Bohater największej wpadki Mercedesa nie doczeka się następcy. Wraz z nim zniknie też inny model

To auto na początku sprzedaży zasłynęło z.. przewrócenia się w teście łosia. Przez pierwsze dwie generacje miało nadwozie typu minivan, ale od 2012 roku stało się kompaktowym hatchbackiem. Teraz poinformowano, że klasa A nie doczeka się następcy. Za to wkrótce zadebiutuje zupełnie nowy model Mercedesa w tym samym segmencie.
- Mercedes do 2027 roku wprowadzi na rynek 17 modeli elektrycznych i 19 spalinowych.
- Wśród nich nie będzie jednak następcy klasy A, wytwarzanej od 1997 roku.
- Gama kompaktowych aut tej marki ma się składać z czterech modeli, w tym trzech uterenowionych.
Mercedes niedawno zapowiedział istny wysyp nowości. Do 2027 roku zadebiutuje łącznie 36 nowych modeli, wśród których nie będzie miejsca na następcę klasy A. Dyrektor Mercedesa ds. technologii – Markus Schafer – właśnie potwierdził plotki, które krążyły od 3 lat.
Tak, Mercedes klasy A po zakończeniu cyklu życia obecnego modelu nie doczeka się następcy. „Potrzebujemy modeli, które działają na całym świecie, w tym w Chinach i USA. Wiem, że hatchback jest ulubionym stylem nadwozia w Europie, ale nie było to częścią planów i musieliśmy dokonać wyborów, nawet trudnych” – informuje Schafer.
TUTAJ przeczytasz megatest Mercedesa E 220d.
Bliski koniec Mercedesa klasy A
Obecny Mercedes klasy A, który debiutował w 2018 roku, pozostanie na rynku jedynie do przyszłego roku. Co ciekawe, to auto wycofano ze sprzedaży w USA i Kanadzie tuż po zakończeniu 2022 roku.
Do tej pory powstały cztery generacje klasy A. Pierwsze dwie były niedużymi minivanami o tzw. kanapkowej konstrukcji. Co to oznacza? Że ich dolna część zawierała elementy mechaniczne, a górna – kabinę.
Z Mercedesem klasy A pierwszej generacji wiąże się jedna z największych wpadek w historii tej marki. Otóż przewróciła się ona w teście łosia, o czym praktycznie z miejsca stało się głośno na całym świecie.
Powód? Zła konstrukcja podwozia z tendencją samochodu do przewracania się przy wykonywaniu nagłych manewrów. Od razu po ogłoszeniu wyników próby wycofano z dróg 17 tys. sprzedanych już aut.
Z kolei Daimler – właściciel niemieckiej marki – został zmuszony do wydania 250 mln dolarów na zmiany techniczne w klasie A. Najważniejszą z nich było zastosowanie układu ESP. Czyli stabilizacji toru jazdy. Dzięki wszystkim zabiegom z powtórzonego testu łosia klasa A wyszła już obronną ręką.
W 2012 roku Mercedes całkowicie zmienił koncepcję swojego najmniejszego modelu. W miejsce minivana zadebiutował wtedy klasyczny hatchback, którym klasa A jest do dziś.
TUTAJ przeczytasz o tym, jak test łosia przeszedł Leapmotor C10.
Uszczuplona gama kompaktowych Mercedesów
Obecnie w kompaktowej gamie Mercedesa znajduje się aż 7 modeli. Obok hatchbacka klasy A, są to limuzyna klasy A, CLA, CLA Shooting Brake, GLA, GLB oraz klasa B. Docelowo przy życiu pozostaną trzy z nich. Czyli CLA (w tym Shooting Brake), GLA i GLB. Nowością będzie mała klasa G.
„Zmniejszenie złożoności jest dla nas kluczowym zadaniem. Z tego powodu konieczne było sprowadzenie kompaktowej rodziny z siedmiu do czterech modeli w tym segmencie” – mówi Schafer.
Oznacza to, że oprócz klasy A, zarówno oparta na niej limuzyna, jak i minivan klasy B nie doczekają się następców. Ponadto oczekuje się, że elektryczne EQA i EQB zostaną wchłonięte w gamę przyszłych GLA i GLB, przyjmując jednolity design.
Podstawę nowych kompaktowych modeli Mercedesa ma stanowić platforma MMA, którą po raz pierwszy zastosowano w trzecim wcieleniu CLA. Pozwala ona na zastosowanie hybrydowych układów napędowych oraz wariantów elektrycznych. Te ostatnie skorzystają z dobrodziejstw 800-woltowej architektury elektrycznej.
TUTAJ poznasz zupełnie nowego Mercedesa CLA.
Koniec Mercedesa klasy A to początek dla innego auta
Mały Mercedes w teren skorzysta jednak z innej platformy niż reszta kompaktowego „rodzeństwa”. „Mała G nie narodzi się na MMA, ponieważ gdybyśmy użyli nowej architektury, nie bylibyśmy w stanie zagwarantować jej możliwości jazdy terenowej, jakie musi mieć Klasa G” – mówi Schafer na łamach włoskiego magazynu Quattroroute.
Mercedes potwierdził, że baby G będzie miało nazwę rozpoczynającą się od małej litery g. Teaser z lutego tego roku sugeruje z kolei zwartą konstrukcję, duży prześwit oraz pudełkowate nadwozie, przypominające oryginalną klasę G z krótkim rozstawem osi.
Obecnie najtańszy Mercedes klasy A kosztuje od 154 600 zł. To odmiana 180, wprawiana w ruch przez 150-konny silnik benzynowy. Zapewnia on przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,2 s i średnio na 100 km „wypija” 5,8 l paliwa.
Najmocniejsza klasa A to wariant AMG 45 S 4MATIC+, dysponujący aż 421 KM. Czyni go to najpotężniejszym seryjnym samochodem kompaktowym w historii. Takie auto ma napęd 4x4 i pierwsze 100 km/h „załatwia” w 3,9 s.