Już bardziej luksusowo się nie da! Koenigsegg Jesko z 24-karatowym złotem

Gdy luksusowy samochód to wciąż za mało, można do niego dołożyć np. 24-karatowe złoto… Właśnie na taki pomysł wpadł jeden z klientów marki Koenigsegg. Nie znamy ceny tego supersamochodu, ale tanio na pewno nie było.
Złote, a skromne
Gdy ma się pieniądze, brak jest ograniczeń. Udowadnia to jeden z tajemniczych klientów marki Koenigsegg, dla którego ten i tak już wyjątkowo drogi samochód, to wciąż za mało. A że producent daje wolną rękę przy personalizacji pojazdów, to w pełni wykorzystał ją jeden z nabywców Koenigsegga Jesko.
O co dokładnie poprosił? O udekorowanie jednego z wyczekiwanych egzemplarzy płatkowym, 24-karatowym złotem. Materiałem tym zostały także pokryte charakterystyczne elementy supersamochodu, m.in. osłony błotników, ramiona lusterek bocznych czy logo firmy na masce. Auto powstało w fabryce Gripen Atelier. (ZOBACZ też: Koenigsegg Jesko Absolut. Najszybszy i kropka).
Nie dla każdego
Tajemniczy klient postawił dokładnie na Koenigsegg Jesko Attack. Jest on napędzany podwójnie doładowanym silnikiem V8 o mocy 1600 KM (przy zastosowaniu paliwa E85) lub 1280 KM (na zwykłej benzynie), który umożliwia rozwinięcie prędkości 531 km/h. Takich samochodów powstanie dokładnie 125. Czy pojawią się jeszcze jakieś ciekawe personalizacje? Czas pokaże.
Cena Jesko startuje od około 12 milionów złotych netto.