Kiedy zobaczymy elektryczne ciężarówki na polskich drogach?
Elektromobilność jest kierunkiem, o którym najgłośniej mówi się głównie w kontekście pojazdów osobowych. Tymczasem nabiera ona coraz większego tempa również w segmencie aut ciężarowych.
Coraz więcej producentów elektrycznych ciężarówek przedstawia nowe, w pełni elektryczne modele oraz ogłasza ambitne plany w zakresie elektryfikacji oferty produktowej. Z drugiej strony coraz więcej państw wprowadza również systemy wsparcia zachęcające swoich przewoźników do inwestycji w zeroemisyjne technologie.
Jak Polska odnajduje się na tym rynku? Z pewnością nie tak, jak można by oczekiwać po państwie, które jest europejskim liderem sektora transportu ciężkiego.
Elektryczne ciężarówki: Polska nie może zostać w tyle
Jako lider sektora transportu ciężkiego w Unii Europejskiej (co 5. pojazd o DMC powyżej 3,5 t w UE zarejestrowany jest w naszym kraju), Polska jest zobligowana, by pełnić aktywną rolę w procesie transformacji rynku HDV (Heavy Duty Vehicles). Tymczasem spośród 1656 zarejestrowanych w 2022 r. w UE elektrycznych pojazdów ciężarowych zaledwie… 6 trafiło do naszego kraju – donosi portal elektromobilni.pl.
Okres zmian w sektorze transportu ciężkiego jest niewątpliwie szansą na przetasowanie rynku, na którym Polska jako główny gracz ma najwięcej do stracenia. Branża TSL stanowi niezwykle istotną gałąź polskiej gospodarki. W 2021 r. sektor wygenerował niemal 6% polskiego PKB i zatrudniał ok. miliona osób, stanowiąc trzecią najliczniej reprezentowaną grupę zawodową w sektorze usług (po handlu i edukacji).
Ograniczony wybór
Fakt, że elektromobilność w sektorze drogowego transportu ciężkiego znajduje się w początkowej fazie rozwoju sprawia, że oferta modelowa w segmencie eHDV nie jest tak szeroka, jak w przypadku pojazdów spalinowych.
Mimo to już dziś na polskim rynku wybierać możemy spośród niemal 30 różnych modeli elektrycznych pojazdów ciężarowych, których średni zasięg wynosi ponad 300 km. Wiodący producenci aktywnie starają się rozwijać swoje zeroemisyjne portfolio, by wywiązać się z ambitnych planów w zakresie udziału w sprzedaży pojazdów z alternatywnym źródłem zasilania (TUTAJ dowiesz się, jak jeździć autem na prąd).
Elektryczne ciężarówki: wysokie ceny
Decyzje o zakupie pojazdów użytkowych oparte są przede wszystkim na czynnikach natury ekonomicznej. Wymiana floty poprzedzona jest dokładnymi analizami całkowitych kosztów użytkowania (TCO) od momentu zakupu samochodu, przez eksploatację, aż po zbycie.
Mimo systematycznie spadających cen baterii litowo-jonowych stanowiących najdroższy element EV, elektryczne ciężarówki na etapie nabycia wciąż pozostają znacznie droższe niż ich spalinowe odpowiedniki. Wyższe ceny eHDV rekompensowane są w znacznym stopniu niższymi kosztami eksploatacji, mniej skomplikowaną obsługą i wyższym poziomem niezawodności.
Na obecnym etapie rozwoju rynku, aby całkowite koszty użytkowania pojazdów elektrycznych mogły być konkurencyjne względem pojazdów spalinowych konieczne jest wdrożenie odpowiedniego programu wsparcia nabywców elektrycznych ciężarówek.
Takie subsydia możliwe są do uzyskania we wszystkich wiodących w sektorze transportu ciężkiego państwach członkowskich UE. We wszystkich z... wyjątkiem Polski.
Infrastruktura ładowania
Rozwój floty elektrycznych pojazdów ciężarowych wymaga optymalnego dostosowania profili ładowania poprzez uwzględnienie wymogów przewoźników oraz charakterystyki poszczególnych tras. Pokonywanie elektrycznymi pojazdami ciężarowymi krótko oraz średniodystansowych szlaków transportowych o długości do 250 km będzie możliwe dzięki wykorzystaniu prywatnych stacji ładowania zlokalizowanych w centrach logistycznych oraz punktach docelowego rozładunku.
Elektryfikacja połączeń długodystansowych wymagać będzie natomiast rozwoju ogólnodostępnej infrastruktury ładowania. Stanowi to olbrzymie wyzwanie zarówno dla sektora transportowego, jak i energetycznego z racji, iż według prognoz do 2030 r. pojazdy ciężarowe odpowiedzialne będą za konsumpcję 65% energii przeznaczonej na ładowanie prądem stałym, czyli tak zwane szybkie ładowanie.
Rozwój infrastruktury regulowany jest przez uchwalone rozporządzenie AFIR określające to, jak, gdzie i kiedy powinna być rozwijana infrastruktura ładowania zarówno dla pojazdów osobowych i ciężarowych. Rozporządzenie nakłada na państwa członkowskie ambitne cele na lata 2025-2027 i ostatecznie na 2030 r., w którym Polska powinna dysponować ponad 200 strefami ładowania eHDV o łącznej, minimalnej mocy niemal 600 MW (TUTAJ dowiesz się, od czego zależy szybkość ładowania baterii).
Aktualnie w Polsce nie funkcjonuje ani jedna publiczna stacja dedykowana pojazdom ciężarowym. Rozwój infrastruktury jest, natomiast wyzwaniem nie tylko dla naszego państwa, ale dla wszystkich państw członkowskich, w których obecnie toczy się aktywna dyskusja w zakresie realizacji przedstawionych celów.