. Zamiast analogowych zegarów pojawił się duży wyświetlacz, a w centralnej części deski rozdzielczej kolejny ekran dotykowy (10,3 cala). Dwie ciekawostki: nie zrezygnowano przy tym z przycisków i pokręteł funkcyjnych, a sam ekran nie wystaje z deski rozdzielczej, tylko jest w nią ładnie wkomponowany. We wnętrzu dominuje skóra i piano black. Trochę tego sporo. Warto dopracować także montaż elementów wykończeniowych tunelu środkowego.
Na pokładzie nowego Jeepa jest wiele elektroniki. Pojawiło się oświetlenie ambientowe, cały zestaw przyrządów pomagających podczas jazdy w terenie, a nawet kamery, które monitorują wnętrze pojazdu. Na ekranie możemy oglądać, co się dzieje w drugim i trzecim rzędzie siedzeń. Jest też system night vision, dostępny rzecz jasna za dopłatą.
Czy Jeep Grand Cherokee z twardej terenówki stał się błyszczącą bulwarówką? Nic z tych rzeczy, nie zapomniano o właściwościach terenowych. Auto dostępne jest w wersji z pneumatycznym zawieszeniem adaptacyjnym Quadra-Lift z elektronicznym układem tłumienia. Dzięki temu ma 21 cm prześwitu, a w trybie Off-Road aż 27 cm, do tego napęd 4×4 znany z innych modeli – Quadratrac I, II oraz Quadra-Drive II z tylnym mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu.
I wszystko wygląda świetnie, ale podczas jazdy z zawieszenia do kabiny dobiegają denerwujące dźwięki, a zawieszenie jest zbyt sztywne. Po pneumatyce można spodziewać się lepszego komfortu.
Jeep Grand Cherokee – jaki silnik?
Skoro pod maską Jeepa Grand Cherokee nie ma w Polsce V6 ani V8, to co jest? Po raz pierwszy w historii do tego modelu trafił napęd hybrydowy plug-in 4xe. To dwulitrowy turbodoładowany silnik benzynowy połączony z dwoma silnikami elektrycznymi i baterią, którą można naładować również z gniazdka. Jeden silnik to mniejszy rozruszniko-alternator, drugi to duży silnik elektryczny, ale umieszczony między silnikiem a ośmiobiegową skrzynią. Wszystko po to, by napęd na cztery koła był pełnowymiarowy i wydajny.
Cały układ generuje 380 KM mocy, a moment obrotowy to 637 Nm. Dzięki zastosowaniu 400-woltowego, 96-ogniwowego pakietu akumulatorów litowo-jonowych, model ten może przejechać do 48 km w trybie całkowicie elektrycznym w cyklu mieszanym.
Jeep Grand Cherokee – jaka cena?
Jeep Grand Cherokee pod względem ceny doszlusował do europejskiej czołówki w klasie. Ba, nawet ją wyprzedził. Co prawda cennik startuje od 379 tys. złotych za wersję Limited lub 398 tys. za wersję Trailhawk, ale auto w topowej odmianie Summit wycenione jest na 460 tys. złotych. A to już więcej od mocniejszych aut konkurencji. Ale żaden z nich nie jest Jeepem i właśnie na tym marka buduje chyba swoją tożsamość.
W tym odcinku testujemy nowego Jeepa Grand Cherokee. Choć marka Jeep jest prekursorem segmentu luksusowych SUV-ów, to wielu kierowcom kojarzy się z twardymi terenówkami. Bo luksus „made in USA”, to coś kompletnie innego, niż luksus w europejskim wydaniu. Czy najnowszy Grand Cherokee jest w stanie wybić nam z głowy ten stereotyp? Jakie samochody są konkurencją dla tego modelu? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w najnowszym filmie OTOMOTO TV.
Zapraszamy do oglądania! Testowany przez nas model to Jeep Grand Cherokee z silnikiem 2.0 o mocy 380 KM.