Kara za brak biletu autostradowego – aż 5 lat do przedawnienia i bez szansy na odwołanie

Od prawie dwóch lat państwowe autostrady są darmowe dla aut osobowych, ale ich właściciele wciąż otrzymują kary za przejazd bez wniesienia opłaty. Niestety, szanse na anulowanie kary są raczej nikłe.
Od 1 grudnia 2021 r. z państwowych autostrad A2 (Konin – Stryków) i A4 (Wrocław – Sośnica) zniknęły bramki poboru opłat. Nie oznaczało to jednak, że przejazd stał się darmowy – obowiązek uiszczania opłaty istniał aż do połowy 2023 roku. Mimo to wielu kierowcom wciąż grozi kara za brak biletu autostradowego.
Kara za brak biletu autostradowego – KAS nadal ściga
Do 1 lipca 2023 r. obowiązywał system e-TOLL dla każdego auta (dziś tylko dla pojazdów o DMC powyżej 3500 kg), czyli elektroniczna opłata za przejazd. Można było ją uiścić za pomocą aplikacji na smartfonie lub kupując wirtualny bilet na stacji paliw, podając numer rejestracyjny pojazdu.
Nie jest tajemnicą, że dla kierowców, którzy sporadycznie korzystali z autostrad, brak bramek mógł być zaskoczeniem. Część z nich po prostu nie kupowała biletu, widząc, że nikt ich nie kontroluje. Tymczasem system monitorowania działał – ponad 100 aut patrolowych przemieszczało się po płatnych odcinkach i automatycznie weryfikowało, czy kierowca opłacił przejazd.
Do kontroli wykorzystywano – tak jak obecnie w przypadku pojazdów ciężarowych – wideodetekcję i system rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ANPR). Kamera klasyfikowała typ pojazdu na podstawie jego długości, a następnie odczytywała tablicę rejestracyjną. Jeśli numer nie znajdował się w bazie danych (czyli kierowca nie uregulował opłaty), system – podobnie jak fotoradar – rejestrował przejazd. Dane trafiały do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), która zajmowała się nakładaniem kar.
Kara za brak biletu autostradowego – aż 5 lat na egzekucję
Opłata dodatkowa za jazdę autostradą bez biletu wynosiła w przypadku auta osobowego 500 zł. Do tego dochodzą jeszcze odsetki oraz koszty powiadomienia. Warto zaznaczyć, że kara może być naliczana za każdą kolejną dobę jazdy bez biletu.
W przypadku tej opłaty obowiązują inne terminy przedawnienia niż w przypadku klasycznych mandatów. Niestety, są one o wiele mniej korzystne dla kierowców – wynoszą aż 5 lat, liczone od końca roku kalendarzowego, w którym nałożono opłatę dodatkową. Dodatkowo KAS ma prawo doliczyć do kary wszelkie koszty związane z egzekwowaniem należności.
Trudności z odwołaniem
Czy można uniknąć kary? Jest to trudniejsze niż w przypadku grzywny za wykroczenie drogowe, gdzie istnieje możliwość odwołania się do sądu. Opłatę dodatkową można anulować tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy nastąpił błąd w jej nałożeniu po stronie KAS.
Jednak przypadki losowe, a nawet stan wyższej konieczności, nie stanowią podstawy do anulowania opłaty – skarbówka nadal ma prawo egzekwować należność